Z radością sięgam po kolejny zbiór poezji Małgorzaty Kulisiewicz, której nie muszę przedstawiać, jako że Jej dokonania są już powszechnie znane. Sam piszę o jej twórczości po raz trzeci. Sprzedawcy jaśminu to pozycja wyjątkowa artystycznie, także wyjątkowa „po krakowsku” a to już nie lada sztuka! Kraków to przecież duchowa stolica Polski, z wawelską nekropolią i prochami wieszczów. Miejsce mocy, według niektórych będące lokalizacją wawelskiego czakramu.
A u Kulisiewicz odnajdziemy całkiem sporo tropów literackich i kulturowych, tych krakowskich, zaczerpniętych z historii Polski i świata. W wierszach obecne są nawiązania do horacjańskiego Carpe diem, Dyskobola Myrona, legendy o Tristanie i Izoldzie, do Leonarda da Vinci, Szekspira, Cervantesa, Rimbaud’a, van Gogha, Chopina, Gebirtiga, Kundery, Adama Zagajewskiego, studenckiego Klubu „Pod Jaszczurami”, Piotra Skrzyneckiego, Wiktora Jerofiejewa, nade wszystko do Biblii. 14 utworów inspirowanych Natchnioną Księgą wylicza recenzentka zbioru Magdalena Węgrzynowicz-Plichta. Motywy te wyczerpująco omawia.
Ja szerzej zajmę się wątkiem dotyczącym krzewów jaśminowych. Któż z nas nie zna na pamięć wiersza Leśmiana – „Ty przychodzisz jak noc majowa. Biała noc, noc uśpiona w jaśminie. I jaśminem pachną twe słowa…”. Pisząc te słowa, poeta miał na myśli nasz jaśminowiec łączący się podświadomie ze wschodnim jaśminem. W językach arabskim i perskim imię Yasmin oznacza Dar Boga. Stosowane są imiona Jasmine (żeńskie) i Jasmin (męskie), gdyż wierzono, że nadanie tego imienia, uczyni dzieci: delikatnymi, eleganckimi, pięknymi i wyrafinowanymi, takimi jak te kwiaty.
Królestwem jaśminowym są Indie. Jako że jaśmin najsilniej pachnie nocą, nazywa się go Księżycowym Kwiatem i Królową Nocy. Symbolizuje przywiązanie i zmysłowość, piękno i miłość. W sekretnej mowie kwiatów jaśmin brzmi jak pytanie: „będziesz kiedyś tylko moja?“. Żółty to obietnica pasji, czerwony rozkoszy. Gałązka jaśminowca podarowana komuś mówi o pełnym oczarowaniu.
Tytułowi Sprzedawcy jaśminu to częsty widok na ulicach miast, na terenach wokół świątyń. Perfumy jaśminowo-sandałowcowe pachną jak sklep indyjski, pełen aromatu. Wielu artystów i poetów opisywało w swoich dziełach biały kwiat jaśminu, jako symbol niewinności. Pielgrzymom, wyruszającym do Mekki wręcza się jaśminowe girlandy ozdobione różami. Dzieciom rozpoczynającym lekcję Koranu rodzice i krewni dają bukiety jaśminu i róż z życzeniami powodzenia. I przy smutniejszych okolicznościach, kiedy ktoś umiera, gałązki jaśminu kładzie się obok jego ciała, jako pożegnalny podarunek.
Można by tak długo jeszcze o jaśminie ale przecież chcę pisać o poezji. Tomik składa się z czterech cykli: Człowiek i wyspa (15 wierszy), Ekfrazy (18 wierszy), Szara persona (35 wierszy) i Przebudzenie (15 wierszy).
W dwóch pierwszych cyklach wyróżniają się: wiersz otwierający tj. *** Człowiek i wyspa, w którym zestawione zostały niczym migawki m. in. wizje: kwiatu pomarańczy, wygasłego wulkanu, logosu i chaosu, niegasnących odwiecznych świateł oraz drugi wiersz pt. Ewa w ogrodach, retrospektywa biograficzna. W niej: lekcje gry na fortepianie, wycieczka do Wilna, pokój ojca, zbiory filatelistyczne, głos Radia Wolna Europa i nieobecny już Adam, patrzący na nas z nieba. Krakowskie Iuvenilia, to czas „…karmelowej Karmelickiej, …bajkowych Plant.” ale i wydarzeń politycznych: splecionego korowodu ludzkich dłoni łączących Litwinów, Łotyszy i Estończyków, zburzony Mur Berliński. Motywy krakowskie występują w wierszach: Impresja, Święto Niepodległości, Kładka Bernatka, Mayamural, Plac Nowy, przy nim pchli targ, młoda para pod baldachimem, dawna mykwa, Berka Joselewicza 5, Krawiec z ulicy Miodowej. Pamięć przedmiotów.
Miniatura pt. Dylemat porównuje pisanie poezji stwarzającej świat i niepisanie niczego prócz „pisania” miłości. Przemawia Etiuda rewolucyjna Chopina, „...pioruny na fortepianie…, wystrzały akordów, Paryż witający genialnego muzyka chłodnym deszczem.
Mocne wrażenie wywiera tytułowy wiersz Sprzedawcy jaśminu, kończący się obrazem „…niedaleko świątyni / sprzedawcy jaśminu / warzą los / strząsają śnieżny pył / z kwiatów / na drogę / bez powrotu.”. „Jaśminowe” są też wiersze: Kapliczka na skraju drogi, w nim biel sukni Yasmin „…rozmywa się jak mgła…”, Odblaski, w którym „Jaśminowe raje zarosły piołunem…”, w nim jaśminowi ludzie „…odbijają się czasem / w lustrze jeziora…”.
Najdłuższy cykl, Szara persona zawiera reminiscencje odnoszące się do pana Nikt, bohatera wcześniejszego zbioru Małgorzaty Kulisiewicz pt. Ciasteczka z ironią. Spokrewnionego z panem Cogito. Tym razem bohater naszych czasów „…głodny nieracjonalnej poezji…/ głodny ziemi życia codzienności... ” przezwany zostaje stubarwnym ptakiem. To Outsider, szukający Arki, płacący za wodę, trwanie i oddychanie, w „...Lany Poniedziałek, / Czarny Czwartek, / …chciałby przedłużyć wszystko / co najmniej o wieczność.”.
Reakcją poetki na sytuację polityczną na Białorusi jest wiersz Biało-czerwono-biała, czytamy w nim „Na barykadach marzeń / gęsty dym niezrozumienia, / polowanie na wilki, / odważne, z młodości bagażem…/ Spętani, posiniaczeni, / ze spuchniętymi twarzami, o świcie wypuszczani do domów…” a w poincie „…Znikająca mgła wolności.”.
Optymistycznie brzmi Łańcuch życia, wiersz o ratowaniu tonącego. Przejmujące są słowa „...Morze zabrało, / pochłonęło. / Może jeszcze nie…”. O Fake newsach poetka pisze „…sieją zamęt, / zarażają nienawiścią…/ Plaga…niszczy nas, skłóca, wywołuje zamieszki…/ NiePrawda, NieDobro, niePiękno.” i owa antyplatońska triada trafia w samo sedno. Napisy graffiti na murach, ławkach to „notatnik życia”, od jego lektury odciąga pies, prowadzący na smyczy do domu. W Notesie, wierszu o nieobecnych „…Telefony do nieżyjących… / zostaną w sercu, / w głowie, w wieczności.”. Pies z wiersza pt. Babunia, „…coś czuje / ale ona / tutaj nie wróci / wyjechała w daleka podróż / bez powrotu.”. Smutkiem napawają teksty o zagrożeniach ekologicznych: Smo(g)k, Z dużej chmury…, w tym drugim „…kwaśny deszcz drąży ziemię / Arka Noego n i e n a d p ł y n ie.”.
Nostalgicznie, niby za utraconą Arkadią dzieciństwa brzmią wiersze: Wakacje w zmierzchu, tutaj „…dzieciaki roześmianą czeredą / rozpierzchły się w błękicie…/ szkolna woźna zamiata / okruchy przeszłych zdarzeń…” i drugi pt. Wieczór zamyka świat.
Dziwność istnienia, cykl zamykający zbiór to m. in. wiersze: o dwoistości form i symetrii ciał, podzielonej a istniejącej kiedyś Prajedni. Przebudzenie, o aniele budzącym się w człowieku, rozmyślającym „…o chmurach i oceanach…”, będącym w drodze „…Od zdziwienia ku samoświadomości…”. Na chwilę powracają jaśminowe ogrody, konwaliowa magia, mgła róż, „…dobrzy ludzie rozpraszają mrok…”. W wierszu pt. Uczłowieczenie wykorzystany został motyw kolędy. Powrotną drogą „…do utraconego Raju…” jest „...trakt do Światła…”. Radą dla Syna marnotrawnego jest „…Obudź się. / Odrzuć fatum / …zostań z nami do skończenia świata.”.
Ten nasz świat staje się łudząco podobny do zatopionej Atlantis. Tam „…jeśli jest jeszcze wiara, / podniesie serca ryb pełne…/ oddzieli od szlochu wieloryba…”.
Sprzedawcy jaśminu, Małgorzaty Kulisiewicz to zaproszenie do Jej świata, w którym harmonijnie łączą się: oczarowanie Krakowem z pasją do kultury i literatury, filozoficzny namysł z refleksją ontologiczną.
Pięknie Pan napisał. Ale cytat: “Ty przychodzisz jak noc majowa… ” pochodzi nie z wiersza B. Leśmiana, tylko z “Poezji” W. Broniewskiego.
Bardzo Pana przepraszam. Oczywiście przywołany cytat pochodzi z wiersza Leśmiana. Niestety nie ma go w wielu zbiorach, a Pan nie podał jego umiejscowienia. A stwierdzenie “Któż z nas nie zna na pamięć …” bardziej mi się kojarzyło z “Poezją” Broniewskiego, jako że wiersz ten przez lata był w programie szkolnym i był często recytowany na różnych akademiach.
Jeszcze raz przepraszam i życzę wielu sukcesów.