Władysław Panasiuk – List z Chicago w poszukiwaniu nieba

0
168

Władysław Panasiuk 


List z Chicago w poszukiwaniu nieba

 

 

Wraz z wiekiem człowiekowi przybywa mądrości i ta wiedza, która wydawała się szczytem dekadę temu, dzisiaj zupełnie nie wystarcza. Naukowcy obalają znane nam z dawna teorie. Kiedyś edukacja szkodziła zdrowiu, dzisiaj stała się nawet lekiem. Jeśli kogoś boli głowa, wśród wielu przyczyn na pewno nie znajdziemy nadmiaru wiedzy. Brak ruchu mięśni i nagłe ćwiczenia powodują zakwasy. Każdy zastój do niczego dobrego nie może doprowadzić. W ogóle gwałtowne reakcje sieją więcej spustoszenia niż dają pożytku.

 

Skoro naukowcy twierdzą, że nauka reguluje ciśnienie i regeneruje zmęczony organizm, to należy im wierzyć. Wiara potrafi przenosić góry, a nauka udowodnić dlaczego tak się dzieje. Wszyscy prócz rządzących wiedzą, iż myślenie ma przyszłość. Jednakże samo myślenie nie podparte wiedzą do wielkich rzeczy nie prowadzi. Nauka jak gra w ruletkę potrafi wciągać, doprowadza do narodzin olbrzymiej ciekawości, która drąży i przenika. Nie możemy poznać wszystkiego co nas otacza wszak taki ogrom wiedzy nie potrafiłby pomieścić i przetworzyć nasz umysł. Sama Ziemia mieści w sobie tak wiele tajemnic, że nie sposób do nich dotrzeć, a gdzie tam wody stanowiące 3/4 powierzchni naszej planety.

Na różnych szerokościach geograficznych rozrzuconych jest 200 państw i państewek, które z reguły są komuś podległe, przez kogoś wykorzystywane. Położenie państw, ich granic i gęstość zaludnienia od lat zarania regulowały wojny. Trudno znaleźć kraj, który nie był okupowany, nie stał się kolonią, względnie satelitą jakiegoś „starszego brata” Jest co prawda droga dyplomatyczna lecz ostatnio służy zupełnie do innych celów, to droga prowadząca wysokich urzędników do dobrobytu. Istnieją dwa rodzaje okupacji: zewnętrzna i wewnętrzna. Ta druga jest niczym innym jak dyktaturą, gdzie wódz „służy narodowi” przez pół lub więcej wieku. Do niego należy cała fortuna i wszystkie krajowe bogactwa. Trudno opuścić koryto pełne smakołyków, będące często powodem ludzkiej nędzy i krzywd wyrządzonych narodowi. Ile jest państw, tyle biedy i tyle samo rozgrymaszonych żon przywódców i ich dzieci. Słyszymy o Niebie, a tymczasem Ziemia jest dla wielu piekłem, o raju mogą mówić jedynie jednostki żyjące niczym wszy na krwi ludzkiej. Nie istnieje bogactwo bez niewolnictwa i oszustwa.

 

Ziemia jest piękna i kraje umieszczone na jej twardym podłożu, lecz zbyt często zabija ten urok obrzydliwa polityka, kierowana przez ludzi pazernych, nie mających ani serca, ani zdrowego rozsądku. Wielu z nas nie interesuje się światem, to też pozwala na rozwinięcie żagli drapieżcom. Świat nie może być człowiekowi całkiem obojętny i nawet robot posiada jakiś zakres odbioru, choćby długich fal.

Powstaje zatem pytanie: jaką wiedzę posiada przeciętny człowiek i ile państw owa wiedza obejmuje. Skoro żyjemy na świecie, naszym obowiązkiem jest gruntowne jego poznawanie. Ziemia nie należy do największych planet, choć wcale maluchem nie jest. Nasz Układ Słoneczny jest jednym z wielu mieszczących się w galaktyce zwanej Drogą Mleczną. Według nauki galaktyk jest od 150 do 500 miliardów. Duża to rozbieżność, ale śmiało możemy przyjąć średnią, powiedzmy 200 miliardów. Ponoć zbadanych jest ponad miliard galaktyk. Jakoś nie do końca wierzę w gwiezdne odkrycia, szczególnie w kosmiczne podróże i spacery po księżycu. Widząc, co dzieje się na Ziemi, patrząc latami na te drewniane szałasy nazywane szumnie domami tracę wiarę w tę rzekomą wielką technikę. Gdyby nie te wieżowce można by śmiało Chicago nazwać dużymi Słomnikami (dla niewtajemniczonych: to wioska-miasto leżące pomiędzy Krakowem i Miechowem)

 

Wygrywamy gwiezdne wojny, a tak trudno idzie nam na lądzie, coraz trudniej. Wszystko, co literalne staje się trudniejsze, a nawet w wielu przypadkach niemożliwe.

Wszechświat, czy kosmos jak kto woli, to przestrzeń nieskończona gdzie można udowodnić wszystko, nie udowadniając nic. Wszyscy lubimy przestrzeń, ale kosmiczna staje się niewyobrażalną. Z uporem maniaka człowiek lubi powtarzać, iż Ziemia jest jedyną planetą, na której istnieje życie. Uzasadnia to tym, że inne planety nie posiadają atmosfery, tlenu i wody. Do oddychania potrzebne są jeszcze inne składniki: przede wszystkim azot (78%), tlen (21%), dwutlenek węgla (o,o3%) argon i inne gazy (1%). Akurat znana nam ludzkość potrzebuje takiej mieszanki, może istnieją inne istoty żywe karmiące się czymś innym. Wszechświat jest niewyobrażalnym olbrzymem i w dalszym ciągu wielką niewiadomą, cokolwiek nauka znaczy. Każda galaktyka mieści w sobie od stu do tysiąca gwiazd różnych rozmiarów, a jej powierzchnia wynosi od kilku do kilkuset tysięcy lat świetlnych. Zawiera też mgławice, planety karłowate, planetoidy, komety, meteoroidy i pył międzyplanetarny. 90% masy galaktyk stanowi ciemna materia.

 

Rok świetlny to odległość, jaką w ciągu roku przebywa światło w próżni. Przypomnę, prędkość światła w próżni, to ok.300,000 km/sek. Dla porównania rakieta osiąga szybkość około 10 km/sek.Rok świetlny według szacunkowych obliczeń to 9,5 bln. km. Odległość pomiędzy galaktykami wynosi nawet miliony lat świetlnych. Czy nauka jest w stanie dotrzeć do każdej gwiazdy, by zbadać jej dane? Są jeszcze miejsca na Ziemi gdzie nie stanęła ludzka stopa i niech to będzie odpowiedzią na powyższe pytanie.

 

Każdy rozsądny człowiek zadaje sobie pytanie: gdzie jest Niebo? Nawet uczeni teologowie nie potrafią znaleźć odpowiedzi. Większość znaków na Niebie i na Ziemi wskazuje jego położenie w górze. Jeśli tak, to tylko w kosmosie. Musi istnieć rajska gwiazda, na której tętni wieczne życie. Siedziba Bogów i świętych nie musi mieć atmosfery, czasu, ani też azotu czy tlenu, a kto wie czy nie ma jeszcze czegoś więcej! „Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, co Bóg przygotował człowiekowi” Tego nie obejmuje żadna luneta, żadne statki kosmiczne, ani żaden ziemski umysł. Możemy się tylko domyślać widząc wszystko co nas otacza, a to niewątpliwie jest dziełem Boga. Milion lat świetlnych to żadna odległość dla Stwórcy.

 

Nie można również wykluczyć w kosmosie gwiazd podobnych do naszej planety. W tak olbrzymiej nieskończoności można się spodziewać wielu niewiadomych. Każda luneta ma określony zasięg, dlatego Bóg rozsiał gwiazdy na wielkiej przestrzeni.

Podobno są planety 300 razy większe od słońca, lecz są tak odległe od nas, iż stają się jedynie widocznym punktem na pogodnym niebie. Dodam, że nasza centralna gwiazda (dająca nam światło i energię) Słońce – jest od Ziemi większa 109 razy. Wszystkich gwiazd na niebie jest około kwadryliona (24 zera po przecinku). To są dane naukowe, ile jest naprawdę – trudno powiedzieć.

 

Dowcipni mówią, że dwie rzeczy nie mają granic: wszechświat i ludzka głupota. Nic dodać…

 

To dobrze, że wielka przestrzeń dzieli planety, a jeszcze lepiej, że rozmieszczone są z dala od naszego globu. Gdyby było inaczej pazerny człowiek rozmieszczałby tam swoje wojska i grabił, co się tylko da. Dość mamy niewolnictwa na Ziemi. Nawet raj nie stanowiłby dla człowieka żadnej świętości. Zakaz dla ludzi niewiele znaczy, powiedziałbym nawet, iż jest magnesem. Człowiek jest podejrzliwy i zachłanny.

Nic zatem dziwnego, że Herod obawiał się innego króla i kazał wyciąć wszystkich chłopców. Dzisiaj niszczy się całą opozycję, by nikt nie zagrażał „nieomylnej władzy”

Bóg na tyle poznał człowieka, że umieścił Niebo w niedostępnym miejscu i tylko domysł może odnaleźć jego ślad.

 

Moim zdaniem planet, na których tętni życiem jest więcej, żadna nauka nie może tego wykluczyć, chyba, że tam dotrze. Jeśli ktoś może sobie wyobrazić Wszechświat, to jest również w stanie wyobrazić sobie inne życie i rajską planetę umieszczoną na pewno wśród najpiękniejszych gwiazd.

 

Jest to jedyna planeta, na której jest prawo, a więc i prawda.

Wieczność podobna nieskończoności gdzie odległość i czas tracą zupełnie na wartości.

Wiara czyni cuda. Cud niepotrzebny dla wierzącego, dla niedowiarka niewystarczający.

 

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko