Roman Soroczyński – II wojna światowa – kolejne publikacje

0
386

Od zakończenia II wojny światowej minęło niemal osiemdziesiąt lat, ale nadal odkrywane są różne jej tajemnice. Pojawiają się kolejne publikacje o charakterze monografii i biografii. Poniżej prezentuję cztery pozycje.

Pierwsza z nich dotyczy Pomorza Gdańskiego. Po wybuchu II wojny światowej, już we wrześniu 1939 roku, w całej Polsce zaczęły się masowe aresztowania i egzekucje polskich elit. Jednak najbardziej dotknęły one właśnie Pomorze Gdańskie, gdzie – według niepełnych danych – zamordowano około 30 tysięcy osób. Okres ten nazywany jest krwawą pomorską jesienią lub zbrodnią pomorską. Podczas wojny wysiedlono z Pomorza ponad 100 tysięcy Polaków, na miejsce których przywożono Niemców. Pomorze zostało wcielone w skład III Rzeszy.

Mimo tych wyjątkowo niesprzyjających warunków polska ludność Pomorza angażowała się w działalność konspiracyjną.

W lutym 2022 roku w Muzeum Stutthof w Sztutowie odbyła się naukowa konferencja poświęcona wybranym aspektom dziejów Polski Walczącej na Pomorzu. Jej współorganizatorami były gdański oddział Instytutu Pamięci Narodowej i Muzeum II Wojny Światowej. Efektem konferencji jest między innymi publikacja pod tytułem Polska Walcząca na Pomorzu. Struktury i ludzie konspiracji. Na jej stronach wyniki swoich badań zaprezentowali przedstawiciele kujawsko-pomorskiego środowiska historyków zajmujących się działalnością konspiracji na Pomorzu Gdańskim.

Spektrum zainteresowań naukowców było bardzo szerokie: od specyfiki, zasięgu i najważniejszych kierunki działalności konspiracji pomorskiej i kwestii dowodzenia Okręgiem Pomorze Armii Krajowej poprzez rozpoznanie informacyjno-wywiadowcze na Pomorzu jako element działalności polskiego wywiadu w rejonie basenu Morza Bałtyckiego do tajnego nauczania.

Moją szczególną uwagę zwrócił artykuł Nieznane karty z historii antyniemieckiego podziemia niepodległościowego na Pomorzu Gdańskim w świetle działań Izydora Genczy „Junaka” autorstwa Krzysztofa Filipa. Napisany niczym opowieść beletrystyczna, zawiera wiele szczegółów historycznych dotyczących Związku Jaszczurczego, zwanego również „Jaszczurką”. Równie ciekawa jest prezentacja materiałów dotyczących Tajnej Organizacji Wojskowej „Gryf Pomorski” (w tym jej przywódcy, Józefa Dambka) oraz majora Józefa Grussa „Stanisława” – szefa wywiadu Okręgu Pomorze ZWZ-AK w latach 1939–1944.

Niestety, do części biograficznej publikacji wkradł się błąd. Otóż we wstępie czytamy, że jednym z jej elementów jest artykuł o ppor. Tadeuszu Martynowskim, ale… nie ma go! Kiedy zajrzałem do programu konferencji, okazało się, że jeden z uczestników konferencji wygłosił referat zatytułowany Podporucznik Tadeusz Martynowski „Raciborski” – Dowódca II rejonu AK „Lublin-Miasto”. Zapomniany bohater Armii Krajowej. Być może postać zaprezentowana w referacie znalazła się na Pomorzu, ale trudno mi odnaleźć materiały na ten temat.

Ta wpadka nie umniejsza znaczenia publikacji, którą przeczytałem z dużym zainteresowaniem, a w przypadku artykułu o „Jaszczurce” z wypiekami na twarzy.


Polska Walcząca na Pomorzu. Struktury i ludzie konspiracji, red. Daniel Czerwiński, Mateusz Kubicki, Marcin Owsiński
Recenzenci: Piotr Niwiński, Piotr Semków
Redaktor prowadzący: Anna Świtalska-Jopek
Redakcja i korekta: Katarzyna Jopek
Indeks: Daniel Czerwiński
Projekt okładki: Ada Bartkowska, Natalia Gawryluk
Na okładce: Bunkier nr 6 w Dąbrowie; szkolenie bojowe drużyn harcerskich podczas II wojny światowej (Fundacja Generał Elżbiety Zawackiej Archiwum i Muzeum Pomorskie Armii Krajowej oraz Wojskowej Służby Polek w Toruniu)
Skład i łamanie: Beata Boroszko
Wydawcy: IPN, Muzeum Stutthof w Sztutowie, Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, Gdańsk-Sztutowo-Warszawa 2023
ISBN 978-83-8229-880-2

Kolejna publikacja nosi tytuł SS-Sonderkommando Sobibor. Niemiecki obóz zagłady w Sobiborze 1942-1943. Jej autorem był nieżyjący już Marek Bem – polski etnograf, historyk i muzealnik, badacz Zagłady Żydów. Swoje życie zawodowe związał z Włodawą, gdzie był wieloletnim pracownikiem, a następnie dyrektorem Muzeum Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego. Był twórcą odbywającego się cyklicznie we Włodawie Festiwalu Trzech Kultur. Jego praca doktorska dotyczyła obozu zagłady w Sobiborze.

Można, a wręcz należy, uznać, że Marek Bem był wybitnym specjalistą od tematyki niemieckiego obozu zagłady w Sobiborze. Nieustannie prowadził kompleksowe badania źródłowe, a każde kolejne wydanie monografii było oparte na ich wynikach. W omawianej publikacji autor omawia czynniki, które doprowadziły do powstania obozu, opisuje okres jego budowy, funkcjonowanie, przedstawia załogę, warunki życia i pracy więźniów oraz ich bunt. Ukazuje stosowane w obozie metody eksterminacji Żydów i próbuje uściślić liczbę ofiar. Czyni to metodycznie, opisując transporty z wielu krajów: z Holandii i Francji, z Niemiec i Austrii, z Protektoratu Czech i Moraw i ze Słowacji, ze Związku Radzieckiego i Generalnego Gubernatorstwa. Porównuje dane podawane przez różnych naukowców i ocenia, że w Sobiborze zamordowano co najmniej 250 tysięcy Żydów. Oddzielny podrozdział poświęca deportacjom Cyganów.

Proces mordowania był szczegółowo opracowany – od przybycia transportów kolejowych na rampę poprzez drogę do komory gazowej aż do pozbywania się ciał. Perfidią było angażowanie samych Żydów do procesu zagłady. Wybierano ich już na rampie i po wykonaniu określonych prac. Ale tu wziął górę „racjonalizm”:

Szybko okazało się, że takie ciągłe odnawianie siły roboczej powodowało zakłócenie i spowolnienie całego procesu eksterminacyjnego. Franz Stangl, ówczesny komendant obozu w Sobiborze, doszedł do wniosku, iż potrzebuje stałej grupy robotników. Ostateczny ich los nie uległ oczywiście zmianie, ale wskutek tego więźniowie mogli przeżyć parę dni dłużej. Można powiedzieć, że to „dzięki Stanglowi” i zmianom, które wprowadził, niektórzy więźniowie doczekali powstania w październiku 1943 r. i uciekli z obozu.

Zanim doszło do wspomnianego powstania, zdarzały się różne próby ucieczki i buntu. Najczęściej miały one charakter indywidualny, ale autor opisuje też bunt kobiet, które

… zaatakowały Niemców i ukraińskich strażników. Rzucały się na nich, drapiąc ich paznokciami po twarzach.

Powstanie wybuchło 14 października 1943 roku. Trwało bardzo krótko, ale w jego efekcie uciekła blisko połowa przebywających w obozie więźniów, tj. około 300 osób. Co ważne, niemal natychmiast po powstaniu władze niemieckie podjęły decyzję o likwidacji obozu, którą ukończono jeszcze w tym samym roku, w połowie grudnia.

Dalej autor przedstawia losy tych, którzy przeżyli obóz, oraz przebieg procesów sądowych niemieckich i ukraińskich zbrodniarzy z Sobiboru. Zachęca też do prowadzenia dalszych badań w tym zakresie. Mam nadzieję, że będą one kontynuowane, a tymczasem polecam tę interesującą monografię.


Marek Bem, SS-Sonderkommando Sobibor. Niemiecki obóz zagłady w Sobiborze 1942-1943
Recenzenci: Monika Tomkiewicz, Andrzej Żbikowski
Redakcja: Piotr Chojnacki
Korekta: Zespół
Indeks: Łukasz Rybak
Projekt okładki: Elżbieta Waga-Krajewska
Skład i łamanie: Wojciech Czaplicki
Wydawca: Wydawnictwo Instytutu Pamięci Narodowej, Warszawa 2023
ISBN 978-83-8229-864-2

Trzecia publikacja dotyczy bitwy o Monte Cassino, której osiemdziesiąta rocznica minie w maju 2024 roku. Kilka miesięcy wcześniej ukazała się na rynku księgarskim książka przedstawiająca historię mało znanego bohatera spod Monte Cassino – ppor. Kazimierza Gurbiela. Bohater tej publikacji trafił na karty historii oręża polskiego jako dowódca patrolu 12 Pułku Ułanów Podolskich w armii generała Andersa. Żołnierze wspomnianej grupy zasłynęli tym, że 18 maja 1944 roku wkroczyli do klasztoru Monte Cassino, gdzie zawiesili pułkowy proporczyk oraz biało-czerwoną flagę.

Moja droga do Monte Cassino. Wspomnienia – to, wbrew tytułowi, nie tylko wspomnienia. Autor przedmowy i opracowania, Paweł Kosiński, dokładnie przedstawił życiorys bohatera publikacji, a jednocześnie wnikliwie zobrazował ówczesną sytuację militarną związaną z jego ścieżką wojenną.

Kazimierz Gurbiel urodził się 24 maja 1918 roku w Moskwie, wychowywał się w Przemyślu. Brał udział w kampanii wrześniowej. W 1942 roku wstąpił do armii gen. Andersa, z którą trafił do Włoch, gdzie walczył jako żołnierz 12 Pułku Ułanów Podolskich. 18 maja 1944 roku dowodził wspomnianym wyżej patrolem. Zmarł 27 stycznia 1992 roku. Pośmiertnie został awansowany do stopnia podpułkownika, zaś Rada Miasta Przemyśla uhonorowała go nazwą ulicy.

We wstępie do książki Kazimierz Gurbiel napisał:

Po 42 latach, dopingowany i zachęcany przez wielu przyjaciół, przełożonych, historyków itd., czując, że niedługo trzeba już odejść, uległem wreszcie tym głosom i 10 stycznia 1987 roku rozpocząłem pisanie swych wspomnień z lat wojny.

Dalej zaznaczył, że historia żołnierza, którą opowiada, jest fragmentem jego własnego życiorysu, a równocześnie historią wielu tysięcy polskich żołnierzy – tułaczy.

Opisuję ja dlatego, że wtedy 18 V 1944 r. stałem się, mimo woli, symbolem tej wielkiej bitwy, oraz że dzięki Opatrzności udało mi się szczęśliwie przeżyć.

W 1988 roku Kazimierz Gurbiel przekazał maszynopis do Biblioteki Uniwersyteckiej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Wydana przez Instytut De Republica publikacja jest wiernym przedrukiem autografu z niewielkimi ingerencjami edytorskimi ograniczającymi się do uwspółcześnienia interpunkcji oraz ortografii. Wydanie zostało opatrzone przypisami autorskimi, tekstowymi oraz rzeczowymi.

Dzięki takiemu podejściu czytelnicy mają możliwość utrwalenia w swojej pamięci pewnych faktów. Autor otwarcie opisuje wojenne zawiłości, jak choćby fakt, że skład pododdziałów ciągle zmieniał się:

Przyznać się muszę, że nawet nie znałem dobrze składu mego patrolu, gdyż nie ja byłem jego monterem, tylko Antek Wróblewski, a ja przyszedłem w ostatniej chwili, aby dowodzić.

Mnie osobiście zaintrygowały i fragmenty dotyczące. powstałej jeszcze podczas wojny, plotki, jakoby polscy żołnierze pozabijali kilkunastu wziętych do niewoli Niemców. Autor poświęcił dużo pracy, aby dementować ową plotkę. Po wojnie spotykał się z tymi, którzy walczyli po drugiej stronie barykady. Potwierdzali oni, że nic takiego nie miało miejsca. Niestety, plotka żyje swoim życiem – w myśl przytoczonej przez autora zasady:

… kłamstwo powtórzone miliony razy staje się w końcu prawdą historyczną…

Dlatego bardzo się cieszę, że w ramach serii „Rękopis odnaleziony” Instytutu De Republica publikowane są nieznane dotąd odręczne zapiski osób mających mniejszy lub większy wkład w historią Polski. Moja droga do Monte Cassino. Wspomnienia jest kolejną (i mam nadzieję, że nie ostatnią) pozycją z tej serii.


Kazimierz Gurbiel, Moja droga do Monte Cassino. Wspomnienia
Przedmowa i opracowanie: Paweł Kosiński
Recenzent: dr hab. Bogusław Kopka
Redaktor prowadzący: Kinga Bojanowicz, Anna Godlewska, Edyta Kunowska
Redakcja: Marek Robert Górniak | Studio Format
Korekta: Małgorzata Stepuch, Magdalena Żmudziak | Studio Format
Indeksy: Wiaczesław Krysztal | Studio Format
Produkcja poligraficzna: Leszek Marcinkowski, Joanna Syrewicz
Projekt graficzny serii: Kaja Mickiewicz
Fotografia: zbiór fotografii w zasobie Archiwum Państwowego w Przemyślu
Wydawca: Instytut De Republica, Warszawa 2023
ISBN: 978-83-67253-34-5

Sądzę, że swoistym spoiwem wyżej opisanych publikacji jest książka Ostatnie tajemnice nazistów autorstwa Krzysztofa Drozdowskiego. Bowiem, obok bezmiaru cierpienia, II wojna światowa pozostawiła wiele intrygujących pytań dotyczących nazistów. Kilka dekad, które minęły od tamtych tragicznych czasów, otwarcie i udostępnienie części archiwów oraz pogłębione badania historyków pozwoliły uzyskać odpowiedzi na niektóre z nich. A jednak nie wszystkie tajemnice, jak dotąd, udało się wyjaśnić.

W książce przedstawiono  najciekawsze spośród zagadek związanych z III Rzeszą Niemiecką, a w szczególności z jej schyłkiem i upadkiem. Kto i co miało zapewnić „ostateczne zwycięstwo” III Rzeszy? W jaki sposób czołowi naziści, Rudolf Hess, Heinrich Himmler I Herman Göring, próbowali „dogadać się” z aliantami? Jak zbrodniarze Josef Mengele, Heinz Reinefarth czy Adolf Eichamnn spędzili powojenne lata? Czego wciąż nie wiemy o słabościach i śmierci Adolfa Hitlera?

Krzysztof Drozdowski, jest prezesem Fundacji Historycznej im. Mariana Rejewskiego, członkiem Stowarzyszenia Historyków Wojskowości oraz Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy. Redaktor dwutygodnika „Wolna Droga”. Współpracuje z magazynami „Polska Zbrojna – Historia”, „Wojsko i Technika – Historia”, „Odkrywca” oraz z TVP3 Bydgoszcz. Doprowadził do wznowienia przez IPN śledztwa na temat niemieckich zbrodni w Dolinie Śmierci w Bydgoszczy. Jest popularyzatorem historii, organizuje spacery historyczne, a także prowadzi kanał Ukryte Historie na portalu YouTube. Jest autorem 25 publikacji książkowych oraz ponad 200 artykułów.

Kiedy wydaje nam się, że to przecież już tylko odległa historia, dla innych jest to wciąż element prowadzonej polityki historycznej, straszenia odtajnieniem akt, które według ich decydentów nie powinny ujrzeć światła dziennego. To powoduje, że nadal z napięciem oczekujemy kolejnych odkryć i przypadkowych znalezisk. To również jednak powoduje, że nadal wiele osób próbuje fałszować dokumenty, czy też wręcz całe dzienniki (…).

Autor nie rozstrzyga definitywnie wszystkich poruszanych kwestii, nie udaje, że ma monopol na rację. Książka ma raczej służyć wzbudzeniu zainteresowania czytelników, co – moim zdaniem – autor osiągnął.


Krzysztof Drozdowski, Ostatnie tajemnice nazistów
Redakcja: Tomasz Nowak
Korekta: Anna Podolska, Danuta Urbańska
Projekt okładki: Mikołaj Piotrowicz
Skład i łamanie: Dariusz Nowacki
Wydawca: Wydawnictwo Replika, Poznań 2023
ISBN 978-83-67639-86-6

Roman Soroczyński
19.02.2024 r., Krynica-Zdrój

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko