Andrzej Wołosewicz – Topos podróży w poezji. Trzy uwagi

0
121

Andrzej Wołosewicz

 

Topos podróży w poezji. Trzy uwagi

 

Ryszard Tomczyk            Najpierw cytat: „Doświadczenia z trudem wydostają się nad powierzchnię języka. Wynurzają się i na powrót zanurzają, obciążone nowonarosłymi znaczeniami i aluzjami. (…) Poemat „odmiana żeńsko-rzeczowa” (teksty zaprezentowane chciałyby być jego fragmentami) wymierzony jest przeciwko swojemu, nie mogącemu wydostać się na powierzchnię języka bohaterowi. Sprzeciw ten jest jednak równie dobrze bezradnością. Autor „Odmiany żeńsko-rzeczowej” chciałby zasugerować nie tyle niedoskonałość języka – ile niedomiar specyficznie ludzkiego, humanistycznego pierwiastka w języku, w języku zmitologizowanym i zreifikowanym. Może to być równie dobrze dokument kształtowania się jednego ze światopoglądów, Światopoglądu ukształtowanego może już nie tyle prze wojnę, ile wielką powojenną, trwającą zresztą do dziś, podróż”.

 

Uwaga pierwsza. Ten cytat to Wstęp Ryszarda Krynickiego do jego „pędu pogoni. Pędu ucieczki”. Tomik, jak głosi notka na końcu, to „pierwszy większy wybór jego tekstów. Wydawnictwo Poznańskie przygotowuje do druku zbiór jego wierszy, noszący tytuł „Akt urodzenia”. „Pęd pogoni. Pęd ucieczki” to , wedle danych ze stopki redakcyjnej, suplement do publikacji „Almanachu ruchu kulturalnego i artystycznego ZSP, Warszawa, grudzień 1968 r. Całość wydana na szarym pakowym papierze, bez numeru ISBN, bez nakładu. (Ostatnio w EMPiKu trafiłem na reprint  tego zbiorku, więc kto chce sprawdzić o czym piszę, może to zrobić).

Ciekaw jestem, jak znajdujecie przytoczoną uwagi Krynickiego? Mnie wydają się one aktualne i dziś.

Uwaga druga to motto, którym Krynicki opatrzył swój zbiór: ”… podróż może być poszukiwaniem samego siebie, może być ucieczką przed sobą, może mieć charakter pokuty i kary,,” Motto to pochodzi z „Podróży do piekieł” Bolesława Micińskiego, postaci także skądinąd tragicznej. Piekło, podróż, Krynicki też mówi o podróży w swoim Wstępie. Teraz, po tych dywagacjach, kojarzę, że przecież swój drugi tomik   zatytułowałem – niezależnie, bo nie miałem wtedy tego Krynickiego ani Micińskiego – „Prawdziwą podróżą naszego życia jest podróż wewnętrzna”. Miciński „podróżuje” w 1937, Krynicki w 1968, ja w 2007…. Podróż wewnętrzna, bo przecież sami sobie jesteśmy najbliżsi (niezależnie od naszych miłości, które są skierowane na zewnątrz, do kogoś) i w ostateczności, w trumnie, też zostajemy sami (pomijam w tym miejscu metafizykę życia pozagrobowego).

 

I uwaga trzecia. Nawet patrząc tematycznie na poezję szerzej niż tu proponuję, szerzej niż jak na podróż, patrząc na bardzo zróżnicowaną całość, możemy być może się zgodzić, że poezja pozostaje podróżą a to po kulturze, a to po naszych emocjach, a to po sprawach społecznych. Musi więc być tu coś na rzeczy – topos podróży w poezji. Warto się nad tym zastanowić. Oddaję temat pod e-pisarskie dywagacje.

 

 

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko