Janusz Żernicki – Nad ranem

0
81
Opowiedz bez żenady –
kędzierzawe u sromu czarne wiśnie,
lub którąś z ostrężyn.

Brałeś je dla zapachu. On otwierał bezmiar.

Frau Venus
niepokojąco szczerą była volksdeutscherką;
dzikie pszczoły pod jej pachami

*

Opowiedz z żalem i bez żalu –
o tych,
co szły z nadzieją, że jesteś klucznikiem
jabłoni, a nawet popołudnia,
a byłeś chunchuz, nie mandaryn;
nad topografią ich ciał
przechodziłeś ordą,
ani bacząc na sady, że odtąd
wilczki w nich uczyć się będą księżyca.

One i to przetrwały
jak orantka z Knossos
z niepokornymi sutkami.

*

Opowiedz bez dykcji
i ciepło –
kobiety prowincji,…

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko