Franciszek Czekierda – UCIECZKA MIŁOSZA (CZĘŚĆ 1)

0
873
Maria Wollenberg-Kluza

– Sytuacja jest napięta, jak baranie jajo, towarzyszu… powiedział do Jerzego Putramenta Berman, druga, po Bierucie, osoba w państwie. Pisarz stał niemal na baczność przed dębowym biurkiem członka Biura Politycznego, który po kilku minutach przetrzymania go w tej pozycji pozwolił mu usiąść.        

– Domyślam się, że… – odezwał się lękliwie Putrament będący już tylko formalnie ambasadorem w Paryżu.

– Słusznie się domyślacie. Odwołujemy was. Rozbrykaliście się zanadto za ludowe pieniądze. Przekroczyliście granice norm obyczajowych, których powinien przestrzegać przedstawiciel państwa chłopów i robotników. Szczególnie na Zachodzie. Nie będę sobie strzępił języka, wszystko jest w raportach – wskazał na pękatą kartonową teczkę. Choć się na was zawiodłem, to na wasze szczęście ta kwestia jest mniej ważna w obliczu zaostrzającej się sytuacji międzynarodowej. Liczymy się z możliwością wojny.

CZYTAJ CAŁOŚĆ>>

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko