fragment thrillera przygotowywanego do druku
Słońce świeciło w okna tak mocno, że dłużej nie dało się już spać. Emilka pierwsza otworzyła oczy. Mocno wtulona w Piotra przez całą noc, oderwała się nareszcie od niego, zsunęła nogi z tapczanu i popędziła do łazienki.
W kilkanaście minut później obudził się Piotr. Uniósł głowę znad poduszki i uśmiechnął się. Naprzeciwko, przed otwartą szafą z wiszącymi sukienkami, stała nago jego piękna żona i przesuwała wieszaki raz w jedną, drugi raz w drugą stronę, nie mogąc zdecydować się na wybór.
Mój ulubiony pisarz. Znam wszystko. Gorąco polecam książki Prandoty.