Stefan Żarów – Odnaleźć się we własnej tożsamości

0
857

      Książka Jerzego Stefana Nawrockiego ,,Śwetaketu” to spotkanie ze sobą na przestrzeni odwiecznej wędrówki mikroskopijnego wrzecionka, wypełnionego niewidzialną iskierką tajemniczej Energi Życia. Egzystencjalny dylemat wzrastania jednostki w otaczającej go przestrzeni – biopola w zetknięciu z otaczającą go rzeczywistością. Poszukiwanie odpowiedzi na to, czym jest Jaźń.

      Autor w dwóch nowelach składających się na tę pozycje książkową, na pozór usiłuje rozwikłać materię kamienia filozoficznego. Nie wchodzi przy tym w buty tęgich dwudziestowiecznych myślicieli, bo nie jest jego celem podejmowanie tego odwiecznego filozoficznego dylematu. Lecz na przestrzeni niemalże stulecia prowadzi dzieje rodziny, a przy tym przede wszystkim własne, wpisując siebie w odniesieniu do zjawisk i zdarzeń, których przyszło mu doświadczać. Uwarunkowania geopolityczne, zmieniające się systemy polityczne, są esencją codzienności na pozór pozbawionej tez, ale wczytując się głębiej utwierdzimy się w przekonaniu, że narrator usiłuje dawać odpowiedź w zawieszeniu pytania do samego siebie. Ten swoisty monolog jest mocną stroną nowel Nawrockiego.

      Długie życie sprzyja tej perspektywie, nadaje cech autentyczności prowadzonym rozważaniom na poziomie świadomych wyborów i doświadczeń podpartych intuicyjne podświadomością, która jak można odnieść wrażenie nie zawiodła autora i pozwoliła przejść mu przez niuanse zdarzeń do miejsca, w którym obecnie przebywa. Jest w tym próba eschatologicznej analizy, a na podstawie nauk społecznych i politycznych zdefiniowania porządku i ładu społeczno – politycznego. To nie są łatwe zagadnienia w kontekście zwalczających się żywiołów i odwiecznej walki dobra ze złem.  Materię tego typu rozważań dla autora stanowią dzieje cywilizacji. Pisarz wykazuje się tutaj znajomością i umiejętnością odniesienia do zagadnień poruszanych przez wielu publicystów, socjologów czy myślicieli. Prowadzi nas poprzez pryzmat różnorakich różnic religijnych, systemów politycznych czy ekonomicznych i ich wpływów na dzieje Państw, a zarazem w odniesieniu do Polski. Istotnym walorem nowel autora jest wartość poznawcza i specyficzny sposób przedstawienia bez krzty ironii losów jednostki szczególnie współcześnie przekształconego w człowieka plastycznego, a co za tym idzie sprowadzonego do roli podmiotu cyfrowego. Czy istnieje jeszcze coś takiego jak ,,istota człowieczeństwa ‘’, człowiek jako taki , który wyodrębniony ze świata fauny i flory pozbawiwszy się w części biologiczności wzniósł się na wyżyny boskości? Nie! Coraz bardziej przekonujemy się, że rodzaj ludzki jest jednym z elementów zbioru podmiotów żyjących w granicach wszechświata.

     Jesteśmy w fazie przejścia od kondycji ludzkiej do kondycji ziemskiej z całym dobrodziejstwem zależności, z licznymi artefaktami, gatunkami ożywionymi, organicznymi czy roślinnymi. Również zjawiska geologiczne, geomorfologiczne i klimatyczne składają się na całość mieszkańców naszej planety.  Następujące po sobie nowe fale imigracji, które można zdefiniować, jako rojenie się ludów, zacierają granice narodowości, która staje się nie kwestią pochodzenia, ale wyboru, stanowią tylko część zachodzących zjawisk.  Podejmowane próby odwracania tych tendencji są tylko mikroskopijną chwilą w nieodwracalnym procesie dziejowych zmian. Migracje i ruchy ludności uwarunkowane są czynnikami ekonomicznymi, ale może okazać się w nieodległej przyszłości, że z dominującą rolą odniesień religijnych obcych wielu kulturom, a w szczególności cywilizacji świata zachodniego.

      Kolejnym zagadnieniem współczesności jest konsekwentnie i systematycznie wdrażane, ścisłe zespolenie z władzą kapitału, przyspieszy zmianę gatunku ludzkiego w jego dotychczasowej formie. Ewidentnym obecnie tego przykładem jest funkcjonowanie rynków giełdowych, gdzie w pełni korzysta się ze sztucznej inteligencji a czas przekazywania informacji liczony jest w milisekundach.

     Istotną cechą naszej współczesności są biologia i inżynieria genetyczna z całym spektrum możliwości manipulacji, z nieograniczonymi możliwościami stworzenia życia za pomocą technologii medycznej. Kolejna cechą charakteryzująca naszą epokę jest powszechność maszyn liczących we wszystkich dziedzinach życia społecznego. W przeszłości podmiot doświadczał siebie poprzez konfrontację z innym podmiotem. Obecnie coraz powszechniej wchodzi w interakcję poprzez ekran, czyli w uproszeniu, jako konstrukcja formy plastycznej z własnym cieniem. W minionych epokach to wojny wyznaczały kierunki rozwoju technologicznego. Współcześnie wyznacznikiem rozwoju jest powiązanie kapitału i technologii cyfrowych. Wpływa to zasadniczo na ewolucję form politycznych i ustrojowych, a klasyczna definicja demokracji odchodzi do lamusa dziejów.  

     Nadal jeszcze pozostaje aktualne odwołanie się do tego czym jest ,,Istotka-Iskierki”, kiedy zaczyna bić serce, kiedy to człowiek staje się w pełni istotą. W pierwszej fazie niezdolną jeszcze do samodzielnego życia, jednakże z biegiem dni staje się autonomicznym bytem zdolnym do podejmowania działań. Autokreacja jest nieodzownym działaniem każdej żywej inteligentnej istoty, a podparta inżynierią genetyczną da nieograniczone możliwości rozwoju. Jednak nieodzownie to nadal białko warunkuje czas jego funkcjonowania. Jaka rola czeka człowieka w zderzeniu z własnym wytworem jakim będą samodzielnie programujące się sztuczne inteligencje, odpowie rozwój technologiczny w tej dziedzinie. Nastąpi dalsza eskalacja coraz ściślejszego zespolenia człowieka z maszyną.  Technologiczne mutacje otwierają drogę nieograniczoności genetycznych manipulacji i implantów informatycznych. Niewątpliwie człowiek zderzy się zupełnie nową formą relacji społecznych, a w połączeniu z pokusą celowej zmiany gatunku ludzkiego, w konsekwencji doprowadzi do realizacji odwiecznego marzenia o nieskończoności życia.

      Zaletą autora jest swoisty indywidualny humor, z jakim prowadzi nas przez swoje rozważania. Mocną stroną jest również cięty język podparty umiejętnością komunikatywnego przekazu.  Książkę trzeba przeczytać by zrozumieć siebie w otaczającej rzeczywistości, która nie ma odpowiednika w czasach minionych, bo obecnie funkcjonujemy niejednokrotnie zupełnie nieświadomie w zupełnie wirtualnym matrixie. Czy nadal prowadzimy wojny z siłą sprawczą, lekceważeniem boskiego porządku, zamiarem podboju dotąd nieosiągalnych ,,sfer niebieskich”? Odpowiedzi nie znajdziemy na stronach tej książki. Spróbujmy jej poszukać w sobie, bo inaczej będziemy żyć mitem wieży Babel. W egzystencjalnych przypadkach innych ludzi odnajdujemy, swoje zwycięstwa i klęski. Jeżeli nie potrafimy zrozumieć siebie, spróbujmy uwierzyć w życie. Wiem, to najtrudniejsza z wiar, przed jaką staje rozum ludzki.

Jerzy Stefan Nawrocki. Śwetaketu. Rzeszów 2016

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko