Janusz Termer – Ghardaja w Dolinie królów

0
126

Janusz Termer

                               

Remanenty pamięci

 

 

 

Ghardaja w Dolinie królów

 

 

cytryna-sb        I.

        Pośród książek „odkrytych” podczas przygotowywania miejsca dla montera elektrycznego licznika w domku na działce (patrz pisarze.pl z 27 lipca 2o15), znalazłem inną jeszcze, bardzo intrygującą i poruszającą pamięć. A mianowicie tom nie narzucający się specjalnie uwadze, dość szczupłych rozmiarów, drobną czcionką drukowany, choć niemal  200-stronicowy, o raczej skromnej okładce – projektu Jana Kubasiewicza – w mało efektownej kolorystyce. Oto, od góry idą: wybity białymi literami na czarnym tle, dużego formatu wyeksponowany tytuł Dolina królów, niżej, o połowę mniejszą czcionką, nazwisko autora książki Witold Zalewski, a jeszcze niżej, w gdzieś w połowie okładki, jeszcze mniejszą czcionką nazwa edytora: Państwowy Instytut Wydawniczy. A w dolnej połowie okładkowej obwoluty widać jeszcze jeden element, jakby mający to to wszystko podtrzymywać, rodzaj graficznej „podpórki”. Jest nią długi, prostokątny, kolorowy (z dominacją żółci), bardzo wąski graniastosłup, przypominający otwór strzelniczy z murów starych obronnych zamków albo może… ucho igielne?. A może miało to być w intencjach projektanta coś w rodzaju wziernika do jakiejś nieznanej nam jeszcze czytelniczej rzeczywistości? Wrażenie to wzmacnia czwarta strona obwoluty będąca lustrzanym, a więc na pierwszy rzut oka nieczytelnym, zaszyfrowanym odbiciem pierwszej!

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko