Rekomendacje książkowe Krzysztofa Lubczyńskiego
Literaci 44-89
Po „Warszawę literacką w PRL” Piotra Łopuszańskiego sięgnąłem o tyle z pewnym sceptycyzmem, że akurat w tematykę życia literackiego w tamtej epoce jestem zanurzony od lat i jako czytelnik i jako publicysta. Choćby jako czytelnik licznych (można by rzec: niezliczonych) wspomnień, dzienników i wywiadów z literatami czynnymi w tamtym czasie czy syntetycznych publikacji, takich choćby jak wielotomowy cykl „Pół wieku” Jerzego Putramenta, antologia Bohdana Urbankowskiego („Czerwona msza czyli uśmiech Stalina”), a także takich jak opublikowane w ostatnim dziesięcioleciu „Lawina i kamienie” Anny Bikont, Joanny Szczęsnej czy „Kawior i popiół” Marci Shore. Nawiasem mówiąc, wiele z nich znalazło się w bogatej bibliografii książki. Z pewnym sceptycyzmem, ponieważ nie miałem szczególnej nadziei, że w tej popularnej edycji znajdę coś nowego, czego nie znalazłem w innych publikacjach i że jest ona przeznaczona raczej dla czytelnika nie wprowadzonego w materię tematu, w tym zwłaszcza czytelnika młodego. Szczęśliwie jednak zachowałem stosowną pokorę i ustrzegłem się zadufania we własną wiedzę, więc choć pozbawiony relatywizacji i nieco uproszczony, propedeutyczny charakter narracji, w tym podręcznikowe przypominanie podstawowego tła historyczno-polityczno-społecznego nadaje publikacji taką właśnie funkcję popularyzatorską, to jednak, jak się okazało, także w tego rodzaju edycji znalazłem szereg nowych ujęć i oświetleń choćby znanych wątków, ale także nowe fakty i detale.
Poza tym cenny sam w sobie jest syntetyczny walor publikacji Łopuszańskiego, która obejmuje cały okres PRL od 1944 do 1989 roku, podczas gdy wspomniane wyżej książki dotyczyły zasadniczo okresu stalinowskiego. Autor opowiada o kolejnych etapach, od wojennych jeszcze niemal (1944-1945) początków życia literackiego pod szyldem między innymi Jerzego Borejszy i jego „Czytelnika” poprzez okres radykalnej stalinizacji literatury czyli czas socrealizmu, okołopaździernikową odwilż, utarczki z władzą po 1956 roku i przełomowy rok 1964, kiedy to protestacyjny „list 34” do władz PRL spowodował pierwszą fazę wyodrębnienia się nurtu intelektualnej opozycji (kolejne fazy tego procesu nastąpiły w marcu 1968 roku, a potem w roku 1976, już za rządów Edwarda Gierka), okres gierkowski, a także czas „Solidarności” oraz stan wojenny aż po kres PRL. Kres ten okazał się zresztą równocześnie kresem pewnego modelu funkcjonowania literatury i środowiska literackiego. Tym, co podnosi czysto czytelniczą atrakcyjność tej publikacji, jest jej profil nastawiony na wymiar personalny, oparty na barwnych portretach pisarzy i ich postaw, w tym na interesujących, dowcipnych anegdotach, częściowo skupionych wokół wątków tzw. kawiarni literackich w rodzaju PIW na Foksal czy stołówki ZLP przy Krakowskim Przedmieściu. Autor nie kryje swoich sympatii i (szczególnie) antypatii ideowo-politycznych (w pewnym uproszczeniu można to ująć tak, że prezentuje opcję „ipeenowską”, z która ja osobiście nie sympatyzuję, wręcz przeciwnie), nie stara się przedstawić jako bezstronny badacz czy kronikarz, a fragmentami bywa w swoich opiniach nieco pochopnie niesprawiedliwy i stronniczy, ale to mnie przynajmniej nie odbierało ani przyjemności ani pożytku z lektury, którą szczerze rekomenduję.
Piotr Łopuszański – „Warszawa literacka w PRL”, Wyd. Bellona, Warszawa 2015, str. 334, ISBN 978-83-11-13576-5