Zdzisław Antolski – Moje Kielce literackie (8)

0
377

Zdzisław Antolski


MOJE KIELCE LITERACKIE (8)

KIELECKIE  SPOTKANIA POETYCKIE

 

sienkiewicz-kielcePierwszy „bohaterski” okres KKMP w Kielcach tworzył Henryk Kawiorski (prozaik), wraz z Bogdanem Betzem i Ryszardem Zamojskim (poetami). W 1969 r. Henryk Kawiorski (przewodniczący) opublikował w : „Głosie Młodzieży Wiejskiej” artykuł „Szansa młodych pisarzy Kielecczyzny” wraz z kolumną tekstów naszych autorów. Podobne kolumny ukazały się w „Wieściach” i „Nowej Wsi”, o autorach wypowiadał się Stanisław Stanuch. W listopadzie tego roku w Kielcach, w siedzibie Naczelnej Organizacji Technicznej, odbył się Zjazd Młodych Pisarzy, który miał liczne omówienia w prasie kulturalnej i reportaże oraz migawki w telewizji.

W roku 1970 ukazał się „Almanach Literacki KKMP”, w którym była również reprezentacja młodych piszących z Kielc. A w styczniu 1971 r. w piśmie „Głos Młodzieży Wiejskiej” opublikowano kolumnę tekstów autorów kieleckich ze wstępem dr-a Jacka Kajtocha. O tej pory Jacek Kajtoch bywał dość częstym gościem pisarzy kieleckich, wygłaszając referaty, zarówno w samych Kielcach, zazwyczaj w Wojewódzki Domu Kultury, jak i w Uniwersytecie Ludowym w Rożnicy, gdzie tradycyjnie często zbierali się członkowie grupy poetyckiej „Ponidzie”.

10 września 1071 r. w Kielcach odbył się zjazd dwudziestu trzech pisarzy pochodzących z Kielecczyzny, którzy osiedlili się w innych miejscach kraju, głównie w stolicy. Był to już drugi taki zjazd, wcześniejszy zorganizowano dziesięć lat wcześniej, pod patronatem nieistniejącego już pisma „Ziemia Kielcka”. Wśród zaproszonych znaleźli się m. in.: Józef Morton, Józef Ozga Michalski i Edmund Niziurski. Stanisław Mijas, znawca literatury regionu, wygłosił referat pt. „Motywy i wątki kieleckie we współczesnej literaturze polskiej”.

2 lutego 1972 roku odbyło się zebranie Klubu Literackiego, z udziałem władz partyjnych i administracyjnych, na które przybył sam prezes Zarządu Głównego ZLP – Jarosław Iwaszkiewicz. Organizatorem spotkanie był oczywiście niestrudzony Ryszard Miernik. Prezes Jarosław Iwaszkiewicz wyraził zdumienie, że tak wielu pisarzy ucieka z Kielc, a jest to jakby zła tradycja sięgająca Stefana Żeromskiego. Mieszkała tu także jakiś czas Zofia Nałkowska. Zaapelował do władz miejscowych, aby pisarzom nie utrudniali życia, tylko im pomagali.

Wreszcie w dniu 27 maja 1974 odbyła się promocja almanachu „Bazar poetycki”, o czym już obszernie pisałem.

W listopadzie 1077 r. przewodniczącym KKMP został Henryk Jachimowski, a wiceprzewodniczącym – Marcin Gajek.

W drugiej połowie lat 70. do Kielc przybył z wschodnich kresów naszego pięknego kraju,  zdaje się z Rzeszowa, Roman Ostrowski, obiecujący działacz młodzieżowy i zajął się kulturą w Zarządzie Wojewódzkim ZSMP. Był człowiekiem przystojnym i postawnym, pełnym zapału, ideologicznie raczej indyferentnym, niesionym na fali gierkowego optymizmu w otwarcie na Zachód i lepsze jutro naszej socjalistycznej Ojczyzny. Był wyluzowany, lubił żarty, imprezy, choć pił z umiarem, ale atmosfera zabawy mu odpowiadała jak najbardziej. Potrafił harmonijnie łączyć rozwój swojej kariery osobistej, na której punkcie był bardzo uwrażliwiony, więc nie szczędził zabiegów wokół komeraży na partyjnych szczeblach władzy, z umiejętnym działaniem na rzecz dobra wspólnego.

Od razu zwrócił uwagę na rozwijający się prężnie w Kielcach młody ruch literacki, pod postacią Korespondencyjnego Klubu Literackiego, dostrzegł potencjał i możliwości i pofatygował się na nasze najbliższe zebranie. Akurat Leszek Kumański prezentował nowy repertuar kabaretu, a Andrzej Poniedzielski śpiewał satyryczno-ironiczne ballady, Nowe wiersze czytał Adam Ochwanowski, Jan Stępień i spora grupa nowych adeptów, którzy przyszli zachęceni sukcesem serii „”Bazarów”, kolumnami w miesięczniku „Przemiany” oceniali fachowo utwory: Stanisław Nyczaj i Henryk Jachimowski.

Wkrótce jednak z Kielc do Warszawy wyjechała Rena Marciniak, w ślad za Józkiem Grochowiną i Staszkiem Stanikiem. Za jakiś czas wyjechała też na Śląsk, Małgorzata Gołąbek, która przez rok chyba była przewodniczącą Klubu. Wtedy, na zebraniu, Romek powiedział bardzo poważnie:

– Szkoda mi was, dziewczyny i chłopaki, jesteście fajni, młodzi i utalentowani, a kisicie się we własnym sosie. Musicie wyjść do ludzi, skonfrontować się z publicznością i z innymi poetami z całej Polski.

I tak 12 listopada 1977 r. w empiku odbyły się pierwsze Kieleckie Spotkania Poetyckie, w ramach których rozstrzygnięto I Ogólnopolski Konkurs „O Świętokrzyską Lirę Poezji”. Główną nagrodę i statuetkę Liry zdobył Adam Ochwanowski, drugą nagrodę otrzymała Emilia Kierbel, a dwie trzecie – Elżbieta Wrzoskiewicz i Jurek Fronczyk.

W kolejnych edycjach Konkursu Lirę otrzymali: Adam Decowski, Irena Ciak, Wojciech Mróz, Jan Stępień, Zdzisław Antolski (dwukrotnie). Alina Pietraszewska, Urszula Jaros, Leszek Kumański.

Wśród jurorów znaleźli się wybitni krytycy i poeci: Tadeusz Śliwiak, Marek Sołtysik, Leszek Bugajski, Aleksander Rozenfeld, Jan Witan, Jan Zdzisław Brudnicki, Józef Andrzej Grochowina, Aam Ziemianin, Marek Sołtysik, Wojciech Kawiński, Aleksander Rozenfeld.

W 1983 r, przewodniczącym KKMP został Marcin Gajek.

 W zarządzie ówczesnego Klubu zasiadali – Marcin Gajek (przewodniczący, Zdzisław Antolski (wiceprzewodniczący), Diana Rutkowska (sekretarz) oraz członkowie: Elżbieta Janiszewska, Urszula Piątkowska i Janusz Drygała. Marian Orliński – sekretarz Komisji Kultury ZW ZSMP. Wydano wówczas pod szyldem OKL i ZW ZSMP arkusze poetyckie Jadwigi Janiszewskiej „Ścieżka Obiecana”, Jana Stępnia „Wieczne koło”, Teresy Zoch „Płomienie”. Redaktorem serii był Stanisław Nyczaj.

W dniu 17 września rozstrzygnięto kolejny Konkurs o Świętokrzyską Lirę Poezji. Przewodniczącym jury był Leszek Żuliński, nagrodę otrzymał Jerzy Stasiak ze Szczecina. W listopadzie Klub gościł redaktora Jana Marxa z miesięcznika „Poezja”.

W następnym jubileuszowym roku 1984, w dniach 15-16 września, których organizatorem był świeżo powstały Oddział ZLP oraz KKMP, odbyły się Spotkania Literackie, na których rozstrzygnięto XIV Konkurs o Świętokrzyską Lirę Poezji. Nagrodę otrzymał Dariusz Muszer z Gorzowa. Jury obradowało w składzie: Zdzisław Smektała, Zdzisław Antolski i Andrzej Lenartowski. Małgorzata Tokarska przedstawiła monodram oparty na wierszach Zdzisława Anolskiego pt. Wyjście z lustra. Poza tym referaty wygłosili Maria Szyszkowska: Człowiek w świetle dzisiejszej filozofii”. A następnie: Józef Bańka,  „Eutyfronika jako koncepcja filozoficzno-moralna” oraz Krzysztof Gąsiorowski – „Poezja jako funkcja egzystencji.”

O działalności członków KKMP pisał pięknie Tadeusz Chudy w “Barwach” nr 9 i 10 z 1984 r. :”Opublikowali dziesiątki wojewódzkich, powielaczowych antologii i zeszytów poetyckich, niezliczoną ilość kolumn w czasopismach, jakichś jednodniówkach i tzw. witryn Poetycko-plastycznych (łączących w jednej książce artystę-plastyka z poetą, wystawę plastyczną z wierszami).

Ludzie Ci, którzy potrafili (lub dokładniej mówiąc) nauczyli się organizować owe seminaria, tam gdzie ich przedtem nigdy nie było lub doprowadzać do ukazania się nowej książki, a więc nauczyli się wydobywać z podziemi papier, nawiązywać kontakty z drukarniami, występować o recenzje i pozyskanie dystrybutora, to już inni ludzie. Aktywni, potrafiący. Nie jacyś tam żałośliwi, debiutanci uwieszeni przy czyjejś tam klamce i łasce. Wytworzył się zatem – w toku tych lat właśnie w KKMP nowy gatunek ludzi, którzy naprawdę szukają talentu, cieszą się sukcesem drugiego człowieka i martwią jego niepowodzeniami”.

Tak było i w Kielcach. Dużo entuzjastycznie wobec literatury nastawionych ludzi. Wiele wysiłków i sukcesów, aż szkoda, że ten dorobek ulega zapomnieniu.

Na początku lat 80. Ryszard Miernik odszedł z Urzędu Miejskiego, a jego miejsce zajął Roman Ostrowski. W ZSMP na jego miejsce przyszedł Marian Orliński i nie była to zmiana na gorsze. Marian z wielkim zaangażowaniem podchodził do ruchu młodo literackiego i wspólnie z Marcinem Gajkiem mają wiele sukcesów na swoim koncie.

Ale najważniejszym i najbardziej spektakularnym było słynne już Seminarium Literackie w podkieleckiej miejscowości wypoczynkowej – Cedzyna – jesienią 1986 r.  Był to wielki sukces Marcina Gajka, Mariana Orlińskiego i Stanisława Nyczaja.

Uczestniczyli w nim m. in: Julian Kawalec, Wisław Myśliwski, Marek Wawrzkiewicz, Bohdan Zadura, Bogusław Żurakowski, Krzysztof Varga. Mieszkaliśmy w domkach kempingowych, nieskażona przyroda, doskonała stołówka, wieczorne śpiewy, popijanie, ale z umiarem. Pewnego wieczoru pojechaliśmy do Kielc, do Domu Środowisk Twórczych, na spotkanie z Allenem Ginsbergiem, który gardłowo recytował swój wiersz „Moloch”, krytykujący kapitalizm w Ameryce. Zmęczeni komunizmem, zbrodniami stanu wojennego, nie rozumieliśmy, o co chodzi temu beatnikowi? Czemu krytykuje Amerykę, kraj demokratyczny. Za kilka lat sami mieliśmy się przekonać na własnej skórze o urokach kapitalizmu w naszym, polskim wydaniu.

Z młodych autorów będących gośćmi w Cedzynie, warto wymienić Hannę Kowalewską, Agnieszkę Herman, Lecha Lamenta, Małgorzatę Karolinę Piekarską, Danutę Błaszak, a z kielczan: Grzegorza Kozerę, Jarosława Gawlika, Krzysztofa Sowińskiego, Andrzeja Piskulaka.

Rok wcześniej, w maju 1985 uczestniczyłem w Festiwalu Poezji w Łodzi. Zaproszono mnie, ponieważ mój wiersz otrzymał nagrodę w konkursie poetyckim. Był to jeden z krótkich, maksymalnie prostych w przekazie utworów poświęcony partyzantom tzw. Republiki Pińczowskiej. Dzieciństwo spędziłem na Ponidziu i wiele słyszałem o tych wydarzeniach, a moje rodzinne miasteczko, Skalbmierz, zostało spacyfikowane. W walkach o Skalbmierz brały udział dwa sowieckie czołgi, które zaplątały się za linię frontu, a partyzanci skłonili załogi do walki przy pomocy bimbru. Nigdy nie wydałem tych wierszy osobno, więc przypominam sobie teraz ten nagrodzony:
 

Głaz

 

Marzyłem o podróżach

ale moim całym światem

była rodzinna wioska

 

Ten głaz

zza którego teraz strzelam

jest mi droższy

od katedry w Notre Dame

i egipskich piramid

 

Nie zamienię go

na święte kamienie

Aten i Rzymu

 

Ten głaz

jest mi ojcem matką

narzeczoną i ojczyzną

 

I kocham go mocniej

niż siedem cudów świata

 

W 1987 r. ukazała się Antologia poetów KKMP pt. „Rysopis”, pod redakcją Reny Marciniak. Podsumowuje ona dorobek poetów KKMP, do której to organizacji twórczej zawsze miałem serdeczny, osobisty stosunek.

Księgę otrzymałem podczas Warszawskiej Jesieni Poezji, na której rozmawiałem z Janem Bolesławem Ożogiem, co było dla mnie bardzo ważne, bo ceniłem jego odmianę autentyzmu, będącego twórczą kontynuacją klasycznych tez tego gatunku sformułowanych przez Czernika wspartego i wzbogaconego o dorobek Junga. Fromma, Horney i innych przedstawicieli neo-psychoanalizy. Podczas pożegnalnego bankietu siedziałem przy stoliku z panem Arturem Sandauerem, który nie pił alkoholu i Józkiem Baranem. My dwaj nie żałowaliśmy sobie za to, a towarzyszył nam Zbigniew Jerzyna.

W 1989 r. odbył się w Warszawie Zjazd ZLP, na który pojechałem z Andrzejem Lenartowskim, ostatni Zjazd przed obradami okrągłego stołu. I wszystkie uchwały tego Zjazdu, nad którymi kłóciliśmy się całymi godzinami, straciły swój sens.

 

 

Zdzisław Antolski


Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko