Motto:
Nie mów, że to grzech przeciwko Duchowi: pragnąć,
Czekać cudu, jak poranka w bzach, jaskółkach i tęczy;
Wira Wowk
Poetka ukraińska Wira Wowk (1926-2022) należała od 1959 roku do emigracyjnej grupy literackiej o nazwie “Grupa Nowojorska”. Była jej najstarszym członkiem. Pierwsze publikacje w roczniku grupy “Nowe Poezje” (1959-1972), wzbudziły na emigracji żywe zainteresowanie jej twórczością poetycką i tłumaczeniami z literatury brazylijskiej i hiszpańskiej.
Wira Wowk urodziła się 2 stycznia 1926 roku w Borysławiu. Zmarła 16 lipca 2022 roku w Rio de Janeiro w Brazylii. Ojciec poetki Ostap Mychajło Selański był lekarzem, a matka Stefania Maria Selańska (Zwonok) antropologiem kultury i archeologiem. W chwili narodzin Wiry Wowk, matka była nauczycielką na Bojkowszczyźnie. Ojcem chrzestnym Wiry Wowk był metropolita lwowski Andrzej Szeptycki. Przyszła poetka dorastała w Kutach na Huculszczyźnie, gdzie ojciec miał prywatną praktykę lekarską. Tutaj wśród górskiej przyrody, miała okazję poznać folklor i etnografię Hucułów. Uczyła się w Prywatnym Gimnazjum Dziewczęcym „Ridna Szkoła” UPT we Lwowie z wykładowym językiem ukraińskim (znanym jako Gimnazjum im. Iwanny i Ilji Kokorudziwów). W gimnazjum poznała Zoję Lisowską de Nyżankiwską, wybraną przez siebie siostrę i przyszłą artystkę malarkę. To ona przez długi czas projektowała szatę graficzną jej tomów poetyckich. W 1939 roku, w pierwszych dniach zajęcia Lwowa przez wojska sowieckie, wyjechała wraz z rodzicami do Niemiec, gdzie uczyła się w Gimnazjum Żeńskim im. Clary Schumann w Dreźnie. Po tragicznej śmierci ojca, który zginął 13 lutego 1945 roku podczas bombardowania Drezna przez aliantów, znalazła się we francuskiej strefie okupacyjnej Niemiec. Studiowała germanistykę, muzykologię oraz literaturoznawstwo porównawcze na Uniwersytecie Eberharda Karola w Tybindze (1945–1949). Odbyła staż na Uniwersytecie Columbia (Nowy Jork), studiując literaturoznawstwo porównawcze. W Monachium, gdzie również odbyła staż naukowy, uzyskała doktorat z filozofii. W 1949 roku wraz z matką wyemigrowała przez Francję do Brazylii. Mieszkała i pracowała twórczo w Rio de Janeiro. Swoje życie i twórczość poetka związała z emigracją. W Brazylii, pogłębiła studia uniwersyteckie, była profesorem na Katolickim Uniwersytecie św. Urszuli, Uniwersytecie Federalnym (UFRJ) w Rio de Janeiro oraz na Wydziale Filozoficznym w Cabo Frio. W tych placówkach uniwersyteckich uczyła języka niemieckiego, literatury niemieckiej i teorii literatury. Pozostawiła po sobie dużą i ważną spuściznę literacką w dziedzinie poezji, prozy, teatru, wspomnień i przekładów. Jej książki poetyckie były tłumaczone na różne języki świata.
W Polsce ukazały się w moim tłumaczeniu trzy książki Wiry Wowk. Tom poetycki wierszy wybranych “Miłosne listy księżnej Weroniki” (Lublin-Hola-Białystok 2003), sztuka sceniczna “Śmieszny Święty” (wydanie dwujęzyczne, Lublin 1913) oraz dwujęzyczny tom wierszy “Kobiece maski” (Lublin 2014).
W zaprzyjaźnionym wydawnictwie poetki “Contraste” w Rio de Janeiro, gdzie drukowała swoje ukraińskie wydania, ukazały się trzy dwujęzyczne książki Wiry Wowk w moim tłumaczeniu. Były to małe psychologiczne prozy poetyckie “Święto z Ognistym ptakiem” (Rio de Janeiro 2019) i “Dialog z motylem o barwie opalu” (Rio de Janeiro-Lwów 2019) oraz cykl poetycki “Ze skrzyni zapomnianych przodków” (Rio de Janeiro 2019). Wydania te ukazały się w 2019 roku. Tworzą one tryptyk literacki, chociaż każda publikacja jest niezależnym obiektem wydawniczym. Ze względu na miejsce ukazania – daleką Brazylię wydania nie są dostępne w Polsce i raczej pozostaną nieznane dla polskiego czytelnika. W obecnych czasach takie publikacje zwykło sie określać niszowymi. Moje tłumaczenia są niewielką cząstką prezentacji różnorodnej spuścizny literackiej Wiry Wowk. A mimo to, czytelnik polski, będzie miał możliwość poznać ciekawą poetkę ukraińską o różnorodnych zainteresowaniach twórczych i estetycznych.
Twórczość Wiry Wowk na mapie literatury ukraińskiej wypełnia całą drugą połowę XX i dwadzieścia lat XXI wieku. Jej długie życie zawarte w 96 latach, zaowocowało ważnymi utworami literackimi. Poezja, proza, teatr, czy wspomnienia są istotnym ogniwem literatury ukraińskiej rozpoznawalnej nad Dnieprem po uzyskaniu przez Ukrainę niepodległości państwowej w 1991 roku. Poetka mimo emigracji i wygnania, utrzymywała liczne kontakty literackie i przyjaźniła się z takimi ukraińskimi poetami jak Mykoła Worobjow, Ihor Kałyneć, Iryna Żyłenko, Wasyl Stus, Iwan Switłyczny, Wasyl Hołoborod’ko, Wiktor Kordun, Lina Kostenko, Mykoła Łukasz, Sofija Majdańska. Przebywając w Ukrainie w latach sześćdziesiątych, spotykała się z Mykołą Bażanem, Iwanem Draczem, Dmytrem Pawłyczką i Mykołą Winhranowskim. Utrzymywała kontakty korespondencyjne z Iwanem Switłycznym i Wasylem Stusem. Jej korespondencja ze Stusem przebywającym na zesłaniu, została opublikowana w miesięczniku “Suczasnist'”.
Wira Wowk powołała w Rio de Janeiro dwie ważne dla Brazylii serie tłumaczeniowe: “Seria Wertep” (SÉRIE VERTÉP, «Companhia Brasileira de Artes Gráficas») gdzie tłumaczyła na język portugalski klasykę literatury ukraińskiej oraz “Serię Pysanka” (SÉRIE PYSSANKA, «Companha Brasileira de Artes Gráficas») w której tłumaczyła współczesnych poetów ukraińskich. Zajmowała się także przekładami na język ukraiński, zwłaszcza wierszy, poetów brazylijskich i twórców języka hiszpańskiego w Ameryce Łacińskiej. Wśród tłumaczeń byli jej ulubieni autorzy Federico Garcia Lorka, Pablo Neruda, Paul Claudel, Rabindranath Tagore (patrz: Рабіндранат Тагор, “Ґітанджалі”, (Мюнхен, 1966), tłumaczenie za pośrednictwem języka angielskiego). Praca translatorska Wiry Wowk czeka na kompleksowe badania naukowe. Pozwolą one ukazać wieloaspektowy trud tłumaczeniowy poetki, jako pojedynczej osoby, zwłaszcza w obliczu takiego kontynentu literackiego, jakim była dla niej literatura Brazylii drugiej połowy XX wieku, z jej ośrodkami kultury w Rio de Janeiro i Cabo Frio, gdzie przyjaźniła się z wieloma twórcami. Poetka była ciekawa tego, co powstaje w innych literaturach państw Ameryki Łacińskiej w języku hiszpańskim, w Argentynie, Chile, Boliwii, Paragwaju.
Ważne miejsce w twórczości translatorskiej, Wira Wowk nadała dramaturgia Federico Garcii Lorki (1898-1936). Poetka uważała, że przekłady literackie wzmacniają własną tożsamość językową i rozwijają język ukraiński. W ówczesnym czasie, latach siedemdziesiątych XX wieku, język ukraiński poddano szczególnie dotkliwej rusyfikacji. W 1974 roku ukazała się jej książka “Cztery dramaty” Federico Garcii Lorki (patrz: Федеріко Ґарсія Льорка: Чотири драми, (у співпраці з Вольфрамом Бургардом і Григорієм Кочуром), «Сучасність», Мюнхен, 1974). Twórczość Lorki w ówczesnej Ukrainie, była przez władzę radziecką zabroniona. Wira Wowk wiedziała jednak o tłumaczeniach “do szuflady” dokonywanych przez znanego tłumacza Hryhorija Koczura z Kijowa. Zdecydowała się na odważny krok, wydania w wydawnictwie “Suczasnosti” dzieł dramatycznych hiszpańskiego poety. Do tłumaczenia Lorki zaangażowała również ukraińskiego poetę i tłumacza w emigracji Wolframa Burghadta. W ten sposób powstała ważna publikacja literacka z dziedziny teatru. Była ona ocenzurowana przez władzę radziecką i znalazła się na liście książek zakazanych.
Wira Wowk przyjaźniła się na emigracji z koleżankami gimnazjalnymi ze Lwowa, malarką Zoją Lisowską de Nyżankiwską, mieszkającą w Szwajcarii oraz poetką Lidą Palij, zamieszkałą w Toronto. Moje tłumaczenia “Śmiesznego Świętego” i “Kobiecych masek” posiadają szatę graficzną zaprojektowaną przez Lisowską. W okładkach polskich wydań Wiry Wowk, uwidoczniło się uniwersalne patrzenie na sztukę, zdobyte przez Zoję Lisowską w Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Londynie i Akademii Sztuk Pięknych w Rzymie.
Poetka Wira Wowk utrzymywała liczne kontakty literackie z poetami “Grupy Nowojorskiej” Bohdanem Bojczukiem, Żenią Wasylkiwską, Patrycją Kyłyną, Jurijem Tarnawskim i Bohdanem Tymiszem Rubczakiem. Przyjaźniła się także z ceramiczką ukraińską z Nowego Jorku, Sławą Herulak. Zachowała się jej korespondencja z poetami “Grupy Nowojorskiej” oraz twórcami z Ukrainy, zdeponowana przez poetkę w Archiwum Literackim w Kijowie.
Praca translatorska Wiry Wowk zaowocowała wydaniem po portugalsku kilku antologii poezji ukraińskiej “Antologia da Litaratura Ucraniana” (Rio de Janeiro 1959), “Girassol: Antologia da Moderna Poesia Ucraniana” (Rio de Janeiro 1966). Poetka wydała także dwie antologie tłumaczeniowe zawierające twórczość poetycką “Grupy Nowojorskiej” “O Grupo de Nova York: Colméia” (Rio de Janeiro 1993) i “O Grupo de Poetas de Nova York. Antologia Lírica” (Rio de Janeiro 2008). Jako dobra znawczyni języka niemieckiego przygotowała także dla niemieckich filologów w Brazylii antologię ukraińskiej liryki we własnym tłumaczeniu na język niemiecki “New Yorker Dichterruppe (Anthologie der Lyrik)” Wydawnictwo «Editora Velha Lapa» (Rio de Janeiro 2008). Była to poniekąd jej odpowiedź na prowadzone przez nią zajęcia z teorii literatury w Cabo Frio na Wydziale Filozoficznym. Wśród studentów tego wydziału, było kilku przyszłych poetów brazylijskich, z którymi utrzymywała żywe kontakty.
W ukraińskim literackim środowisku emigracyjnym (Swiatosław Hordyński, Bohdan Tymisz Rubczak), a następnie w ukraińskim literaturoznawstwie krajowym (Ludmyła Tarnaszyńska, Ołeksandr Astafiew, Nadija Hawryluk, Julia Hryhorczuk), zastanawiano się nad fenomenem twórczym Wiry Wowk. Poetka wydała bowiem na emigracji od 1954 roku do uzyskania przez Ukrainę niepodległości, dziewięć tomów poetyckich. Dlatego próbowano określić motywy twórcze w poszczególnych tomach oraz ustalić definicję toposu literackiego autorki. Prof. Ołeksandr Astafiew w literaturoznawczej pracy naukowej “Obraz i znak. Ukraińska emigracyjna poezja z strukturalno-semiotycznej perspektywy” («Образ і знак. Українська емігрантська поезія у структурно-семіотичній перспективі», Kijów 2000), mówił o toposie mitu kobiecego w twórczości poetki ukraińskiej. Jako przykład przytaczał tom wierszy Wiry Wowk o silnej przestrzeni eksplozywnej “Kobiece maski” (“Żinoczi masky” Rio de Janeiro – Genewa 1993, polskie tłumaczenie Tadeusz Karabowicz “Kobiece maski” Lublin 2014). Krytyk mówił, że postawa eksplozywna bohaterek, odznacza się toposem męstwa. Są one naznaczone odwagą i nie ugięły się wobec rzeczywistości w której przyszło im żyć. Nie jest to postawa neurotyczna, jakby się to mogło wydawać na pierwszy rzut oka. Chociaż, jak twierdził Zygmunt Freud, kultura jest źródłem cierpień, a pierwiastek neurotyczny zawsze jest obecny w ludzkich zachowaniach. Bohaterki ukazane w tomie “Kobiece maski” to mitologiczne postacie kobiet od epoki antycznej, po czasy średniowieczne i dobę romantyzmu. Autorka nadaje im prawo do własnych losów. Są to Eurydyka, Ariadna, Niobe, Alcesta, Salome, Magdalena, Samarytanka, Beatrycze, czy Mona Lisa. Niosą one nieprzypadkowo miano znaku dziejów, pochodząc od pramatki Ewy, stają się obiektem miłości i pożądania, są rodzicielkami i karmicielkami rodu ludzkiego. Wyróżnia je uniwersalne jestestwo.
Intencjonalny utwór “Kobieta” z tomu “Kobiece maski” mówi:
wszystkie moje maski
to mozaika
mej twarzy
ja – sklepienie jasnej świątyni
ja – ciemna mgła doliny
w ciemną mgłę zawijam ziemię
kąpię ziemię jasnością świątyni
ja – miód i cykuta
ja – łaska i grzech
ja – korzeń i korona.
(Wira Wowk, utwór “Kobieta”, tłumaczenie Tadeusz Karabowicz)
Intencjonalność jako forma wypowiedzi twórczej, nie była dla Wiry Wowk przypadkowa. W toposie utraty, tak mocno podkreślonym w jej twórczości, można było upatrywać szerszej formuły credo poetyckiego. Naznaczona wygnaniem i emigracją, poetka odważnie doświadczała świata, a obcym środowiskom w których przyszło jej żyć, przekazywała doświadczenie własnej ukraińskiej kultury. Asymilowała wątki rodzimej tożsamości bizantyńsko-ukraińskiej z poznaną przez nią cywilizacją Ameryki Łacińskiej. Taka była jej powinność antropologiczna – ciekawości świata, stąd w literaturze ukraińskiej postrzegana jest jako poetka wielowątkowych splotów poetyckich. Jednakże chciałbym podać bliższy przykład toposu asymilacji antropologicznej, dotyczący kultury polskiej. Rodzina poetki uciekając przed sowietami w 1939 roku, na krótko znalazła się w Krakowie. Młoda wówczas Wira Wowk, mająca 15 lat zwiedzała Kraków, jego kościoły, Wawel, Rynek, Sukiennice. Jej uwadze nie umknęła także legenda o Kraku, władcy na stolicy krakowskiej. Po latach w tomie “Kobiece maski” umieściła mityczny utwór “Wanda”, w którym powróciło zauroczenie krakowską legendą o córce Kraka. Utwór ten napisany z perspektywy czasu, oparty jest na emocjach serca i wolnej woli wyboru w życiu. Wanda nie chce poślubić zaproponowanego jej małżonka Niemca, dlatego woli zginąć we wzburzonych falach rodzinnej rzeki Wisły, na którą tak lubiła patrzeć z zamkowego wzgórza. Legenda zasłyszana przez poetkę na tle wojny, ucieczki ze Lwowa, podróży w nieznane i emigracji narasta i owocuje przejmującym utworem. Topos mitu, o którym wspomina Ołeksandr Astafiew, staje się po latach kategorią osobistą. Obcość i samotność, to nie tylko przeżycia legendarnej Wandy, ale także autorki utworu.
Oto utwór poetki:
weselne ziele – rozmaryn
rozmaryn – ziele goryczy
ten kwiat między urwiskiem
istnienia i nicości
między zdradą i troską
między stanem królewskim
i wilgotnym łożem
z Wawelu ten płacz dzwonów?
kareto stój!
chcę spojrzeć raz jeszcze
w lustro Wisły
na wianek mój rozmarynowy
na aureolę z mgieł nadrzecznych
na kolor chwili w moich oczach
bierz rzeko moja w swe objęcia
to życie
niechaj poselstwo cudzoziemca
wiezie w karecie Wandy mit
(Wira Wowk, utwór “Wanda”, tłumaczenie Tadeusz Karabowicz)
O twórczości Wiry Wowk kijowska literaturoznawczyni Nadija Hawryluk napisała, że “jest to rodzaj indywidualnej niszy”. Będąc na emigracji, ukraińska poetka “pozostawała w łączności z ukraińską literaturą nad Dnieprem”. Jej powrót do krajowego dyskursu literackiego odbył się poprzez publikacje twórczego dorobku w kijowskim wydawnictwie “Rodowid”. Było to dla ukraińskiego czytelnika ważnym aktem poznawczym, bowiem mógł on wgłębić się w wieloaspektową twórczość emigracyjnej poetki.
Będąc poetką emigracyjną, Wira Wowk dobrze rozumiała co to znaczy dla percepcji jej twórczości. Bo przecież emigracja to nie tylko wygnanie, jak pisał Czesław Miłosz, to także nieistnienie we własnym areale literackim. W okresie powojennym z państw Europy Środkowo-Wschodniej wielu twórców musiało udać się na emigrację. Ich wygnaniu, po upadku systemów totalitarnych, towarzyszyły jednakże wielkie powroty do własnych ojczyzn. Przypomnijmy chociażby powrót do Polski poety Czesława Miłosza, czy na Litwę Tomasa Venclovy. W podobny sposób, swoją twórczością do literatury ukraińskiej powróciła Wira Wowk. Temu powrotowi towarzyszyły spotkania autorskie, promocja nowych książek oraz drukowanie się w wydawnictwach ukraińskich w Kijowie i Lwowie. Sens twórczości poetki zawierał się więc w jej śmiałym patrzeniu w przyszłość. Autorka rozumiała, że literatura, jak i inne dziedziny sztuki, musi być odkrywana (sakralizowana) przez przyszłe pokolenia własnego narodu. Jako przykład podawała ukraińską poezję romantyczną Tarasa Szewczenki. Mówiła, że to przyszłe pokolenia Ukraińców nadały tej charyzmatycznej twórczości proroczych znamion, tworząc na jej podstawie mit narodowy i krystalizując własną świadomość narodową.
2 stycznia 2023
Tłumaczenia:
Wira Wowk, Miłosne listy księżnej Weroniki, [Tłumaczenie T. Karabowicz], Wydawnictwo Prymat, Lublin-Hola-Białystok 2003;
Wira Wowk, Śmieszny Święty, [Tłumaczenie T. Karabowicz], Wydawnictwo Episteme, Lublin 2013;
https://barvyste.com/library/Wira-Wowk/content/Wira-Wowk_Smishnyj-sviatyj.pdf
Wira Wowk, Kobiece maski, [Tłumaczenie T. Karabowicz], Wydawnictwo Episteme, Lublin 2014, ISBN 978-83-62495-58-0;
Wira Wowk, Święto z Ognistym ptakiem, [Tłumaczenie T. Karabowicz], Wydawnictwo Contraste, Rio de Janeiro 2019;
Wira Wowk, Dialog z motylem o barwie opalu, [Tłumaczenie T. Karabowicz], Wydawnictwo Contraste, Rio de Janeiro-Lwów 2019;
Wira Wowk, Ze skrzyni zapomnianych przodków, [Tłumaczenie T. Karabowicz], Wydawnictwo Contraste, Rio de Janeiro 2019.