Powiedziałem Ci kiedyś – moja Miła
że dzika jesteś jak kosodrzewina
a właściwie nic ci nie powiedziałem
że dzika jesteś jak kosodrzewina
a właściwie nic ci nie powiedziałem
rzekłem kiedyś do Ciebie – moja Droga
że zbyt późno Cię spotkałem – szkoda
a właściwie nic Tobie nie rzekłem
pytałem raz Ciebie – moja Piękna
czy szum naszej krwi da się zapamiętać
a właściwie o nic nie pytałem
mówiłem w środku lata – moja Gorąca
że schodzimy po schodach ze słońca
a właściwie to nic nie mówiłem
opowiadałem Ci w zapale – moja Majowa
gdzie piwonia płatki wieczorem chowa
a właściwie niczego Ci nie