Strona główna Tagi Żuliński

Tag: Żuliński

Leszek Żuliński – Wspomnienia weterana (16) – Szkolne lata

            Urodziłem się i wychowałem do 1967 roku w mieście powiatowym Strzelce Opolskie. Przez wiele wieków miasto to było niemieckie i nosiło...

Leszek Żuliński – Wspomnienia weterana (15) – Epoka przedkomputerowa i inne...

            Należę do pokolenia, które nie pisało na komputerze. W tamtych czasach naszym narzędziem była maszyna do pisania. Kiedy mój Ojciec kupił...

Leszek Żuliński – Wspomnienia weterana (14) – Podróże – ciąg...

            Skoro już we wcześniejszym odcinku moich wspomnień pisałem o Nowym Jorku i Chinach, to postanowiłem „pociągnąć” ten temat. Zrobiłem więc sobie listę miast...

Leszek Żuliński – Wspomnienia weterana (13) – Kaliski ewenement i dorobek

         W poprzednim wpisie sporo o Kaliszu opowiadałem, ale muszę pociągnąć ciąg dalszy, bo znowu sporo tam się działo. Informowałem, że odbędzie...

Leszek Żuliński – Wspomnienia weterana (12) – Kalisz literacki

            U nas, w Polsce, jest sporo miast lub miasteczek, które rozbujały literaturę. To – jak zwykle – zależy od osób, które...

Leszek Żuliński – Wspomnienia weterana (11)

Sens podróży literackich             No, to już jedenasty odcinek tych moich niby wspomnień. Tematów mi nie starczy. Gdy tak...

Leszek Żuliński – Wspomnienia weterana (10) – Ojczyzny nie broniłem

            Bystre, a nawet inteligentne osoby zapewne zauważyły, że ten cykl moich tu felietonów nosi tytuł Wspomnienia weterana. Nie wziął się on z sufitu....

Leszek Żuliński – Wspomnienia weterana (9) – Wena pisarska

            Nie ma na to reguł… Jedni piszą jak najęci, inni rzadko i z trudem. Polskim rekordzistą jest Józef Ignacy Kraszewski, który...

Leszek Żuliński – Moje dorzecza

Przeze mnie płynie rzeka Faust, do której nie śpieszy się wejść Heraklit. Heraklit nie ma złudzeń: kto nie łowi chwili, nie złowi...

Leszek Żuliński – Wspomnienia weterana (8) – Nowa kultura

            Co ja na co dzień robię? Ja na co dzień czytam i piszę. Bo muszę, bo sam się wpakowałem w tę pisaninę....

Proza