Idę poszukać stóp twoich na piasku,
Idę w ramiona cień twój chwycić blady…
Przez otchłań mroków, przez powodzie blasku,
Przez burzliwe życiowe kaskady
Idę na piasku całować twe ślady,
W ramiona cień chwytać, cień wiotki i blady.
O, cień twój, który słońce w złotym kasku
I srebrny księżyc niszczy promieniami…
A ślady drogich stóp twoich na piasku
Już zasypują mi się pod stopami.
Idę w ramiona cień twój chwycić blady…
Przez otchłań mroków, przez powodzie blasku,
Przez burzliwe życiowe kaskady
Idę na piasku całować twe ślady,
W ramiona cień chwytać, cień wiotki i blady.
O, cień twój, który słońce w złotym kasku
I srebrny księżyc niszczy promieniami…
A ślady drogich stóp twoich na piasku
Już zasypują mi się pod stopami.