Andrzej Walter
Tak, jestem …
Tak, jestem poetą –
chciałbym choć raz odpowiedzieć
napisał w wierszu „Tak, jestem” Ryszard Krynicki.
Biuro Literackie obdarowało nas drugim wydaniem świetnego tomu poezji Ryszarda Krynickiego „Przekreślony początek”. W podtytule – Dwadzieścia sześć wierszy z lat 1965 – 2010.
Chciałbym choć raz odpowiedzieć o zamglonym brzegu literatury, po którym spaceruję szukając, jak w dzieciństwie, cudownych muszelek. Jestem sam. Wokół piękna cisza, bogata w dusze i losy, pełna napięcia, ale i spokoju, wkrótce wzejdzie słońce. Powitam nowy dzień. I ukryty w muszli zaginiony świat poezji…
Tak, jestem poetą –
chciałbym choć raz powiedzieć i zobaczyć swój los od końca.
Tak, jestem człowiekiem, chciałbym choć raz poczuć się jak człowiek, a nie jak maszyna, którą mnie uczyniono w procesie postępu i rozwoju cywilizacji, co przyniosło tylko ból, smutek i potężną burzową rozterkę egzystencji.
Tak, jestem tym durniem, który w poezji szuka miłości, człowieka, piękna, oddechu i odpowiedzi na miliony pytań. Kiedy sięga się po taki tom, jak ten Krynickiego i kiedy się go zaczyna smakować, kiedy wciąż się doń powraca, wczytuje w ten, albo inny wiersz, to czuje się … potęgę poezji. Jej wagę i znaczenie. Intymność i ślady odpowiedzi. Jedność losu i życia. Tajemnice języka…
Język, to dzikie mięso
Panu Zbigniewowi Herbertowi i Panu Cogito
Język, to dzikie mięso, które rośnie w ranie,
w otwartej ranie ust, żywiących się skłamaną prawdą,
język to obnażone serce, nagie ostrze,
które jest bezbronne, ten knebel, który dławi
powstania słów, to zwierzę oswajane
z ludzkimi zębami, to nieludzkie, co rośnie w nas
i nas przerasta, to czerwona flaga, którą wypluwamy
razem z krwią, to rozdwojone, co otacza, to
prawdziwe kłamstwo, które mami,
to dziecko, które ucząc się prawdy, prawdziwie kłamie
Tak, jestem gotów to powiedzieć i Panu Cogito i Panu Herbertowi i Panu, panie czytelniku, jeśli coś jeszcze czytasz, a jeśli już to czytasz, to chyba znaczy, że nie masz już, biedaku, co czytać a i znaczy też, że chyba dość dużo czytasz, to i dalece błądzisz w tej kłamliwej prawdzie i prawdziwej dekonstrukcji języka, słowa i znaczeń.
Bo dzisiaj jest sieć i świat sieci i sieć świata i znaczy tyle, co dobrze sprzedany obrazek, mamidło rzeczywistości i sensy sobie ulatują odpowiednio spreparowane pod nowe nieba…
Tak, jestem gotów płynąć i pod te nowe nieba i tam jestem gotów walczyć o poezję i … przekreślać sobie każdy nowy początek.
Przekreślony początek
Zbigniewowi Herbertowi
Przekreślony początek, z drugiej
strony: biel,
pośród nich tyle życia, nie
do wyrażenia –
– to jeszcze kartka papieru: zmięta
w popielniczce płonie
już miała nieskończoność? nic?
nieco światła i cienia
Ale skończyła nam się właśnie, ta nieskończoność. Nie zaczyna się zdania „od ale”…
ale już noc. Światła i cienie w niej nie istnieją. Tylko demony.
Tak, jestem poetą –
chciałbym choć raz odpowiedzieć … mój demon
jest nieskończony.
Andrzej Walter
Ryszard Krynicki „Przekreślony początek”. Biuro Literackie, Stronie Śląskie 2017, wydanie drugie rozszerzone i poprawione. Stron 40. ISBN 978-83-63129-30-9