Władysław Panasiuk -Sodoma i Gomora ( List z Chicago)

0
163

Władysław Panasiuk


Sodoma i Gomora ( List z Chicago)

 

Biblia jest najstarszym źródłem kultury europejskiej, a zarazem skarbnicą wzorców osobowych, podstaw, fabuł, motywów, alegorii, frazeologii i stylistyki. Jest jedynym i niezawodnym kompasem wskazującym drogę marnemu człowiekowi zagubionemu w światowym nieładzie. Marnemu, bo cóż jednostka ludzka jest warta bez wsparcia Boga. Uważamy się za mądrych, oczytanych, niekiedy nawet za doskonałych, lecz kiedy dożyjemy starości przekonamy się, że wszystkie dotychczas przeczytane książki były tylko marnym komentarzem do tej wielkiej księgi mądrości.

 

Wszyscy dobrzy pisarze opierają się na mądrości Pisma Świętego, bo to jedyne źródło, z którego można czerpać bez końca. W wielu przypadkach nauka przekreśla istnienie Stwórcy, przypisując stworzenie świata prawom fizyki. Dlaczego zatem nauka nie potrafi stworzyć choćby jednego doskonałego życia jakim jest np. maleńkie żyjątko; mrówka czy pszczoła. Jeśli potrafimy zauważyć drobnostki dziejące się na ziemi, wiemy doskonale, że człowiek mało potrafi. Owszem wytwarzamy coś, ale materiał, kopaliny wydobywamy z ziemi, nic z niczego nie powstaje. Budujemy nuklearne elektrownie, ale żadna nie jest namiastką niewyczerpującego się i bezpiecznego słońca, bez którego nie może być życia na naszej planecie. Mądrość człowieka ma ograniczony zasięg, a dalej może tylko Bóg, czy w Niego wierzymy czy też nie.

 

Coraz częściej zdarzają się rzeczy dotychczas niebywałe na ziemi. Huragan na Haiti osiągnął prędkość ponad 300 km/godz. Fale tsunami zrównały z ziemią hotele. Obsuwające się błota pogrzebały setki ludzi. Ostatnio w naszym stanie huragan zdmuchnął z powierzchni ziemi całe miasteczko. 80 tornad dziennie, czy to normalne zjawisko?

 

Przyszła niespodziewanie do USA arktyczna zima, która praktycznie sparaliżowała kraj, notabene przygotowany na rozmaite newralgiczne sytuacje. Niekiedy niemożliwym staje się umiejętne dozowanie czy obliczenie soli służącej do posypywania nawierzchni jezdni, często jej nie staje. W wielu przypadkach wychodzimy poza ramy obrazu, przerastają nas skromne możliwości, słowem wygłupiamy się, by nie powiedzieć ośmieszamy. Ludzie potrafią błaznować na wiele sposobów i to czynią praktycznie od samego początku. Raz ten proceder się nasila, to znowu słabnie. Ostatnimi czasy człowiek przekroczył wszelkie możliwości, posunął się na skraj urwiska i stanął tuż nad przepaścią. Czekamy na dalsze posunięcia, na całkowity upadek człowieczeństwa.

 

Historia miast zniszczonych deszczem siarki i ognia jest powszechnie znana, ale nie zaszkodzi jej przypomnienie.

 

 Na halitowym (zbudowanym z soli kamiennej) wzgórzu w Izraelu w południowej części wybrzeża Morza Martwego stoi zamieniona w słup soli „żona Lota”. Każdego można przechytrzyć, ale nie Boga. Nieposłuszeństwo zwykle bywa karane.

Na przestrzeni wieków jak mówi historia funkcjonowało wiele miast, po których pozostały jedynie zgliszcza.

 

Tak też stało się z biblijnymi miastami Sodomą i Gomorą położonymi w dolinie Siddim.

Biblijny Abraham po powrocie od króla Egiptu postanowił rozdzielić ziemię kananejską pomiędzy siebie i Lota. Asyryjczycy napadli na Sodomę i jako zwycięzcy nałożyli na Sodomitów daninę. Sytuacja ta trwała dwanaście lat, po czym Sodomici zbuntowali się i tym samym narazili się ponownie na napaść Asyryjczyków. Tu z pomocą przyszedł Abraham i wyzwolił Sodomitów jak również mieszkającego tam Lota.

 

Wszystko było dobrze do pewnego czasu, kiedy mieszkańcy Sodomy zbogacili się, rozzuchwalili, nie szanowali nikogo. To właśnie rozpusta, nieprzestrzeganie prawa doprowadziło do zagłady owych miast. Sodomici nie liczyli się z nikim, nawet największe autorytety nic tam nie znaczyły, obce im były zasady religijne. Abraham próbował ocalić mieszkańców wspomnianych miast, ale nie znalazło się w nich nawet dziesięciu uczciwych ludzi. Kiedy Bóg wysłał do Sodomy dwóch aniołów (w postaci ludzkiej), które zatrzymały się na nocleg u Lota, mężczyźni otoczyli dom, by współżyć z jego gośćmi. Gospodarz chcąc ocalić anioły zaoferował im w zamian dwie swoje córki, jeszcze dziewice. Ci nie dali za wygrane wyłamując drzwi domu Lota. Wówczas aniołowie porazili ślepotą natrętów i oznajmili Lotowi co rankiem grozi miastu. Aniołowie wyprowadzili rodzinę Lota za miasto i przykazali, by ci nie oglądając się ruszyli w góry. Ostatecznie rodzina znalazła się w jaskini. Żona Lota nie wytrzymała próby, odwróciła się i tam pozostała.

 

Jeśli dobrze przyjrzeć się historii, to najgorzej wypada w niej człowiek. Jego agresja po wszelkie czasy zadziwia. Od stworzenia świata nieustannie trwają boje, grabierze i gwałty. Człowiek krwawo wpisuje się w kalendarz istnienia świata. Jego pazerność nie zna granic, nie rozumie, że nie można mieć wszystkiego. Bawi się cierpieniem innych. Cały czas są ludzie i podludzie, lepsi i gorsi, protegowani i ci niemający znikąd poparcia. Jest tworzone prawo i ci, co mogą je omijać. W wielu przypadkach prawem są pieniądze i znajomości. A gdzie jest miejsce dla zwyczajnych, uczciwych ludzi?

 

Rodzą się nowi Sodomici i nowe ideologie, choćby ta preferowana ostatnio – gender. Człowiek nie wie kim się narodził, musi odczekać jakiś czas, by o tym zdecydować. Już nie Bóg ma na to wpływ, a człowiek, słowem płeć na życzenie. Wychowanie seksualne w przedszkolach ma być pomocne w podejmowaniu trudnej decyzji. Żaden człowiek będący przy zdrowych zmysłach nie może poprzeć tej beznadziejności.

 

Już dawno przekroczyliśmy swoje kompetencje i tu żadne nauki i mądrości nie mogą być wzorcem. Uszczupla się naukę kosztem seksu. Miejsce historii w szkołach zastąpi gender, bo luki muszą być czymś uzupełniane.

 

Bóg palił miasta, zalewał ziemię wodą, zsyłał groźne huragany, a człowiek postępował w nieładzie, jakby nic się nie stało.

 

 Niczym stały się potężne elektrownie atomowe wobec żywiołu, czym zatem jest człowiek, jedyna rozumna istota dzierżawiąca ziemię? Kończymy najlepsze uniwersytety tylko po to, by nie zrozumieć podstaw ujętych w księdze mądrości.

 

Sokrates, twórca słynnej ideologii „Wiem, że nic nie wiem” został skazany na śmierć za czczenie niewłaściwych bogów, na jaką karę zasługuje ówczesny człowiek za niszczenie moralności i zrównanie ludzi ze zwierzętami. Sodomici XXI w.

 

 

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko