Chciałbym cię wprowadzić na wieżę wysoką,
Skąd by daleko sięgało twe oko,
A do tej wieży, do tej jednej mety,
Z całego świata wezwałbym kobiety.
Skąd by daleko sięgało twe oko,
A do tej wieży, do tej jednej mety,
Z całego świata wezwałbym kobiety.
I rzekłbym tobie: — Widzisz to skwiecone morze,
Z którego w niebie i tęczę, i zorze?…
Ile w nim jest dusz z miłością przelaną,
Żadna z nich nie jest tak jak ty kochaną.