mosty przyzywają
betonując niedośnione sny
betonując niedośnione sny
w bólu tak szybko stopy
chcą fruwać ciągnąc za sobą
odosobnienie lub kir
lot w pustych strofach
a czarne ptactwo zleciało się
wydziobując wersy
z zapisany wierszy
za późno o jeden krok
gdzie nie ma wyjścia
bo ciągle trwają wakacje
Boga
pamięci Andrzeja Babińskiego