W kaplicy
bez tlenu
elektryczna świeca
daje blask
drewnianemu świętemu,
on nic nie widzi,
farba zeszła mu z oczu
ale to dobrze
– bo i po cóż
godzinami ,dniami, latami
słucha, słucha, słucha
nic nie mówi
ale to dobrze
– przecie on nie ksiądz
stoi wysoko
na postumencie
jest bez butów
by można dotknąć jego stóp
kapliczka zabytkowa
ma lat ponad 100
deszczem dzwoni
daszek dziurawy
– pozwala płakać
ślepemu świętemu
nad tymi co nie ślepi
lecz błądzący
– „Pomóż nam odnaleźć drogę
święty Antoni
Reklama
