Adam Ochwanowski – Sonet poranny niedokończony

0
192
Na początku był taniec. Nim zamieszkał w słowach
Znacząc drogi do źródeł ludzkich labiryntów

Poeci utopieni w ramionach absyntu

Szukali bóstwa kobiet w rozpalonych głowach

Wymyślę Cię w bolesnym rachowaniu winy

Wyrzeźbię dłońmi ciepło w spragnionej pościeli

Nim korek od szampana w serce wstydu strzeli

Odnajdę Cię w nieśmiałym listku koniczyny

Rozpłynie się na progu Anioł wszelkiej mocy

I drwił będzie poranek z nieprzespanej nocy

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko