Dąb starszy być może – od kwiatu lilii,
no i kruk – od ludzkiego niemowlęcia,
lecz tlenu atom – niźli tlenu atom,
albo też wodoru – niźli wodoru?
Więc narodzinom i śmierci zaprzeczcie,
którzyście trwanie nasze sprowadzili
do błysku chwili i świateł stulecia:
wszyscy – wszystkiemu rówieśnicy przecież,
gdy się znów formy drzew i ciał rozpadną
na kołowania szklistych gwiazdozbiorów…