Hoduję cię za szybą
odkąd przystanęłam
niechcący na całe życie
odkąd przystanęłam
niechcący na całe życie
Przysięgałam miłość na szybę
nie mogąc wejść do środka
Będę ci patrzeć na ręce
aż zaczną drżeć
na zęby aż wypadną
na usta aż zmiękną
Odetchnę gdy złożysz tęczówki
jak dwie obrączki
Modlę się o silne mięśnie oczu
by dokonać tej miłości
Modlę się bym oślepła
zrównana z szybą