Jalu Kurek – Dwoje

0
280
Nie znalazł klucza do jej ciała,
choć ją zaklinał bzami, Petrarką i łzami,
runęła w przepaść nocy zamknięta,
zrozpaczona,
nieosiągalna,
panna utkana z ziół,
pełnią księżyca usrebrzona.

On
zaplątany w mitach,
w słowotoku, w niepokoju
okłamuje się dobrym humorem
za wszystko, co mu się nie udało,
nawet do spania
nie zdejmuje koszuli smutku.

I tak
oboje
przy sobie
wbrew sobie.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko