Katarzyna Wójcik – Spojrzeć w oczy bazyliszka

0
135

Katarzyna Wójcik



Spojrzeć w oczy bazyliszka


silva-rerumMożna na tę powieść patrzeć jak na piękny szkic kulturowy siedemnastowiecznej Litwy. Można też od strony historyczno-społecznej, kiedy Polska i Litwa stanowiły jedno państwo. Można wreszcie potraktować jako zwykłą opowiastkę o szlacheckiej rodzinie, w której jedno pokolenie dożywa swoich dni, a drugie właśnie wchodzi w brutalny świat dorosłych. Ale takie cząstkowe jej odczytywanie jest jak patrzenie w stłuczony kalejdoskop – mnóstwo małych szkiełek, które osobno są kolorowe ale jednak bezużyteczne, a dopiero złożone razem w odpowiedni sposób tworzą wspaniały, niepowtarzalny obraz.

Kristina Sabaliauskaite – Litwinka polskiego pochodzenia, mieszkająca w Londynie, doktor historii sztuki – w swojej powieści „Silva rerum” zręcznie wykorzystała tradycję tworzenia w okresie staropolskim sylw, czyniąc z niej kanwę narracyjnej opowieści o rodzinie Narwojszów. Krótką, bo obejmującą zaledwie kilka lat początku drugiej połowy siedemnastego wieku, jednak misternie utkaną, wielobarwną i wielopłaszczyznową. Kiedy szesnastoletnia Urszula Narwojszówna, bliźniacza siostra Kazimierza, córka Jana Macieja i Elżbiety, usilnie chce wstąpić do klasztoru (obrała sobie bowiem za cel życia zostać świętą), rodzinie nie pozostaje nic innego, jak spakować najpotrzebniejsze rzeczy i wyruszyć z wspaniale urządzonego dworu w Milkontach, z przylegającym doń arkadyjskim ogrodem, do Wilna. Ta podróż jest zaczynem zupełnie nieoczekiwanych zdarzeń. Klasztor wileńskich bernardynek, rządzony przez pyszną ksienię Konstancję, okazuje się miejscem niewypowiedzianego cierpienia dla Urszuli. Ona sama staje się obiektem gorących uczuć Jana Kirdeja Bironta – starszego od bliźniąt o kilka lat studenta Wydziału Filozofii na Akademii Jezuickiej, serdecznego przyjaciela brata Urszuli. W Jana Kirdeja z kolei zachłannie wpatrzony jest Kazimierz, któremu ta głęboka, wręcz intymna relacja między dorastającymi chłopcami pozwala odkryć samego siebie. Na drugim biegunie stoją rodzice bliźniąt: ich matka Elżbieta, wewnętrznie zbuntowana przeciw tradycji zawierania zwiąków małżeńskich wynikających z korzyści materialnych, oraz sporo starszy od niej Jan Maciej – zdający sobie sprawę ze zbliżającego się kresu życia erudyta i szlachcic ze Żmudzi, noszący w sobie wielką tajemnicę, mogącą zaszkodzić najmożniejszym w kraju.  

Ścierają się w tej powieści przeciwległe siły: życie i śmierć, miłość i nienawiść, mądrość i głupota, święty szaleniec i demoniczny bazyliszek, zrujnowane po bitwie z kozakami Wilno i bogactwo szlacheckich przybytków. Co więcej, ten dualizm jest właściwy bohaterom książki, których trudno jednoznacznie zakwalifikować jako złych lub dobrych, mądrych lub głupich. Oni sami patrzą na siebie w sposób złożony i nie dający jednoznacznej odpowiedzi; ich samoświadomość każe zatrzymać się przed tajemnicą natury ludzkiej i spojrzeć w oczy bazyliszkowi.

Nie ma żadnych złych znaków, jest tylko ciemne myślenie o nich, podobne do żyjącego w mrocznej piwnicy bazyliszka; wystarczy go stamtąd wywlec na światło, a się okaże, że jest on tylko małym, oślizgłym stworzeniem, którego wszyscy nienawidzą i które nienawidzi samego siebie, i jest groźne tylko wtedy, gdy człowiek boi się mu spojrzeć w oczy, bo bazyliszek to nic innego jak strach przed sobą i nieczyste sumienie.”

Autorka stosuje specyficzny sposób pisania, używając wielokrotnie złożonych zdań, bardzo długich, niekiedy zajmujących całą stronę. Jest coś urzekającego w tym stylu, który wcale nie męczy, wręcz przeciwnie – pochłania się tę powieść błyskawicznie i w napięciu co wydarzy się na kolejnych kartach. 

Nie da się czytać tej książki, nie czując się jednocześnie aktorem i widzem w tym bajecznie kolorowym, a jednocześnie upiornym danse macabre, w tym spektaklu, który zdaje się wcale nie kończyć. Nie da się przejść obok jej treści bez emocji. Ta książka niesie ze sobą jakiś niepokój. Błogosławiony niepokój.

 

Kristina Sabaliauskaite, Silva rerum, przeł. Izabela Korybut-Daszkiewicz, wyd. Znak, Kraków 2015.


Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko