Tadeusz Peiper – Ja, ty

0
340
Usta twoje, chodnik lśnień i uśmiechów, dzisiaj, zalutowane
milczeniem, nie płoną.

Miłość bywa romansem. Także telegramem.
Ja chcę z ramienia mego uczynić wiosło, ty
chciałabyś być żoną.

Ostatnia godzina dnia czerwieni się na gzymsach,
Atrament zmierzchu rozlewa się po ziemi.
W chłodnych wannach ulic kąpie się spocona twarz ludzi.

Daj mi twą noc dzisiejszą. Dzisiejszą
Wcisnę się w ciebie, czcionka w papier, i będę dniem, kiedy
poranek mnie zbudzi.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko