Piotr Rubacha – Kolejny (ostatni[1]) powrót na Ponidzie

0
240

Antolski Z., Latarnia umarłych na Ponidziu, Wyd. „U Poety”, Kielce 2020, ss. 179[2].

„Litwo! Piały mi wdzięczniej twe szumiące lasy, / Niż słowiki Bajdaru, Salhiry dziewice; / I weselszy deptałem twoje trzęsawice, / Niż rubinowe morwy, złote ananasy…” – w twórczości Adama Mickiewicza bez trudu można odnaleźć nawiązania do piękna nadniemeńskich wsi oraz wyjątkowości litewskiego krajobrazu. Upust swojej tęsknocie za „krajem lat dziecinnych” dał Mickiewicz przede wszystkim w Panu Tadeuszu, ale w historii jednego z najbardziej znanych poetów-emigrantów nie można pominąć również innych śladów, jak chociażby przytoczonego wcześniej fragmentu sonetu Pielgrzym (Sonety krymskie). Wśród polskich pisarzy i poetów było wielu, którzy z różnych przyczyn musieli opuścić rodzinne strony, a niekiedy też ojczyznę: by zarobić na chleb, aby swobodnie pisać, czy ochronić życie swoje i bliskich.

Przymusowa emigracja nierozerwalnie wiązała się z wyobcowaniem, poczuciem pewnego rodzaju bezdomności, definiowanej jako niemożność przystosowania się do nowych warunków życia, nowego miejsca pobytu, skutkującej wreszcie niegasnącą tęsknotą za tym, co minęło już bezpowrotnie. Choć wielu polskim literatom – w różnych okresach historycznych – udało się skutecznie ułożyć życie poza granicami Polski, to jednak sprawy ojczyzny do końca życia były dla nich bardzo ważne, a serce przyspieszało bicie na myśl o rodzinnych stronach.  

Czy jednak rozważania na temat artystów-emigrantów należy ograniczyć wyłącznie do tych, którzy znaleźli się poza granicami kraju? Czy brać w tych okolicznościach pod uwagę wyłącznie emigrację w obliczu trudnej sytuacji społeczno-politycznej? Pytania te mnożą się po lekturze Latarni umarłych na Ponidziu Zdzisława Antolskiego, który niewątpliwie emigrantem jest, choć nie opuścił rodzinnych stron z powodów politycznych; który jest tułaczem, mimo że nie znalazł się poza granicami Polski, a „jedynie” opuścił swoją małą ojczyznę.

Prywatna historia autora Ojczyzny papierowych żołnierzyków (w jego twórczości określana jako „historia intymna”) wyraźnie wskazuje przyczyny rozłąki z Ponidziem (w tym miejscu nie można nie wspomnieć, że Antolski opuścił w 1968 roku Ponidzie, a nie rodzinną wieś czy dom, bo takich, jako dziecko wiejskich nauczycieli wiodących naznaczone przeprowadzkami życie, nigdy w istocie nie miał) – była to chęć rodziców przyszłego poety, by żyć godnie, rozwijać się zawodowo w mieście wojewódzkim (Kielcach), aby zapewnić swojemu jedynakowi edukację na wyższym poziomie. Śledząc poczynania twórcze Zdzisława Antolskiego można zauważyć, że poeta nie potrafi zapomnieć o miejscach, w których spędził pierwsze piętnaście lat życia, że krajobraz Niecki Nidziańskiej jest mu droższy niż przestrzeń miejska Kielc, gdzie chodził do szkoły średniej, studiował, pracował, wreszcie – gdzie mieszka już od pięćdziesięciu pięciu lat. Wzmiankowane przywiązanie do Ponidzia nie dziwi czytelników Antolskiego, zdają oni sobie bowiem sprawę z tego, że autor Samosądu będzie powracał myślami i piórem do czasów sprzed wygnania na „asfaltowe śmieci”, ponieważ zapamiętane z dzieciństwa oraz wczesnej młodości obrazy stanowią dla poety rodzaj terapii, odcięcia się od smutków codzienności, umożliwiając mu powrót do spokojnego, choć niepozbawionego trosk, dzieciństwa. Przywiązanie do czasów nadnidziańskich poeta w wymowny sposób nakreślił w wierszu łańcuch: „Jestem przywiązany / do mojej wsi / jak pies do budy / na niewidocznym / łańcuchu” (Ojczyzna papierowych żołnierzyków, 2016, s. 47). Jak się okazuje, ów „łańcuch” jest na tyle silny, że pomimo upływu lat, czy prób oswobodzenia się, Antolskiemu nie udaje się zapomnieć o ponidziańskiej arkadii – wręcz przeciwnie – pielęgnuje wspomnienia z dzieciństwa, powraca do nich, celebruje każdą chwilę spędzoną w Złotej Pińczowskiej oraz Pełczyskach, zapraszając jednocześnie wszystkich czytelników do śledzenia jego przygód, które układają się w rozległą literacką biografię.

Nie inaczej jest w przypadku ostatniej publikacji autora Sejsmografu. Składa się na nią aż dwadzieścia sześć relacji, które formą przypominają pamiętnik pozwalający spojrzeć autorowi na swoje dzieciństwo i wczesną młodość z perspektywy doświadczonego życiowo człowieka. Wśród wspomnień osadzonych głównie w l. 50. i 60. XX wieku znajdują się historie: udanego egzaminu wstępnego do szkoły średniej, zabaw papierowymi żołnierzykami, osób związanych z ukochanymi Pełczyskami, pracujących w tamtejszej szkole nauczycieli, czy garść rodzinnych dziejów nierozerwalnie połączonych z losami całej krainy (wiele wspomnień opatrzonych jest fotografiami ułatwiającymi przeniesienie się w czasie).  

Udając się z Antolskim w kolejną podróż po Ponidziu, czytelnicy doświadczają znanej już im z wcześniejszych wypraw magii, mogą niewątpliwie ulec urokowi pagórków, zadbanych pól i łąk, podziwiając jednocześnie zabytki i historyczne pozostałości dawnych czasów, a wszystko to w cieniu przydrożnych figur, które można zauważyć przy wielu nadnidziańskich traktach: 

Ponidzie, Ponidzie
ziemia czuła jak kobieta
tłusta i urodzajna

Kurhany i w fosach
Łokietkowych grodzisk
czarne figurki
pogańskich bożków

Łąki, łąki
chabry, maki, kaczeńce
i skowronek
który wyfrunął
Panu Bogu zza pazuchy

Kapliczki przydrożne
i w lasach w wąwozach
pod paprociami, pajęczynami –
groby

(Zdzisław Antolski, Westchnąłem w myślach, t. W sadzie sen, 1998)

POST SCRIPTUM

Jak zaznaczono wcześniej, Latarnia umarłych na Ponidziu stała się dla Zdzisława Antolskiego ostatnim powrotem na Ponidzie. Poeta zmarł 4 XII 2023 roku po długiej walce z chorobą. Miał 70 lat. 


[1] Roboczy tytuł artykułu brzmiał: „Kolejny powrót na Ponidzie”, co stanowiło naturalne odniesienie do kolejnego już, literackiego powrotu Zdzisława Antolskiego do krainy swojego dzieciństwa. Ze względu na niespodziewaną śmierć Poety (4 XII 2023) – gdy tekst był jeszcze w przygotowaniu – zdecydowałem o przeredagowaniu tytułu, przy jednoczesnym zachowaniu pierwotnej formy recenzji.  

[2] Warto odnotować, że teksty wchodzące w skład Latarni umarłych na Ponidziu pierwotnie publikowane były w Internecie (14 VI 2020-9 IX 2020), następnie zaś (13 IX 2020) udostępnione zostały czytelnikom w formie zwartej (e-book), aby ukazać się wreszcie w formie książkowej pod koniec 2022 roku. Wzmiankowany zbiór wspomnień obejmuje dwadzieścia sześć relacji z życia autora.


Zdzisław Antolski
(1953-2023)

Zdzisław Antolski urodził się 16 stycznia 1953 roku w Skalbmierzu, na Ponidziu, w rodzinie Tadeusza i Władysławy Antolskich. Rodzice przyszłego Poety pracowali jako wiejscy nauczyciele, co wiązało się z częstymi przeprowadzkami. W ten sposób rodzina Antolskich kilkakrotnie zmieniała miejsce zamieszkania, przebywając kolejno: w Baranowie (1952-1954), Złotej Pińczowskiej (1954-1960) oraz Pełczyskach (1960-1968). Wędrówki po malowniczym Ponidziu zakorzeniły w dorastającym chłopcu miłość do całej krainy, a zwłaszcza do wsi Pełczyska, które Poeta zwykł nazywać rodzinną wsią. Przypominająca o błogim dzieciństwie ziemia Dygasińskiego jest w twórczości Antolskiego wyraźnie mitologizowana, bohaterowie zaś uwypuklają cechy charakterystyczne dla mieszkańców nadnidziańskich wiosek.

Doświadczeniem życiowym dla autora Samosądu była przeprowadzka do Kielc, na którą rodzice Poety zdecydowali się w 1968 roku. Mając na uwadze dobro jedynaka, rodzice osiedlili się w mieście wojewódzkim, mieszkając najpierw na kieleckim Baranówku, a później w bloku przy ul. Szczecińskiej (osiedle KSM). Adaptacja w nowej przestrzeni przychodziła młodemu Antolskiemu z trudem, co ukazał w swoich pierwszych utworach; miasto (kojarzące się raczej z „chorą zimą i rachitycznym drzewkiem”, a nie z obiecywanymi możliwościami) odrzucało młodzieńca przez długi czas, wymagając oswojenia.

W trakcie nauki w I Liceum Ogólnokształcącym im. Stefana Żeromskiego w Kielcach (1968-1973) przyszło Zdzisławowi Antolskiemu zadebiutować poetycko. Oficjalny debiut autora Sejsmografu miał miejsce w szkolnej gazetce „Młodzi idą” (listopad 1972), w której Antolski zamieścił siedem różnorodnych tematycznie wierszy. Ważnym momentem w karierze pisarskiej stało się dlań uczestnictwo w konkursie poetyckim ogłoszonym w 1974 roku przez Wydział Oświaty, Wychowania oraz Kultury Urzędu Miejskiego w Kielcach. Pokłosiem uczestnictwa w projekcie było zamieszczenie wiersza Senna Inkwizycja w pokonkursowej antologii pt. Bazar poetycki.

Począwszy od wspomnianej publikacji kariera pisarska Zdzisława Antolskiego nabrała tempa, sam autor zaś zyskał uznanie w oczach krytyków i badaczy literatury. Posiłkując się dotychczasowymi dokonaniami autentystów (zgodnie z założeniami sformułowanymi przez Jana Bolesława Ożoga), Antolski opublikował czternaście tomików poetyckich i siedem zbiorów opowiadań, skupiając się w nich na kondycji jednostki, która mierzy się z przeciwnościami losu wyrastającymi z trudnego dzieciństwa, zachodzących w Polsce przemian ustrojowych oraz niepewności egzystencji. Dzieje kreowanych przez Zdzisława Antolskiego bohaterów, osadzone niejednokrotnie w przestrzeni malowniczego Ponidzia, są również punktem wyjścia do formułowania sądów uniwersalnych, wykraczających poza prowincjonalny świat „Józefów”.

Ponad pięćdziesięcioletnia praca twórcza Zdzisława Antolskiego wypełniona była wieloma sukcesami. Oprócz tej najcenniejszej, Nagrody im. Andrzeja Bursy (Kraków 1986), autor Walki stulecia został laureatem nagrody miesięcznika „Radostowa” (Starachowice 2012), nagrody miesięcznika „Przemiany” (Kielce 1982), Nagrody Funduszu Nauki i Kultury im. Stanisława Staszica (Kielce 1986), zdobył I wyróżnienie w XXIII Ogólnopolskim Konkursie Poezji Społecznie Zaangażowanej o Nagrodę „Czerwonej Róży” (Gdańsk 1982), dwukrotnie tryumfował w Kieleckich Spotkaniach Poetyckich „O Świętokrzyską Lirę Poezji” (Kielce 1979 i 1982). W uznaniu zasług na polu kulturalnym został uhonorowany Brązowym Krzyżem Zasługi (2001), Brązowym Medalem „Zasłużony Kulturze – Gloria Artis” (2005), Świętokrzyską Nagrodą Kultury (2009 i 2022) oraz Nagrodą Miasta Kielce (2017).

Zdzisław Antolski zmarł 4 grudnia 2023 roku w Kielcach po długiej walce z chorobą, o czym poinformowała rodzina – żona Maria i syn Adam.

TWÓRCZOŚĆ

Poezja:

  1. Samosąd, Warszawa 1978.
  2. Sam w tłumie, Łódź 1980.
  3. Do snu przebieram się za sobowtóra, Łódź 1981.
  4. Okolica Józefa, Łódź 1985.
  5. Sejsmograf, Kielce 1990.
  6. Józefy, Kielce 1993.
  7. Walka stulecia, Kielce 1993.
  8. W sadzie sen, Kielce 1998.
  9. Okolica Józefa i inne wiersze, Kielce 2000.
  10. Nidy Skamander, Kielce 2007.
  11. Sad utracony, Kielce 2010.
  12. Ojczyzna papierowych żołnierzyków, Warszawa 2016.
  13. Dzidziuś, Kielce 2017.
  14. Kapsuła czasu, Warszawa 2021.

Opowiadania:

  1. Moje Ponidzie: historia intymna, Kielce 1994.
  2. Ściąga z miłości. Zapiski z okresu dojrzewania, Kielce 1995.
  3. Karta choroby, Warszawa-Kielce 1999.
  4. Zdrada, Starachowice 2001.
  5. Maszyna metafizyczna, Kielce 2012.
  6. Furtka w czasie, Kielce 2013.
  7. Ostatni podryw, Kielce 2020.

Wspomnienia:

  1. Moje Kielce literackie, Kielce 2016.
  2. Latarnia umarłych na Ponidziu, Kielce 2020 (wyd. książkowe 2022).   

Aforyzmy i sentencje:

  1. Fejsbyczki, czyli posty i aforyzmy, Kielce 2018 (wyd. 2019).

—————————————————————————————-

Piotr Rubacha (ur. 1991) – filolog polski, historyk, regionalista, doktor nauk humanistycznych (literaturoznawstwo). W pracy naukowej zajmuje się historią, literaturą i dziedzictwem kulturowym Kielecczyzny (głównie Ponidzia). Autor rozprawy doktorskiej poświęconej twórczości literackiej Zdzisława Antolskiego (2019).

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko