Michał Piętniewicz – Lektury z biblioteki osiedlowej

0
74

Omawiana książka: Arnhild Lauveng, “Byłam po drugiej stronie lustra”.

Zajawka: Książka ta, mająca charakter autobiograficzny,  jest bardzo ważna dla wszystkich tych, którzy przechodzą jakieś kryzysy, ponieważ pokazuje, że one kiedyś kończą i można żyć w miarę szczęśliwie. Droga autorki była bardzo trudna, ale przez to właśnie daje nadzieję na wyzdrowienie osobom, które mają problemy psychiczne.

Słowa kluczowe: mięsisty, konkretny, obrazowy sposób przybliżenia doświadczenia schizofrenii poprzez doświadczenie cierpienia. W szkole znęcano się nad autorką, zarówno psychicznie jak i fizycznie. Bohaterka – autorka książki stopniowo wycofywała się w siebie, zaczęły pojawiać się pierwsze urojenia i postać kapitana. Znalazła się w gęstym lesie swoich majaków i spędziła 10 lat w szpitalach psychiatrycznych. Choroba bierze się z poczucia samotności, alienacji. Panaceum na nią jest bycie we wspólnocie.
Inną przyczyną może być również śmierć kogoś bliskiego, w przypadku Arnhild Lauveng jej ojca. Książka działa przeciwko stygmatyzacji osób chorujących psychicznie, zwykło się używać nagminnie określenia pacjent psychiatryczny, natomiast nigdy pacjent somatyczny. Bardzo pomogły autorce, dwie ogrodniczki, użyźniające glebę jej zdrowia – mama i siostra. Pomoc rodziny jest tutaj bardzo istotna, zwłaszcza, że autorka negatywnie odczuwała przyjmowanie dużej dawki neuroleptyków. W pewnym momencie je odstawiła i zaczęła normalnie spać, jeść, funkcjonować. Skończyła psychologię i pracuje obecnie jako psycholog kliniczny. Książka zawiera również piękne, metaforyczne opisy, np. ziarna, które pada na glebę żyzną i jest podlewane, z ducha ewangeliczne. Pomógł wyzdrowieć autorce również norweski, rozwinięty system psychiatryczny. Biel i szarości szpitala zostały przeciwstawione pełnym kolorów warsztatom zajęciowym np. warsztatom ceramicznym. Autorka wymienia trzy stadia życia (za Kierkegaardem): stadium estetyczne – zabawy, etyczne – moralnego wyboru i najwyższe – religijne. Tezą książki jest, że życie to nieustający rozwój. Wychodzenie autorki z choroby opierało się głównie na jej współpracy z systemem psychiatrycznym oraz “ogrodniczkami” jej zdrowia – mamą i siostrą. Choć autorka nie bierze leków, filmik absolutnie nie stanowi zachęty dla osób chorujących, aby lekarstwa odstawiły, gdyż przypadek Arnhild jest odosobniony, jak każdy zresztą przypadek psychiatryczny, który należy traktować w sposób indywidualny.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko