Tadej Karabowicz – Próba dyskursu poetyckiego po latach

0
448
Poetka Żenia Wasylkiwska. Zdjęcie ze zbiorów Tadeja Karabowicza

         W literaturze ukraińskiej drugiej połowy XX wieku,  istnieje dyskurs wyjątkowy i fenomenalny. Pozostaje nim niszowa twórczość poetki Żeni Wasylkiwskiej (ur. 1929 roku), autorki jedynego tomiku wierszy Korotki widdali (1959). Tę wyjątkowość uwypukla fakt, że po latach poetka dała zgodę na tłumaczenie tomiku na język polski Krótkie dystanse (2019). Obie publikacje dzieli antropologiczna przepaść czasowa 60 lat. Liryczną treść tomiku poetki z przed lat oraz jego obecnego tłumaczenia na język polski, można znowu zestawić z żarłocznym spojrzeniem Manhattanu i Piątej Alei Fifth Avenue. Tomik powstał bowiem w Nowym Jorku i należy do wybitnych osiągnięć emigracyjnej liryki ukraińskiej.

         Żena Wasylkiwska – Eugenia Osgood, także: Zhenya Vasylkivska, Eugenia Vassylkivsky to ukraińska poetka emigracyjna, aktywna uczestniczka ugrupowania literackiego „Grupy Nowojorskiej”. Urodziła się 6 stycznia 1929 roku w Kowlu na Wołyniu. Z jej rodziny pochodził wybitny malarz ukraiński Serhij Wasylkiwski (1854-1917) malujący typy kozackie, bodiaki i step. Swoimi korzeniami rodzinnymi poetka wywodzi się ze wschodniej Ukrainy, z Charkowa, skąd jej rodzina emigrowała do Polski po zakończeniu I wojny światowej.  W Kowlu spędziła dzieciństwo, chodziła do szkoły początkowej, tutaj zastała ją wojna 1939 roku. W 1944 roku wyjechała wraz z rodziną do Linz w Austrii gdzie ukończyła szkołę średnią. W 1945 roku przebywała w ukraińskim obozie DP, Displaced Persons, organizowanym przez Amerykanów dla ludności przebywającej w Rzeszy Niemieckiej na przymusowych robotach. W 1951 roku wyjechała z Europy do USA, gdzie w Nowym Jorku, ukończyła studia filologiczne na Uniwersytecie Columbia i obroniła pracę doktorską o twórczości poety francuskiego Saint-John Perse’a. Literatura francuska było główną domeną zainteresowań zawodowych i translatorskich poetki. Stąd pozostaje ona w literaturze ukraińskiej, znawczynią i tłumaczką literatury francuskiej XX wieku. Przebywając w Nowym Jorku, poetka poślubiła matematyka Charlsa Osgooda i wyjechała z nim do Waszyngtonu.

         Przez kilka lat wykładała język i literaturę francuską na kilku uniwersytetach amerykańskich. Gdy w połowie lat sześćdziesiątych, zmniejszono ilość godzin wykładowych dla kursów językowych na uniwersytetach amerykańskich, obroniła dodatkowo pracę magisterską ze stosunków międzynarodowych. Pracowała wówczas w Waszyngtonie, jako konsultant polityczny dla rządu amerykańskiego, w sprawach Europy Wschodniej, w tym także na temat Ukrainy.  

         W latach pięćdziesiątych została przyjęta do ugrupowania literackiego „Grupy Nowojorskiej” ukraińskich emigracyjnych poetów działających twórczo i zawodowo w Nowym Jorku. Pracując nad pracą magisterską o poezji Pierre’a Reverdy a następnie nad pracą doktorską o twórczości Saint-John Perse’a, pisała również własną poezję. W  1959 roku wydała tomik wierszy Korotki widdali (Nowy Jork 1959) którym wywołała entuzjastyczną reakcję ukraińskiej krytyki emigracyjnej. Wówczas zwrócono uwagę na oryginalności jej obrazowania poetyckiego, a także na tajemniczość i baśniowość jej poezji. Z języka francuskiego przetłumaczyła dramat Jeana Anouilha Antygona (1962) i wydała go w formie książkowej z własnym wstępem. Zajmowała się także tłumaczeniami na język ukraiński poezji hiszpańskiej, francuskiej i angielskiej. Interesowały ją zwłaszcza utwory Pierre’a Reverdy, Saint John Perse’a, Gabrieli Mistral, Federico Garcii Lorci oraz  Iv Bonfua. Uczestniczyła w wielu projektach poetyckich „Grupy Nowojorskiej” oraz drukowała się we wszystkich jej antologiach. Swoje utwory i tłumaczenia drukowała w roczniku literackim „Nowe Poezje” (Nowy Jork 1961-1962).

         Różnorodny i bogaty świat poetycki autorka zawarła jednakże w  jedynym swoim tomiku wierszy Korotki widdali. W osobistych wierszach, poetka nawiązała do przeszłości oraz do przyrody wołyńskiej i przypomniała utracone krajobrazy jej małej ojczyzny. Utwory poetki, poprzez liryczne opisy zagłębiały się w przeżycia osobiste. Świat imaginacji Żeni Wasylkiwskiej, opierał się na metaforycznym kodzie istnienia, a także na lirycznych rytmach zakochanego serca. Poetka mówiła, że w jej życiu istnieje rozdarcie wewnętrzne, związane z utratą najważniejszych miejsc na ziemi, jej Kowla, jej dzieciństwa i Wołynia.

         Z „Grupy Nowojorskiej”, w najbliższym kontakcie poetyckim i porozumieniu pozostawała z poetą Bohdanem Bojczukiem. W swoich wspomnieniach Spomyny w biografii (2003) Bohdan Bojczuk podkreślał, że obok utworów, gdzie poetka koncentrowała się na opisach przyrody, są w jej dorobku literackim wiersze osobiste, z elementami poezji alegorycznej, surrealistycznej oraz religijnej.

         W podobny sposób mówił o twórczości Wasylkiwskiej inny członek „Grupy Nowojorskiej” Jurij Tarnawski. Przywoływał on z jej twórczości antonimiczne porównania i symbole. Pisząc o poezji, zacytował czytelny w treści utwór Północ:

Ryby – to tylko ustami

chłód zamarzłych, polarnych płatków.

W igloo, gdzie grona maliny – zwidy,

Rośnie kabłąkiem  mroźny śpiew ofiar.

         Tematycznie liryka Żeni Wasylkiwskiej, jest bliska do motywów, które uobecniają się w twórczości „Grupy Nowojorskiej”. Poetka porządkowała świat wewnętrzny i nadawała mu przestrzeni symbolicznej. W jej utworach natchnienie oraz biografia duchowa zajmują ważne miejsce. Poetka wypowiadała  się prosto i naturalnie, czerpiąc z leksyki przeszłości tylko jej znajome symbole. Wrażliwość poetycką opierała na przyrodzie, bowiem ona ukształtowała ją i była azymutem jej serca. Czytelnym pozostaje utwór poetki Ojczyzna, składający się z siedmiu części, w którym autorka zawarła wykładnię własnego  widzenia Ukrainy, na tle świata politycznego i osobistych rozterek  życiowych. Ziemia rodzinna, z nieustannym pulsem pamięci, powraca w poetyckich obrazach, jako symbol tęsknoty. Poetka opiewa znajome ścieżki, swojskie łany zbóż, bliskie sercu lasy i łąki. To tutaj, u progu życia, na Wołyniu  – rzeka Turia, toczy swoje wody rozświetlona wiosennym słońcem, a nad głową poetki lecą kluczami stada dzikich żurawi. W mitycznym opisie progów dzieciństwa pobrzmiewa wydziedziczenie, bowiem trwałość losów człowieka jest krucha i przypomina podmuchy wiatru.

         W swojej  twórczości poetka upatrywała elementy związane z utratą i wygnaniem – szerzej z zatraceniem. A jednocześnie jej obrazy poetyckie, odznaczały się widzeniem dziecka, które patrzy zdziwionymi oczyma i widzi świat baśniowy. Żenia Wasylkiwska umiała zachować własną topografię duszy, nawet tam, gdzie wydawałoby się, że jest to niemożliwe. Dotyczyło to zwłaszcza jej niedoli emigracyjnej, która w zestawieniu z innymi członkami grupy, jest odmienna. Jej prywatna mała ojczyzna – chociaż utracona, trwa na zawsze zaklęta w osobistej lirycznej komemoracji.

         Otoczenie literackie w Nowym Jorku imponowało Żeni Wasylkiwskiej, a z drugiej strony ukraińskie środowisko interesowało się jej twórczością translatorską z literatury francuskiej. Będąc znawczynią literatury francuskiej XX wieku, poetka zajęła ważne miejsce w ukraińskiej emigracji i odegrała niekwestionowaną rolę w budowaniu ukraińskiej świadomości literackiej na uchodźstwie, także poprzez przekłady z innych literatur. Spotkania i burzliwe dyskusje „Grupy Nowojorskiej”, w latach sześćdziesiątych odbywały się z jej czynnym udziałem. Poetka patronowała także śmiałym poczynaniom translatorskim grupy oraz upodobaniom artystycznym. Warto przypomnieć, że ukraińska grupa literacka została utworzona przez młodą inteligencję ukraińską w drugiej połowie lat pięćdziesiątych XX wieku w Nowym Jorku. Za datę wyjściową powołania i organizacji nieformalnych struktur grupy uważa się 1959 rok. Podaje się nawet ścisłą datę powstania grupy jako 20 grudnia 1958 roku. Miejscem jej ogłoszenia, i spotkań była włoska kawiarnią Orchidea na West Street 4 w Nowym Jorku. Inicjatorami powołania grupy byli Bohdan Bojczuk, Patrycja Kyłyna i Jurij Tarnawski. Natomiast grupę tworzyli Emma Andijewska, Bohdan Bojczuk, Patrycja Kyłyna, Bohdan Tymisz Rubczak, Jurij Tarnawski, Wira Wowk i właśnie poetka  Żenia Wasylkiwska. Pod koniec lat sześćdziesiątych, do grupy przyjęto Romana Babowała z Belgii oraz w latach osiemdziesiątych poetkę Marię Rewakowycz z Polski. W trakcie opracowywania antologii Koordynaty (1969), do grupy włączono nominalnie trzech przedstawicieli twórczej emigracji ukraińskiej Jurija Kołomyjca, Ołeha Kowerkę  i Marka Carynnyka.

         W okresie czynnego istnienia „Grupa Nowojorska” wytworzyła trzy okresy twórcze, ważne z punktu widzenia jej rozwoju poetyckiego. We wszystkich tych okresach była obecna twórczość poetycka i przekładowa Żeni Wasylkiwskiej. Okres pierwszy, lata 1959–1971 – tworzenie zrębów istnienia „Grupy Nowojorskiej”, redagowanie własnego rocznika literackiego „Nowi Poezji”. Okres drugi 1972–1990 – upadek idei istnienia grupy jako stowarzyszenia literackiego, korzystanie z gościnnego druku w ukraińskim miesięczniku „Suczasnist’” (Nowy Jork – Monachium). Okres trzeci, niepodległość Ukrainy, 1991–1999 – czas przewartościowań ideowych grupy i jej powrót na Ukrainę w postaci publikacji utworów w wydawnictwach kijowskich i lwowskich oraz stworzenie kwartalnika literackiego „Swito-wyd” (1990-1999, Nowy Jork – Kijów).

         „Grupa Nowojorska” jako nieformalne stowarzyszenie literackie, nie stworzyła własnego manifestu. Jednakże jej członkowie na spotkaniach artystyczno-literackich podkreślali istnienie poezji ponad horyzontem narodowym. Poetka przestrzeń tę wypełnia tłumaczeniami  oraz teoretycznymi rozważaniami, czym jest poezja dla indywidualnego czytelnika. Czy tylko książką do poduszki, czy ocaleniem jego tożsamości językowej i narodowej.  Te ważne pytania filozoficzne o sens poezji, pojawiły się także w innych amerykańskich środowiskach literackich, nie tylko ukraińskich.

         W 1959 roku, Żenia Wasylkiwska aktywnie zaczęła drukować się w roczniku „Grupy Nowojorskiej” o nazwie „Nowe Poezje”. Rocznik wydawano jako almanach literacko-artystyczny ukraińskich poetów i malarzy emigracyjnych. Umieszczano w nim najczęściej oryginalne utwory członków grupy. Prezentowano także utwory poetyckie i przekłady Żeni Wasylkiwskiej. Debiut  poetki, na tle całej „Grupy Nowojorskiej” został oceniony, jak już mówiono, bardzo wysoko. Utwory Żeni Wasylkiwskiej publikowane w roczniku charakteryzują się dojrzałością twórczą, odpowiedzialnością za słowo oraz oryginalnością doboru treści tematycznych. Tę dojrzałość wyrażają również jej przekłady poetyckie. Są one ważnym elementem dyskursu literackiego oraz samowiedzy o otaczającym poetkę świecie literackim. Nowy Jork, pozostawał bowiem  tyglem kulturowym, gdzie ścierały się najnowsze prądy literackie, upodobania artystyczne i mody. Warto przytoczyć prezentowane w roczniku tłumaczenia Żeni Wasylkiwskiej. Są to utwory czołowych francuskich poetów pierwszej połowy XX wieku, Paula Eluarda (1895–1952) i Henriego Michaux (1899-1984). Tłumaczenia ukazują fascynację poetki twórczością  odnalezioną w obcych literaturach. Natomiast treść utworów tłumaczonych przez Żenię Wasylkiwską najczęściej odpowiada jej wewnętrznym upodobaniom i smakom. Ogólnym kluczem pracy translatorskiej poetki są poszukiwania głębszej formy, niż ta która jest zawarta w literaturze ukraińskiej. Wyrażała się ona, jak mówiła poetka, łagodnością i tęsknotą za utraconą ojczyzną – ogólnie mówiąc wygnaniem. Żenia Wasylkiwska, uważała, że tęsknota za utraconym  dzieciństwem, może  współgrać z poetyckim zamyśleniem “jak żyć” w wielkomiejskiej rzeczywistości Times Square z antropoidalnym patrzeniem na drapacze chmur Nowego Jorku. W swoich utworach poetka wyraźnie mówiła o ważnej funkcji, jaką spełnia poezja w życiu człowieka. Jest ona kluczem, który otwiera myśli, emocje i wrażenia. Poezja porównana była do kamienia rzuconego na środek jeziora. Rezonans uderzenia o lustro wody, rozchodzi się wówczas, jak kręgi na wodzie i pozwala odczuć ruch bezgranicznej fali, jaką jest twórczość. Poetka mówiła ponadto, że w poezji można wyrazić  nie tylko miłość, ale także smutek, rozstanie i rozpacz, Według Żeni Wasylkiwskiej, poezją  wypełniony jest „kosmos ludzkiej egzystencji” oraz „podziemny taniec bezkresnego milczenia”.

         Świat dumnego Manhattanu dla Żeni Wasylkiwskiej, to nie tylko panorama monumentalnych drapaczy chmur, to także nowojorski cmentarz w Queens oraz Brooklyn Bridge. Poetka mówi, że na tle  Ósmej Alei i plastikowego świata NY, poezja emigrantów, nie musi gubić się w zaułkach amerykańskiej cywilizacji. Jest ona bowiem częścią tożsamości Nowego Jorku, tak jak sztuka innych przybyszy z obcych stron. Stąd twórczość własnego ukraińskiego środowiska literackiego, rozumiała jako powołanie i spełnienie, wyzwanie i świadectwo. Dlatego odrzuciła krytykę starszego pokolenia  ukraińskiego uchodźstwa, co do percepcji twórczej vers libres „Grupy Nowojorskiej” i modernistycznej treści rocznika „Nowe Poezje”. Uważała bowiem, że figuratywny język poezji, jest znakiem bogactwa, aktem ekspresji w którym kumuluje się sensualistyczne przekonanie poznania poezji. Poglądy te wpisują się w amerykańską kontrkulturę kontestacyjną II połowy lat 60. i początku lat 70. XX wieku. Poetka mówiła bowiem, że  figuratywny język vers libres nie burzy mitycznej tradycji ukraińskiej, lecz ją ubogaca i wzmacnia. Słowo poetyckie pozostało więc dla poetki, nie tylko odwzorowaniem rzeczywistości, ale i materiałem do opisu świata wewnętrznego.

         Ulubionym motywem, do którego powracała poetka, była ukraińska tradycja literacka związana ze strukturą bytów kosmogonicznych.  Jej wiersze wypełnia ciekawość istnienia sił nadprzyrodzonych. Tłem takiego widzenia była inspiracja utwóru dramatycznego Łesi Ukrainki (1871-1913)  poetki ukraińskiej, urodzonej na Wołyniu, o wymownym tytule Pieśń lasu (1912, polskie tłumaczenie Florian Nieuważny, Warszawa 1989). Ten żywotny motyw literacki, w wyobraźni autorskiej Wasylkiwskiej jest interpretowany z motywu mitologicznego na nowo. Poetka stara się przywołać refleksję o tym, że człowiek w swojej codzienności, mocno stąpający po ziemi, nie zauważa przyrody z jej porami roku, wschodami i zachodami słońca. Jest to przywara naszej cywilizacji, bowiem uwikłani w dzień powszedni, nie postrzegamy własnego  przemijania. Żyjąc ułudą codzienności, zapominamy o istnieniu śmierci. Stąd, płacimy najwyższą cenę, ale jednocześnie tęsknimy za wolnością, za poszerzeniem horyzontów swojej duchowości i pragnieniem realizacji własnych marzeń. To ważna refleksja poetki nad człowieczym losem wygnańca i emigranta. Patrzeć jasno i potrafić zachować dystans wobec wyzwań cywilizacyjnych swojej epoki, a jednocześnie milczeniem otulić własne sprawy w najtrudniejszych okresach życia.

         W twórczym poszukiwaniu treści poetyckich oraz sensu słowa, istniały więc dla Żeni Wasylkiwskiej wartości najwyższe. Były to wspomnienia jej  dzieciństwa  i  sakralizacja przyrody, rozumianej jako refleksja nad ponadczasową wartością wszechświata.

Żenia Wasylkiwska, Krótkie dystanse, Tłumaczenie T. Karabowicz, Wydawnictwo Episteme, Lublin 2019

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko