Tadej Karabowicz – Inna Janina Osewska

0
356

Tom wierszy Janiny Osewskiej Listy i stacje (Białystok, 2021), wydany przez Książnicę Podlaską im. Łukasza Górnickiego w Białymstoku, tylko po części nawiązuje do jej wcześniejszych książek poetyckich. Doświadczenie ostatniego okresu, zmieniło patrzenie poetki na literaturę i przewartościowało jej dotychczasowe pojmowanie poezji. Można powiedzieć, że właśnie życie pisało nowy scenariusz postrzegania świata oraz twórczości. Mówiąc o tym, warto przypomnieć, że Janina Osewska dotychczas publikowała następujące tomy poetyckie: W stronę ciszy (2003), Do czasu przyszłego (2007), Tamto (2015), Niebieska chwila (2017), Do czasu przyszłego / Until the time to come (2019), Jaśnienia (2020).

W nowej książce Janina Osewska zaproponowała podział na sześć części: Stacja pobliża (siedem wierszy), Stacja Dublin (sześć wierszy), Stacja Sopot (dziewięć wierszy), Listy  od wnuczki (siedem wierszy), Listy do ciebie (dwanaście wierszy) i Być, morze (szesnaście wierszy). Niektóre utwory opatrzyła datami ich powstawania, co sugeruje chronologię tomu 2016-2021. Ogólnie rządzi nim zwarta kompozycja poetycka. Na okładce zamieszczony został tajemniczy obraz autorstwa Andrew Nicholla (1804-1886) irlandzkiego malarza okresu  romantycznego o tytule „A distant view of Derry through a bank of wild flowers” ( Daleki widok Derry z dzikimi kwiatami na brzegu). Okładka jest nawiązaniem do wierszy irlandzkich zawartych w części Stacja Dublin. Tytuł tomu można traktować jako zaproszenie do autorskiego świata poezji Janiny Osewskiej. Listy to przecież ważna wiadomość wysłana przez nadawcę do adresata. W dobie kryzysu tradycyjnej formy epistolarnej, tęsknimy za listami w kopertach ze znajomym dla nas charakterem pisma. Dlatego wiersze Osewskiej stają się namacalnym świadectwem obecności. Nazwane listami, są poetycką wiadomością wobec czytelnika. Natomiast stacje – to miejsca zatrzymania się na okresowy pobyt, czasami dłuższy, głównie po to, by coś się spełniło lub nabrało innego wymiaru. Ale czasami na krótko, by coś po prostu załatwić, bądź rozwikłać. Dlatego najbliższym określeniem „stacji” w twórczym dyskursie poetki, będzie adoracyjne via crucis, jako odwieczny punkt zmagania się z  pierwiastkiem medytacyjnym. Stąd zadawane pytania, mimo formy określonej jako „listy” i „stacje”, mogą pozostawać bez odpowiedzi. Lecz ze sobą połączone w świecie poezji, czynią tom filozoficznym przedprożem trudnych pytań i złożonych w swojej wewnętrznej strukturze rozważań.

Tom poetki Listy i stacje można porównać do kierkegaardowskiej filozofii podróży, a zarazem potraktować, jako zaproszenie do medytacyjnego świata via crucis. Bowiem książkę wypełnia idea odwiecznego zmagania się z filozofią losu. Mimo wyciszenia i pogodzenia, los daje znać o sobie na różne sposoby, zaskakuje nas i osacza.  Dlatego wybrzmiewa w nim filozofia zwrócenia się w stronę Sørena Kierkegaarda, który uprawiając filozofią istnienia mówił, że życie przemija zbyt szybko. W podobny sposób mówi o tym poetka. Mimo wspomnień, znajomych i ciepłych zakątków oraz urokliwych miejsc, to wszędzie tam jeszcze mocniej czuje się bolesny upływ czasu.

Zbiór poezji Janiny Osewskiej otwiera cykl Stacja pobliża. Jest on opisem w formie narracji poetyckiej różnych wydarzeń z życia autorki. Z wierszy tego cyklu dowiadujemy się o ulubionych i odwiedzanych miejscach. Daty ich napisania, umieszczone pod każdym wierszem niejednoznacznie sugerują, że pobyty w opisywanych miejscach sakralizowane w strofach poetyckich były darem. Dlatego nie popadły w zapomnienie i nie zatraciły się w niepamięci. Tak dzieje się w utworze na poły autobiograficznym Dom Pani Zawistowskiej:

ten dom nie pamięta
dziewczynki z warkoczami
a ona pamięta
salon z fortepianem bezmiar blatu stołu
i siebie przy nim czekającą na herbatę

ten salon jej nie pamięta
a ona pamięta
miękki uśmiech Pani Zawistowskiej
jej słowo unoszące się nad filiżanką
i zadziwienie dookolnym

kobieta stojąca dzisiaj
przed domem naprzeciwko bazyliki
spotyka w sobie tamtą
dziewczynkę obdarzoną
szacunkiem

a dom ich nie pamięta

Zbliżona narracja poznawcza występuje w takich utworach jak  Królowa woda, Wiatr od Necka czy Sójka. Wiersze są przesiąknięte przesłaniem, wypowiedzianym językiem poetyckim, o nieuniknionym przemijaniu. Życie pełne ekspresji nie stoi w miejscu, a wobec świata funkcjonalnego zatacza heraklitejskie kręgi, tworząc wieloznaczny dialog filozoficzny. Elementem filozofii wierszy Osewskiej jest koncepcja o ciągłej przemienności istnienia, jako centralnym elemencie świata.

Cykl Stacja Dublin nawiązuje do wyprawy poetyckiej którą autorka odbyła w 2016 roku do Irlandii. Dowiadujemy się o tym m. in. z utworu Wrócisz na wysokie brzegi klifów, gdzie historia podróży splata się ze współczesnością Dublina, a samotność bohatera lirycznego umieszczona jest w wielkim tłumie cywilizacyjnym. Temat samotności nie jest domeną twórczą Janiny Osewskiej, to jej nienaruszalne tabu. A jednak  poetka mówi o niej, przywołując elementy sakralności życia w utworze Jeszcze nie wiesz, że tę wyprawę nazwiesz pielgrzymką. Tę sakralność podkreślają takie symbole poetyckiej wyprawy, jak „widoki z wieży Yeatsa”, „majaczący w dali Thoor Ballylee”, czy labirynt „krętych schodów” w domu poety:

Jeszcze nie wiesz, że tę wyprawę nazwiesz pielgrzymką
literacką i dołączysz do wielu
którzy widoku wieży Yeatsa pragną jak spełnienia w związku.

W dali majaczy Thoor Ballylee
nad brzegiem Streamstown.

Wchodzisz po krętych schodach.
Za oknem wieży tamten szum rzeki
i tamta lina spuszczona w jej płodne odmęty
na którą poeta łowił
rybę i wiersz.
Stajesz się mieszkańcem czterech pokoi
spiętych osią schodków
jeden nad drugim.

Sakralność świata została także zawarta w cyklu Stacja Sopot. W cyklu tym, potęga morza pokazuje kruchość pojedynczego człowieka i jego tęsknotę za wzniosłym ideałem żywiołów i głębin morskich. Tutaj ważnym elementem utworów są egzystencjalne pytania, jako forma cieszenia się z każdej przeżytej chwili. W wierszu Trup mewy wystaje spod piasku poetka wyraźnie mówi o jedności człowieka i przyrody:

Trup mewy wystaje spod piasku. Chowa się słońce
mokry śnieg tnie twarz żyletką na przypomnienie, że
czujesz. Przemaka piasek i kurtka z puchu
(jakiego ptaka oskubano, by było w niej ciepło?)
W kawiarni herbata z widokiem
na szarą zatokę. Słychać lament mew. Jesteś?

Natomiast cykl Listy od wnuczki mocno łączy się z przesłaniem bliskości, zawartym w siedmiu wierszach, w których autorka patrzy na świat oczami dziecka. Generalnie utwory kodyfikują zapis przekazu pokoleniowego. Świat widziany oczyma pokoleń, babci i  wnuczki, realizuje się w radosnym doznaniu poznawania rzeczywistości i jej sakralizacji. Z milczenia poszczególnych słów, rodzi się komunikacja – miłości babci i wnuczki, którą władają takie pojęcia jak intuicja, ufność, czułość, ofiarność. Obie bohaterki doskonale się rozumieją, są szczęśliwe ze sobą. W znaku obecności spotkania, zgłębiają „tajemnicę linii czasu”, którą określa sformułowanie: być razem, to być szczęściarzem. Poetka wyraźnie mówi o tym w wierszu Ogród:

Kiedy miałam osiem miesięcy,
zabrałaś mnie, babciu, do ogrodu.
Uczyłaś rozróżniania przez dotyk
igieł jałowców i tui, które uwalniały swoją woń
za każdym poruszeniem.
Nie wiedziałam, co to jest zapach i jak
wciągać go w nozdrza.
Patrzyłam jak to robisz i zapamiętywałam.
Kiedy chciałam zjeść owoce cisu,
odwracałaś moja uwagę ku ziemi,
gdzie mogłam ćwiczyć się w zrywaniu
trawy i stokrotek.
Dziwiła mnie nieodwracalność moich dokonań
i mnogość płatków, które spadały jak nieznane mi gwiazdy.
Wtedy po raz pierwszy wypowiedziałam słowo „kwiaty”,
wskazując na stokrotki.

W wymownym cyklu Listy do ciebie Janina Osewska zawarła apelację filozoficzną do obrazu odejścia najbliższej osoby. Utwory są więc refleksją „nagłej utraty nadziei”, za którą czai się rozpacz i pustka. Cykl ten nazwałbym „Listami do T.”, bowiem zawarte w nim wiersze posiadają elementy lamentacyjnych trenów. Cykl wypełnia pamięć i trwanie, w konfiguracji epicedium. Utwory są opowieścią o tęsknocie za najbliższą osobą. Poetyckie serca autorki przekraczając granicę cierpienia, opowiada  o bólu poprzez przywoływanie zdarzeń życia. Widzimy to zwłaszcza w osobistym utworze List do T. Wspomnienie wieczoru z początku listopada 2003.

Poetka mówi:

Zamykam oczy, widzę ciało, nieruchome, nieżywe
na wyciągnięcie ręki, Przepełnia mnie niemy żal.
Żal i złość, bo widzę jak leżymy obok siebie:
ja na kanapie ze skóry, ty w trumnie z dębu.

Za oknem księżyc i nagie gałęzie pokryte jego blaskiem,
ulica śpi jak twoje ciało, bez ruchu, świeci neon sklepu.
Chciałabym napełnić takim spokojem swoje serce i
trwać w nim jeszcze długo po twojej śmierci.

Jesteś martwy; na piersi masz zdjęcie naszej całej piątki.
Nic nie rozumiem; leżę cicho, wsłuchana
w swój oddech. Mój szkielet obleczony w ciało, żywe
i niespokojne jest jak sedno w Twoich planach, Panie.

Treść cyklu Listy do ciebie pozostaje znakiem, że codzienność wypełnia się radością i bólem, miłością i nagłym odejściem. Dlatego w zagadkowy sposób brzmi ostatni wiersz (*** będziemy patrzeć na naszą dolinę),  w którym zawarta jest idea spotkania na drugim brzegu:

będziemy patrzeć na naszą dolinę
rozpoznamy biały dom z ogrodem
otoczony śmiechem jak parkanem

powiesz, że siwizna dodaje mi blasku
a chore stawy elegancji ruchom
i że nie przeszkadza ci moja małość
w rozmiarze trzydzieści sześć

jak dawniej weźmiemy niebo
na świadka

Tom zamyka cykl Być, morze zawierający szesnaście wierszy. Ich tematem jest medytacja o przemijaniu: „być” w ukonkretnionym miejscu, nad Bałtykiem: „morze”. Janina Osewska zestawiła te dwa słowa „być” oraz  „morze” w jednej konfiguracji filozoficznej.  Przedziela je przecinek, będący jakby granicą i przepaścią światów dziejących się między nimi. Wiersze posiadają bowiem cechy pytań rozpoczynających się od słów „a jeśli zapytasz mnie o…”. Nie są to łatwe pytania, mimo ich prostej konstrukcji. Podmiot liryczny buduje swój świat, oczekuje odpowiedzi na takie zagadnienia jak miłość, nadzieja, przyjaźń, kamienie, zmienność, słońce, światło, pisanie, sen, święty las, dom, apetyt, śmierć, las, cel, „jak tam było”. Wymieniam celowo wszystkie tematy utworów, bowiem włada nimi coś, co można by nazwać świadomością niepewności, bazą osobistych przeżyć i doświadczeń. Na te pytania podmiotu lirycznego nikt nie odpowiada, a sama autorka jedynie sugeruje, co powinno być odpowiedzią. Oto przykład z utworu (*** a jeśli zapytasz mnie o sen):

a jeśli zapytasz mnie o sen
z jego dna wyciągnę koronki welonów
i wianki wnuczek usłyszę dźwięki
lutni które unoszą odnalezione
i ocalone dzieciństwo

Tom Janiny Osewskiej Listy i stacje jest poruszającą historią niełatwych przeżyć i doświadczeń. Poprzez to staje się wymownym splotem różnorodnych tematycznie utworów. Przemyślana oraz indywidualna struktura książki poetyckiej stanowi osobisty konstrukt literacki. Dla czytelniczego ułatwienia, poetka dzieli go tytułami na cykle. Czyni to zapewne po to, by ułatwić nam zagłębianie się w treść jej wierszy. Przy osobistej wymowie utworów, są one bowiem zrozumiałe, a ich cechą jest wyrazistość literacka i prawdziwość.

Janina Osewska Listy i stacje, Książnica Podlaska im. Łukasza Górnickiego w Białymstoku, Białystok 2021, ss. 84.

Janina Osewskapoetka, autorka albumów fotograficznych, animatorka życia literackiego. Urodziła się i mieszka w Augustowie. Debiutowała w 2000 roku w piśmie “Najprościej”. Jest założycielką i prezesem Fundacji Słowo i Obraz, należy do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, Stowarzyszenia Academia Europaea Sarbieviana, World Academy of Art and Culture, jest członkiem honorowym Maison Naaman pour la Culture w Libanie.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko