Wiersze tygodnia – Eligiusz Dymowski

1
213
Bogumiła Wrocławska
Bogumiła Wrocławska


Myślami wracam do mego dzieciństwa

z upływem lat
rodzinna ziemia smakuje gorzko

idę przez puste pola z nadzieją
że usłyszę lekki zaśpiew kosy
którą ostrzył mój ojciec przy ścinaniu zboża
a płochliwy zając chował głowę w chabrach

pod wieczór
na morowym cmentarzu
zmurszały krzyż
z wiatrem rozmawia o tajemnicy cierpienia

wszystko tu jakieś inne i obce
odległe choć bliskie zarazem

dobrze rozumie to znaleziony na miedzy kamień
który zaciskam w dłoni

i milczymy razem


Zbierająca muszle

przytrzymaj mnie za rękę
szepnęła
zanurzając stopy w morskich falach

chwila bez ciebie
jest jak śmierć miłowania


Wierząc w miłość zmartwychwstanie

bo kiedyś będzie
            to co się śniło
                        ta nasza miłość
                                   ta nasza miłość


W Rzymie na Piazza Navona

w porannych promieniach słońca
włoskie espresso
na twoich ustach
takie słodko-gorzkie
z czułością
kruchej filiżanki
jak całe to nasze życie


Z pogranicza snu

w kamienicy „Pod Dziką Orchideą”
życie tętni namiętnością
tu nikt nie myśli o przemijaniu
wszystko jest chwilą
pierwszą
      i może
          ostatnią


Pawana na odejście

            Pamięci Jacka Lubarta Krzysicy

tak dziwnie cicho
na krakowskim rynku

a przecież dalej
tętni wokół życie

tylko w „Rio” twoja niedopita kawa
stygnie powoli
jak wiersz w smutnych oczach


l


Kamień i łza

bezgwiezdna noc spuściła zasłony
i okryła obolałą ziemię

ciemna siostra miłosierdzia wie
że w cierpieniu trzeba być solidarnym

Wiersze tygodnia redaguje Stefan Jurkowski
stefan.jurkowski@pisarze.pl

Reklama

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko