Jan Stanisław Smalewski – Z kart historii nieznanej (3)
Niemcy szukają ratunku
Najpierw były Żodziszki. To był ładny styczniowy dzień. Stali Brygadą w dwóch dużych wsiach: Syrowatkach i Andrzejewcach. Ich patrole nie zauważyły żadnego niebezpieczeństwa.
– „Maks”, załatw sanie, zrobimy sobie kulig – zażartował komendant. ”Łupaszka” postanowił przegrupować Brygadę do Żodziszek. Do miasteczka było ponad dziesięć kilometrów. Wokół leżało dużo śniegu i trudno było przemieszczać się pieszo. „Maks” wziął więc kilku partyzantów i udał się na wieś, żeby załatwić transport.