Coraz dalej od mojego brzegu
Autobiografia
Za oknami ściele się moja
autobiografia
zakwitają w liściach przebiśniegi
i słychać wiejący wiatr
sny płachtami
kołyszą się w chmurach
gdy przychodzisz o zmroku
noc trwa niezmiennie
do końca
Ja nie zauważę
Ty przyjdziesz do mnie
a ja nie zauważę
że dzień gaśnie
i księżyc trawy oświetla
pierwsze
ty przyjdziesz w bieli
i ja nie zauważę
że między nami sierpień
że między nami wrzesień…
* * *
Twój list nienapisany czytam w ciemności
w deszczu jesiennym
zdziwiony ciszą
noce darowane
jak trudno was zrozumieć
Manna
Manna leciała z nieba na moim pustkowiu
i mogłem zlizywać ją z twoich włosów
niosłem pod powiekami
jej słodki zapach
lizałaś moje plecy gdy siedziałem nago
odwrócony w stronę horyzontu
w sadzie leżały jabłka
i przypominały cierpki smak
idąc przez rozwarte morze
dziękowałem za mannę
otrzymaną na końcu świata
Styks
Lekarzowi i poecie Andrzejowi Chodackiemu
Przepłynąć rzekę
by znaleźć się na drugim brzegu
gdzie prom cumuje i pachnie tatarak
to tak jak w snach
przeprawić się przez wieczność
na łodzi
w nieznaną stronę
bez nazwy
a przecież rzeka ma ten sam urwisty brzeg
po ulewnym deszczu
i nazwę
wciąż tę samą
chociaż minęły stulecia
i miasto wyrosło
aż po horyzont
Światło wiekuiste
Światło wiekuiste
wyzłaca szklistą toń
mojej
dalekiej rzeki
która płynie
przez kartkę papieru
nazwaną listem
do ciebie
która występuje z brzegów
i przedziera się przez kaczeńce
i gniazda dzikich gęsi
w samym środku miasta
zasypanego kartkami papieru
na których pisałem
listy
do ciebie
05. 08. 2019
Ikony jak drzewa wiosną
Ikony w moim życiu
były jak drzewa na wiosnę
co znowu zaczynały dawać cień
utracony jesienią
znowu liście wracały na gałęzie
jak ptaki
i robiły się zielone
leżałem pod nimi nago
a nade mną leciała późna kometa
która nie miała czasu
zatrzymać się
i wykrzyknąć
że wróci na wiosnę
chyba wiedziała
że czasami nie można wrócić
bo tak jest zapisane
w liniach papilarnych
na dłoniach
18. 12. 2020
Cisza na Zwiastowanie
Anioł zasłonił ciszę swoimi skrzydłami
na Zwiastowanie
deszcz dzwonił krokami
biegłem
żeby przekazać wiadomość
o Zwiastowaniu
pasącym się sarnom
nad rzeką
bocianom w niebie
przylaszczkom przybitym śniegiem
do ziemi
a jednak Zwiastowanie
wypełnia po brzegi
zakola rzeki
co płynie na przełaj
beze mnie
09. 04. 2021
List
Moja dusza leci do ciebie
tak bezbronnie
i lekko
jakby miała skrzydła
i była bez grzechu
prawie nic nie pamięta
co było wczoraj
i przed tygodniem
przed rokiem
uśmiecha się
łasi się
szczypie cię za policzek
wymawia dwa razy tylko jedno słowo
które pamięta
kocham
kocham
27. 04. 2022
Tadeusz Karabowicz (także Tadej Karabowicz). Urodził się 6 kwietnia 1959 roku w Sawinie na Lubelszczyźnie. Jest poetą, tłumaczem, literaturoznawcą oraz krytykiem literackim.
Należy do Lubelskiego Oddziału Związku Literatów Polskich oraz Narodowego Związku Pisarzy Ukrainy. Jest honorowym członkiem Stowarzyszenia Żywych Poetów w Brzegu, członkiem Komisji Polsko-Ukraińskich Związków Kulturowych PAN Oddział w Lublinie.
© Tadeusz Karabowicz
© Pisarze.pl
Bardzo dziękuję za wiersze. Spędziłam z nimi czas, dobry czas,świadomy czas bliskości słowa i wartości myśli.To poetyckie ucztowanie, to nie odejście od tego co na zewnątrz zmaga jak batem,choć taki element jest,ale jako składowy w świadomym wyborze kunszty poezji.
Biorę głęboki oddech i zdobywam się na odwagę przesłania wiersza, który mi się napisał, po tejże uczcie.
Byłam
smugą cienia
w słonecznym gwarze dnia
zapomnieniem w oddaleniu
bytem w połowie nadziei
zwiastunem strumienia
z kroplami wody
na cienkiej skórze
Jestem
drobiną piasku
w ramionach losy jak wiatru
brzegiem wyżłobionym
przez rwący potok
śladem odpływu
i stopy na brzegu fali.
Nie proszę o nic, ale będzie m miło…