Olga Lalić-Krowicka, znana i ceniona pisarka
oraz propagatorka literatury słowiańskiej (polskiej na Bałkanach i bałkańskiej
w Polsce), w 2018 roku opublikowała zbiór wierszy pt. Iskra i faza, któremu patronuje Nikola Tesla. Ten amerykański inżynier
serbskiego pochodzenia był postacią nietuzinkową w nauce, a do jego zdobyczy
należy m.in. skonstruowanie urządzeń służących do wytwarzania i wykorzystania
prądu przemiennego. Weronika Kostrzanowska w artykule Nikola Tesla. Posłaniec przyszłości pisze o nim jako o „Człowieku,
którego zahipnotyzowała elektryczność, dzięki czemu oświecił świat spowity
dotychczas tlącym się płomieniem lampy naftowej, zapoczątkowując tym samym
prawdziwą elektryczną rewolucję na skalę światową” (cytuję za: https://www.reo.pl/weronika-kostrzanowska-nikola-tesla-poslaniec/
– dostęp 23 maja 2019 roku).
Tytuł tomiku kieruje nasze skojarzenia w rejony zjawisk fizykalnych (energii
elektrycznej), tym bardziej iż nieprzypadkowo projekt okładki zdobi wizerunek
Tesli. Przypomnijmy też, że w obszarze elektryczności iskra to rodzaj
wyładowania, a faza – źródło napięcia bądź prądu elektrycznego. I takie są też liryki
Olgi Lalić-Krowickiej – niczym nagłe rozbłyski, tytuł jest zatem również formą kategoryzowania
utworów, ich odautorskim definiowaniem („i teraz znowu / faza iskier”, s. 36).
Tesla to dla poetki nie tylko naukowiec, ale również humanista czy wręcz
filozof („Humanizm jest / często wymienny / – powiedziała noc Tesli / w pustym
apartamencie”, s. 22); w krótkim wyznaniu Wewnętrzna
radość czytamy:
Od wielkiego Tesli można się nauczyć spokoju i wewnętrznej radości. Wszystkie jego myśli i wszelkie zasady, według których wykonywał swoją pracę, pokazują nam w jaki sposób mamy dążyć do własnego wewnętrznego światła (s. 67).
Gdy mowa o spokoju i harmonii, warto przytoczyć fragment: „Tesla, dzięki za dłoń / i ciszę duszy” (s. 59). Do cech wynalazcy poetka zaliczyła też modestię: „Tesla to jeden / Nikola to drugi / Nikola Tesla to skromność” (s. 43). Serb został ukazany w romantycznym działaniu: „Tesla bada z wieży / światło z nieba” (s. 18), a autorka niektóre wiersze kieruje wprost do niego: „no nie, drogi Teslo?” (s. 19), „jak uważasz Nikola?” (s. 21), „Dokąd podążasz, Nikola?” (s. 26), wiec Tesla staje się poniekąd powiernikiem bohaterki: „Tesla włączył / kontakty / moich mocniejszych dni”, s. 52), „Gdy odchodzę / Tesla jest najlepszym / towarzyszem podróży” (s. 55). Gdzie indziej pojawia się fraza z włosami: „Fryzura Tesli / też jest zmienna / moja i twoja też” (s. 17). Olga Lalić-Krowicka czuje szczególną atencję i związek z tym elektrotechnikiem także ze względów narodowościowych, poetka jest bowiem pół-Polką i pół-Serbką: „Los Serbów / los Tesli / zawsze ktoś kreśli” (s. 51). O swojej fascynacji naukowcem autorka pisze w gorącym eseju Sa Teslom u srcu – Moj i tvoj zemljak (Z Teslą w sercu – Mój i twój rodak) (źródło: https://www.tacno.net/kultura/olga-lalic-krowicka-sa-teslom-u-srcu/ – szkic zamieszczony 1 lipca 2014 roku, tłumaczenie na język polski dostępne na stronie internetowej https://www.poezija.com.pl/index.php/aktualnoci/882-sa-teslom-u-srcu-moj-i-tvoj-zemljak – dostęp 23 maja 2019 roku):
Nie zapomnijmy o tym, że jesteśmy Południowcami. Tesla nas ukierunkowuje, „Żeby ludzkość mogła żyć w pokoju ważne jest to, by dominowała wspólna myśl”. Zatem, moi Serbowie, Chorwaci i Bośniacy – czy nasz Tesla nie jest energią, która nas łączy? Tesla jest prawem naszej miłości. Kochajmy się i szerzmy dobre słowo i uczynki. Ktoś od nas tego wymaga. Spełnijmy jego marzenie. Ponieważ on spełnił nasze i rozświetlił naszą ciągle zmienną przestrzeń. Teraz pozwólmy, by rozświetlił nasze serca i myśli.
Większość tekstów z tomu określiłbym
mianem elektrycznego liryzmu adresowanego do Tesli lub czyniącego z naukowca
punkt egzystencjalnego odniesienia, wszak pejzaż wierszy budują „rzeczy” energetyczne
(np. kabel, słup, światło, wtyczka, żarówka, kontakt) czy takież zjawiska (w
tym drganie, wibrowanie, płynięcie).
Otwierający zbiór utwór brzmi: „Drży mi kabel / w rękach / chyba obudziłam /
Teslę” (s. 9). Drganie izolowanego przewodu wiąże się z przepływem prądu,
wibrowaniem ładunków, skoro liryk następny zawiera dwuwers: „teraz mózg wibruje
/ i zmienia się” (s. 10). W wymiar religijny, kontakt z Bogiem (w kościele)
została wkomponowana fraza: „wibrują wszystkie pola” (s. 25). Quasi-panteistyczny
pogląd konstatuje wyimek: „Bóg jest ze mną / czuję… wibruję w naturze” (s. 42).
Z kolei relacje córki z matką wyraża urywek: „Wibrujemy poprzez sen do siebie”
(s. 29). Wibrowanie to poszukiwanie i odnajdywanie wspólnego rytmu: myśli,
wrażeń, wspomnień. Co ciekawe, dużo jest u Olgi Lalić-Krowickiej sennej
elektryczności jakby noc najlepiej przewodziła energię serca: „przez sen przechodzi
drut przewodni” (s. 31).
Kabel jest synonimem więzi, uczuciowej relacji między ludźmi: „Wszystkie serca
/ połączone są niewidzialnym / kablem / to ty to ja to my wszyscy” (s. 11), notabene w nawigacji kabel to jednostka
odległości wynosząca 0,1 mili morskiej. W innym miejscu miłość nosi jednak znamiona
stałości: „Wtyczkę wsadziłam do serca / serce jest niezmienne / no nie, drogi
Teslo?” (s. 19). Uczucie zdaje się być dominantą przekazu poetyckiego Olgi
Lalić-Krowickiej, przecież na czwartej stronicy okładki wydrukowano wiersz:
Gdy
pielęgnujesz miłość w sercu,
nigdy nie przegrywasz.
Co może być większe na ziemi
od ludzkiego serca?
Teoria prądu przemiennego Tesli znajduje
swoją artystyczną realizację w opisie natury rzeczy: „Nie, nic nie jest – stałe
/ zawsze – stałe się zmienia” (s. 12). Do zmienności świata nawiązuje glosa
dotykająca przepływu prądu i przywołująca pantha
rhei Heraklita z Efezu: „to wszystko – musi płynąć / ja – musi pozostać”
(s. 13). Ostatnia linijka sugeruje chęć niepoddawania się czasowi (czyżby
typowa kobieca troska o zachowanie własnej nieśmiertelności?), lecz już kolejny
liryk ujawnia świadomość „ja”: „Zmieniam się przy pomocy / prądów duszy / w
słupie atmosfery” (s. 15). Przywołany „słup atmosfery” pozwolę sobie oczytać w
rozbudowanej wersji jako „słup [elektryczny] atmosfery”, więc mamy tu do
czynienia z przedmiotem z arsenału elektroenergetycznego, tworzącym rdzeń
metafory o niespokojnym bycie bohaterki: „Moje życie stoi na słupie / raz
przeklinam wschód / raz zachód” (s. 16). Istnienie to pasmo wahań, radości i
smutków: „Powytrząsał mną prąd / raz zmiennie, raz niezmiennie” (s. 21). Znana
jest sentencja: „La donna è mobile” (z włoskiego „kobieta jest zmienna”),
bowiem kobieta bywa również „pod napięciem”, nerwowa, pełna żywiołów: „Zmienna
jak pogoda / błyszczę jak błyskawica / włączam radio / zaczynają się grzmoty”
(s. 44), „Błyskawica z dłoni Tesli / przegoni moje smutki / teraz się zmieniam”
(s. 47).
W wizji Olgi Lalić-Krowickiej rozum jednoczy się z uczuciem, czego dowodem są
substancje liryczne z motywem żarówki: „moje serce / w żarówce puka” (s. 36), „Jedna
włączona żarówka / to cała głowa z szarych komórek” (s. 39). Elektryczne źródło
światła pojawia się w tekście o wymownym tytule Po apokalipsie: „Znowu ziemia świeci / jak żarówka okrągła /
jabłko” (s. 41), choć wcześniej dominowała gorzka wiwisekcja ludzkości: „Dokąd
podążasz, Nikola? / oświecić świat / nie ma sensu / świat na zawsze pozostanie
ciemny” (s. 26). Autorka zestawia parę cech antynomicznych: światło – ciemność,
co jest wyrazem walki, zmagania się, upadku i podnoszenia się. Chciałbym
zwrócić też uwagę na fragment: „żarówka okrągła / jabłko” (s. 41); sąsiedztwo
desygnatów pochodzących z dziedziny wytworów ludzkich (żarówka) i przyrody
(jabłko) podkreśla zasygnalizowane już ścieranie się lub raczej pogodzenie się
z technicyzacją, „ucywilizowaniem” natury. Futuryzacja rzeczywistości następuje
w obrazie z przewodem: „świat to księżyc kabla / podłączony do ziemi / którą
przegryzam zębami” (s. 35).
Podkreślmy, że tom przybrał edycję dwujęzyczną (polsko-serbską) i ukazał się w
Sremskiej Mitrovicy nakładem serbskiego wydawnictwa „AM Graphic” Laćarak jako
efekt bałkańskich inicjatyw pisarki i jej współpracy w tamtejszymi artystami.
Szata graficzna publikacji to dzieło Jakuba Niedzieli, będącego autorem
projektu niezwykle elektrycznej okładki, a także ilustracji wewnątrz książki.
Pora na podsumowanie: wiersze z tomu Iskra
i faza to przykład teslalicyzacji (termin ukuty z połączenia nazwisk: Tesla
i Lalić) poezji. Niech zatem płynie prąd liryzmu między autorką i czytelnikami.
Olga Lalić-Krowicka, Iskra i faza, edycja polsko-serbska, projekt okładki i ilustracje Jakub Niedziela, „AM Graphic” Laćarak, Sremska Mitrovica 2018, 80 s.