Jarosław Klejnocki – Zaprzysiężony

0
348
Prowadzę cię za rękę przez ten dziwny tunel
zegarki fosforyzują ponad ustami para malutkie

krople skapują na nasze ciemne twarze trzymam

cię mocno mocno a tam nasze miasto świeci

jak jubileuszowy tort.

Zobacz szepczę cicho choć śpisz i tak nie

słyszysz mój wskazujący palec dotyka twoich rzęs

cóż mogę cóż ja mogę znowu nadejdzie świt

zamkniemy się w swych ciałach na jeszcze jeden

dzień. Smutne pąki osamotnione rośliny.

Prowadzę cię za rękę i zbyt się może boję zbyt

rzadko odwracam głowę choć przecież mi nie

znikniesz wybacz tak szybko płyną rzeki taki

kruchy pada śnieg i

co za siła tkwi w mięśniach

rozszarpujących powietrze cóż za…

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko