Ilekroć czytam zabawną książkę lub oglądam dobry film komediowy, nie mogę się nadziwić, czemu twórcy zdobywają prestiż i dobrą markę głównie dziełami ponurymi, pełnymi smutku, przemocy i wulgaryzmów. Komedie rzadko zdobywają nagrody na festiwalach filmowych, nie przypominam też sobie, żeby ostatnimi czasy jakaś pocieszna książka otrzymała Nike lub inną prestiżową nagrodę literacką. Jeśli się mylę, proszę mnie poprawić. Faktem jest jednak, że twórczość komiczną koryfeusze sztuki zwykli uważać za gorszą gatunkowo i schlebiającą gustom mniej wymagających, przeciwnie do ambitnych smutasów.
Dlatego obawiam się, że wydana niedawno w oficynie Luna nowa powieść Agnieszki-Walczak Chojeckiej Chłopak dla teściowej, nie otrzyma nagrody Nike, ani paszportu Polityki. Najlepszą nagrodą dla autora jest jednak powodzenie dzieła i uznanie publiczności, a o to w przypadku opisywanej książki jestem spokojny. Powieść spełnia bowiem wszelkie warunki, żeby się spodobać czytelnikom i zdobyć popularność. W przypadku prozy komicznej bowiem, podstawę sukcesu stanowi wyobraźnia i umiejętność konstruowania zabawnej i ciekawej fabuły oraz nadawania bohaterom wyostrzonych, charakterystycznych rysów, jednakże nie przerysowanych i nie pozbawiających ich wiarygodności.
Dzięki wymienionym wyżej przymiotom Chłopaka dla teściowej czyta się z zapartym tchem i uśmiechem na ustach. Fabuła jest wartka, pełna zaskakujących zwrotów akcji i nieschematyczna. Nie jest to jednak typowy „produkcyjniak” pomyślany i napisany jako rozrywkowa lektura lekka, łatwa i przyjemna. Powieść Chojeckiej to pogłębione studium relacji rodzinnych trzech pokoleń samotnych kobiet mieszkających pod jednym dachem. Postacie matki, córki i wnuczki są skonstruowane z godnym uznania realizmem i rozwiniętym zmysłem obserwacyjnym. Autorka, kontynuująca bogate literackie tradycje rodzinne, dała się już wielokrotnie poznać jako mistrzyni powieści przygodowej. Od czasu debiutu powieściowego w 2012 roku ta dawna publicystka radiowa i twórczyni tekstów piosenek, stworzyła sobie markę jako autorka romantycznych historii, w których dramatyzmowi opowieści nie towarzyszy powszechna w dzisiejszej twórczości przemoc i wyuzdanie. W jej poprzednich książkach przygody młodych na ogół bohaterek toczyły się zwykle w atrakcyjnym pod względem przyrodniczym, kulturowym i obyczajowym świecie śródziemnomorskim i bałkańskim, dobrze znanym pisarce z własnych wieloletnich doświadczeń.
Chłopak dla teściowej to zupełnie inna odsłona repertuaru powieściopisarki, która z pewnością zaskoczy wielbicieli jej twórczości. Tym razem bowiem większość akcji toczy się w polskim mieście, a głównych bohaterek jest aż trzy i występuje między nimi równowaga obecności i znaczenia w tekście. Nie zabraknie oczywiście, jak na Walczak-Chojecką przystało, wątku egzotycznego. Niemniej, główny ciężar powieści stanowią perypetie bohaterek w jak najbardziej swojskim otoczeniu. Jak wspomniałem, są to owdowiałe teściowa i synowa, którym wspólne życie w małym mieszkaniu utrudnia konflikt osobowości. Teściowa to kobieta ambitna, zarozumiała ze skłonnością do dominacji, synowa zaś jest osobą uległą i cierpliwą, jednak próbującą się bronić przed agresywną obecnością matki przedwcześnie zmarłego męża. Ten duet uzupełnia dwudziestoletnia córka-wnuczka, typowa „artystyczna dusza” usiłująca wyrwać się spod czułej, lecz nazbyt krępującej opieki nadopiekuńczej matki.
Taki dobór postaci niejako z natury stanowi wdzięczną kanwę do rozwoju zabawnej i zaskakującej fabuły oraz ciekawych napięć psychologicznych między bohaterkami. Nie będę psuł Czytelnikom dobrej zabawy przy lekturze, opowiadając zajmującą historię, która przydarzyła się przedstawionej w książce damskiej rodzinie. Mogę jednak Państwa zapewnić, że Chłopak dla teściowej od pierwszej do ostatniej stronicy stanowi lekturę wciągającą i zajmującą, zapewniając równocześnie lekkość i relaks, nie obciążony scenami grozy i przemocy.
Jako lingwista pragnę jeszcze zwrócić uwagę na jeden ważny aspekt powieści Agnieszki Walczak-Chojeckiej, godny uznania w kontekście dominujących obecnie tendencji w literaturze i nie tylko w niej. Mam na myśli język używany przez bohaterów książki. Zdecydowana większość powstającej obecnie produkcji artystycznej posługującej się tekstem, naszpikowana jest wulgaryzmami. Nieparlamentarnym językiem posługuje się nagminnie w książkach, filmach i piosenkach nie tylko margines społeczny, jak to drzewiej bywało, lecz głównie osoby z tzw. dobrych domów, stawiające sobie niegdyś za nieodzowną powinność i dobry ton czysty i porządny język, harmonizujący z modnym stronem i dobrymi manierami. Otóż, na stronach powieści trudno dostrzec słowa uchodzące za nieprzyzwoite i za to także należą się autorce wyrazy uznania. To jest zatem kolejna racja przemawiająca za poleceniem Czytelnikom lektury Chłopaka dla teściowej.
Agnieszka Walczak-Chojecka, Chłopak dla teściowej, Luna, Warszawa 2022, s. 336, ISBN 978-83-67262-33-0