Izabela Zubko – O pragnieniach wybudzonych ze snu

0
263

Współczesny człowiek coraz częściej zapomina o tym, jak pachnie maj, lipiec, wrzesień czy listopad. Samochodem przemieszcza się z domu do pracy, z pracy do sklepu, a ze sklepu ponownie do domu… Cykl ten przerywają wolne weekendy lub wakacje, podczas których waha się, którą formę spędzenia tego czasu powinien wybrać. Czy ma zwiedzić miasta pełne turystów, gdzie w powietrzu unosi się zapach smażonych potraw i piwa? A może wybrać hotel z usługą SPA, w którym imitacją miłej woni lasu są olejki eteryczne a z głośnika płynie kojąca muzyka z odgłosami dzikiej natury? Lub zdecydować się na wyjazd z dala od cywilizacji w okolice, gdzie najpiękniejszą melodią jest cisza a sielski klimat daje poczucie swobody i spokoju?

Wojciech Wątor, autor zbioru poetyckiego zatytułowanego „Uśpione pragnienia”, z pewnością wybrałby ostatnie z wymienionych miejsc. Skąd takie przypuszczenie? Ponieważ przyroda stanowi dla niego źródło niezwykłych doznań. Z niej wydobywa się poruszający do głębi szept, który ukrywał się z zakamarkach duszy, by wybrzmieć wszędzie „tam gdzie powiew wiatru poniesie”. A wsłuchując się w ten głos, poznajemy świat, obok którego nie da się przejść bezrefleksyjnie i zaczynamy podświadomie weryfikować ulotność naszej egzystencji, ponieważ „żyjemy od chwili do chwili” – o czym zapominamy. Wiersz za wierszem pokonujemy drogę, gdzie jedynym drogowskazem jest przewartościowanie dotychczasowych przekonań w wielu obszarach. 

W twórczości tej słyszymy następującą myśl Antoniego Czechowa – rosyjskiego nowelisty i dramatopisarza: „Jeśli chcesz zrozumieć życie, to przestań wierzyć w to, co mówią i piszą, a zacznij obserwować i czuć”, a podmiot liryczny ukazuje stan ducha, w którym się znajduje i do którego zaprasza. Na oczach czytelnika powstaje obraz pełen ładu i harmonii. Natomiast rozdziały „Pragnienia – nadzieja”, „Marzenia – rzeczywistość”, „Motywacja – dotyk” są kolejnymi etapami jego tworzenia. W. Wątorowi pomaga w tym wewnętrzna siła oraz wiara w człowieka. Natomiast pokora i szacunek wobec życia pozwala na budowę mostów między Ziemią a Niebem oraz na rozpoczęcie szczerego dialogu ze sobą i innymi. Autor wie, że rozmowa pozbawiona wszelkich masek przyczyni się do prawdziwych relacji międzyludzkich – do czego dąży.

Wiele w tym zbiorze wartościowych tekstów o dostrzeganiu potrzeb drugiej osoby i o pełnym oddaniu się jej, by „(…) było słychać / melodię o miłości”. Są one wpisane w efemeryczny krajobraz rzeczywistości, mający wielowymiarowy i uniwersalny charakter. Ich wyjątkowość polega na niezwykłej szczerości, natomiast poetycki język utworów wypełnia filozoficzna głębia przeżyć i marzeń autora. A wszystko dzieje się na pograniczu jawy i snu, „pomiędzy samym sobą i tym / co (…) otaczało / żywym i martwym”. Zostały tu również wplecione „wspomnienia tak trwałe / i żywe jak kwiaty pachnące / szczęściem”.

Dawno nie miałam w ręku publikacji, której lektura otwiera drzwi na prawdę. Żadne użyte w książce słowo nie zatrzaskuje ich, a każde pozostawia „(…) po sobie ślad i wspomnienia”. Oczyszcza myśli i pozwala wyrzucić to, co boli, rani, sprawia przykrość. A tytułowe uśpione pragnienia wybudzają w czytelniku bogactwo uczuć i przeżyć.

Izabela Zubko
Wojciech Wątor, „Uśpione pragnienia”, FONT, Poznań 2022, s. 72.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko