Stanisław Grabowski
BLISKO ZIEMI
Poezja w tym tomie jest blisko ziemi, nie traci z nią kontaktu, przybliża czytelnikowi to, co poecie jest bliskie i serdecznie znajome. Z pewnością ta autorska konsekwencja, czyli nadawanie wydarzeniom dnia codziennego, jak u Białoszewskiego, wymiaru sacrum, zasługuje na uwagę.
Stanisław Rogala, autor tomu Idę ku ciszy, o którym mowa, debiutował przed laty utworem lirycznym, jak wielu, ale później został prozaikiem zbierającym nagrody na literackich konkursach, biorącym na warsztat poważne tematy historyczne. Sporo w jego prozatorskiej twórczości wątków autobiograficznych związanych z dzieciństwem i młodością, ale jest też historiozofia najwyższej próby, za którą stoi pisarski talent, doświadczenie i wiedza.
Począwszy od wydanego w 1995 roku tomiku Kolory duszy pisarz powrócił do liryki, jakby chciał tym samym zaakcentować nie tylko jej wagę w swoim życiu, ale i przypomnieć, że w krótkiej formie lirycznej też można się w pełni wypowiedzieć. Dlatego od dwudziestu lat dość regularnie dzieli się z Czytelnikami swoimi poetyckimi przemyśleniami. W każdym z wydanych przez niego tomów zaskakują nas utwory, które mogłyby być ozdobą niejednej antologii, naszą poetycką wizytówką w świecie. Przyroda, natura, krąg najbliższych, wartości rodzinne, to, co znajduje się blisko niego, na wyciągnięcie ręki, to przede wszystkim interesuje autora, temu poświęca najwięcej uwagi. Tak rozpoczyna swój tomik Idę ku ciszy:
W szumie aut
ślepocie świateł
w bełkocie krzyków
ciasnocie ludzi
idę ku ciszy.
Ta cisza jest i wyrazistą, i przejrzystą metaforą. Nie ma potrzeby jej rozwijać. Wszyscy tam zdążamy. Jednak na drodze, po której idziemy, czy nie warto zostawić swój ślad?
W kolejnym wierszu (Przebudzenie) czytamy:
przebudził się dzień
wzeszło słońce
kobieta przy tobie
ptaki powróciły
wnuki zaszczebiotały
psy sie rozszczekały
[…]
I czyż nie jest to hymn na cześć świata, na cześć jego Stwórcy, zaakcentowanie tego co w ludzkim bytowaniu najważniejsze i niezmienne. Tego typu wyznania mogą być udziałem tylko kogoś, za kim stoi mądrość wieku, i jest w nim samym zgoda na przemijanie, na pogodzenie się z losem, coś co można byłoby nazwać radością o poranku.
Powtarzają się w tej poezji słowa-klucze: droga, autostrada, wędrówka, wędrowcy, pochód, schody, pochodne tytułu. Powtarza się jednak i motyw okna. Wydawałoby się, cóż widać z okna. A jednak. Troski dnia codziennego, rozpadanie, rozchodzenie się, dorastanie dzieci, żywioł przyrody, temu wszystkiemu poeta uważnie się przygląda, podpowiadając nam wspólne przeżywanie każdej chwili w życiu, bo każda jest niezwykle ważna, każda także zasługuje na liryczny zapis. No, ale do takiej refleksji trzeba pisarsko dojrzeć. „Trwaj chwilo, jesteś piękna”, takich słów nie wypowiadają młodzieniaszkowie.
Ważny w tej poezji jest także wątek metafizyczny, próba określenia się wobec Stwórcy, próba kontaktu z Nim poprzez modlitwę, ale i poprzez życie czyste moralnie, pełne zachwytu nad cudami świata, w przyjaźni z bliskimi (piękne są wiersze Rogali poświęcone Rodzicom), jak w wierszu Droga, w którym przypomina, że spotyka się z przyjaciółmi, żeby:
spojrzeć sobie w oczy
wymienić słowa
dotknąć rąk
pomilczeć wspólnie
zaśmiać się i zapłakać
[…]
Dużo uwagi, Rogala, bystry obserwator natury, jej admirator i czciciel, poświęca drzewom, umie każdemu z nich przydać własny charakter, a jego myśl „Wszystkie pieśni ziemi w drzewach są zamknięte”, warto poddać pogłębionej refleksji.
Stanisław Grabowski
_______________________
Stanisław Rogala, Idę ku ciszy, wydawnictwo Gens, Piekoszów 2014.