***
…niby każda matka i każdy ojciec kochają bezwarunkowo. niby dom tworzą ludzie. zamykam drzwi. wchodzę do domu pełnego na niby i naprawdę. stoję w przestrzeni: między nami otchłań bez dna i wysoki mur. po drugiej stronie ty. patrzysz w moją stronę. między nami otchłań bez dna i wysoki mur. stoję. zawracam. naprawdę patrzy na mnie okiem pełnym tęsknoty i przerażenia. stoję. między mną na niby a mną naprawdę. stoję. pustynia przyzywa. fatamorgana pewna. później spojrzenie w tył. spojrzenie w przód. wybór. pójdę do siebie. zarygluję drzwi okiennice. wybór dokonany. idę. przede mną woda spokojna. idę. przede mną woda wezbrana. idę. idę do źródła wody pitnej przez wodę słoną. tylko tęsknota ciągle ta sama. ta sama woda słona niezdatna do picia. gdzie jesteś wodo słodka wodo pitna? czy na pustyni fatamorganą się stałaś? czy źródło wyschło? proszę powiedz gdzie ukryło się takie dalekie i takie bliskie? jeśli powiedzieć nie chcesz albo nie możesz proszę odsuń ode mnie ten kamień jak wspomnienie którego nigdy nie zapomnę. proszę wymarz ten moment.
***
tak blisko jesteś. tak daleko. ogołocona z emocji mimika. uczucia bledną spojrzenie traci blask. woda tęskni do źródła. przypomina że tam gdzieś najdalej stąd. bliski mieszka jak brat. to co się komu należy dane w prezencie. rewanżu nie trzeba tylko to jedno tutaj patrzy niepewnie szepcząc: chodź! pokażę ci wodę spokojną położysz tam głowę uderzoną o kamień. pokażę wodę wezbraną (falę wyższą od Tatr) odwrócisz oczy. światło odbierze wzrok. ciemność przerodzi sytość w tęsknotę za światłem. tęsknota zapragnie zmienić tożsamość. ale urząd zamknięty oplombowany zielonym czołem. tylko tęsknota ciągle ta sama. ta sama woda słona niezdatna do picia. gdzie jesteś wodo słodka wodo pitna? czy na pustyni fatamorganą się stałaś?
czy źródło wyschło?
nie znajdziesz mnie tutaj choćbyś mnie szukał wieczność całą. od fundamentów zwiedzał piętra. gdzie jasnym zdaje się wszystko. gdzie ciemność panuje wokół. nawet w blasku księżyca. nie znajdziesz mnie bo idziesz donikąd. gdzie słońce oświetla drogę. nie znajdziesz mnie tym bardziej. bo droga do mnie nie oświetlona.
nie znajdziesz mnie bo idziesz daleko jesteś za blisko. bo wzrok twój utkwiony za wysoko za daleko. od ziemi.
proszę powiedz gdzie jesteś? w którą stronę skręcić głowę? gdzie oczy zwrócić swoje? czy w jasnym dniu zdobywać szczyty? czy w ciemną noc nurkować w wodzie? pytanie stare jak człowiek odnosi porażkę bo to wciąż to samo wyłania się jak nurek z wody i woła głośno: chodź! pokażę ci przyczynę tęsknoty. bo to wciąż to samo spada z nieba i milczy: wskazuje skutek tęsknoty.
nie szukasz mnie wcale. choć głośno wołasz. do głębin i do nieba. bo szukanie to nie wołanie. bo wołasz i wołasz zbyt głośno. bo mówię zbyt cicho szeptaniem. proszę powiedz gdzie ukryło się takie dalekie i takie bliskie? jeśli powiedzieć nie chcesz albo nie możesz nie umiesz. proszę odsuń ode mnie ten kamień. jak wspomnienie którego nigdy nie zapomnę. proszę wymarz ten moment.
zwróć się do ziemi ona ci powie jak blisko już do mnie. i nieoczywiste i takie dalekie.
rzeczywistością na wyciągniecie dłoni powstanie. ta zieleń nauczy tęsknoty powie jaka przyczyna gdzie skutek. wszystko wytłumaczy. tylko zwróć się do ziemi ona ci wszystkie sekrety wyjawi. tylko zwróć się do ziemi…
nie potrzebuję wiedzieć wszystkich plotek. nie potrzebuję wyjaśniać niczego ani ludziom ani sobie. tęsknię zrozumieć źródło nie będące ani w świetle ani w ciemności. ani w głębokości ani na wysokości
to jedno jest pewne to jedno jest ukryte
(fatamorgana)
Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości.
Wielka miłość Boga (Oz 11,4)
jest taka przestrzeń codzienna jak człowiek wymienny.* i jest miejsce niepoznane jak człowiek niewymienny.* pierwsza: często odwiedzana. drugie: pokryte pajęczyną. w pierwszej zazwyczaj przebywam. drugie odrzucone niby daleki horyzont.
idź! idź do nich mówi jedna z prawd podwórka druga zaprzecza. może Zygmunt F. by coś powiedział? albo Erich czy (on) wiedział jak żyć? (jakby chciała coś ukryć albo powiedzieć to coś w zupełnie innym języku). (symbol to coś co oznacza coś innego**).
stój! stój cierpliwie i milcz. (kiedy nie wierzysz jeszcze na pewno. skąd ani po co wyszedłeś. nie dowiesz się dokąd idziesz. bo niewiadomo kiedy i gdzie przyjdzie. rozwiązanie albo błąd).
czy prawda muśnie tchnieniem Boga? czy zapuszczę korzenie między cierniami?
czy rykiem diabła zawyje z jeziora ognia i siarki? czy zakryję twarz jak Tamar?
tu i teraz. widzę bramę. (malował obraz duszy w sercu człowieka. Święty Brat Starszy – Albert).wchodzi przez bramę.
Ty i teraz. zamykam(y) bramę
mnie i ciebie. zbito. spito na umór. pijany potrzebuje nawrócenia. trzeźwemu potrzeba tylko: nogi sobie umyć .bo: cały jest czysty. czysta wódka dobrze się sprzedaje w Chinach. w mediach mówią że chroni przed koronawirusem. od powietrza głodu ognia i wojny. wybaw nas. Panie. zejdź z krzyża i wybaw samego siebie. innych wybawiał a siebie samego wybawić nie może. a może nie umie? Morze Czerwone samo nie umie rozstąpić się. wirus ubrał koronę. ma twarz baala. zdrowie najważniejsze. po nim życie. dopiero później zbawienie.
zrozumiałam: najważniejsze jest zbawienie. później. życie. dopiero później. zdrowie.
(konfesyjne i kontrowersyjne). jednocześnie. jego korona zielona. ze szmaragdami.
oby wasza mowa była: tak tak. i nie nie. co nadto jest od złego pochodzi. Stary Testament. ojciec zostawił dom. choć poszedł z inną. na pustyni rozegrał się dramat. zapowiadana Tożsamość: pragnę! i wykonało się!
…
czego pragniesz? to otrzymasz. realizuje się. zapowiadane. Magda biegała szybko sprinterka. bieg ukończyłem! wiary ustrzegłem… maraton trwa. pies wyrwał się z łańcuchów. Ursus wyratował Ligię .Winicjusz oczyścił się w ogniu.
a ja? czy wejdę do środka? czy dno mnie pochłonie? w którą stronę zwrócę oczy.
(gdy głos dobywa się z dwóch przeciwległych stron: ziemi radosnej i ziemi płaczącej).
płakać można na dwa sposoby. Świętej Pamięci Ksiądz Pawlukiewicz mówił: że: wyszedł z konfesjonału i rozpłakał się. można z litości. i z miłości.
którym płakaniem zapłaczę? na które łzy odpowiem?
jedna łza milczy cichym szeptem sumienia .druga łza krzyczy wyciem psa uwięzionego na łańcuchu
które wołanie usłyszę? na które odpowiem?
puk! puk!
kto tam?
ja w sprawie pracy. słyszałem że jest wolny wakat.dostałem pracę zdalną. z powodu koronawirusa.
czy w odpowiednim momencie zamilknę?
kiedy głos mówi: przyjmujesz mnie. przyjmujesz mnie w Betlejem na sianku bezbronnego. uzdrawiającego paralityka. oczyszczającego trędowatego. wskrzeszającego Łazarza. łamiącego chleb. nawet na pustyni osamotnionego. przyjmujesz mnie. dlaczego konającego nie potrafisz przyjąć?
milczenie wzywa na rozprawę . (jeszcze nie wiem w jakim charakterze. słyszę. dzwonek. czas minął. ostatni wchodzi wysoki sąd w pełnym majestacie władzy.
na osiołku. a imię jego okryte tajemnicą). Alleluja! Jezus żyje. już Go więcej noc nie kryje. znów mnie oszukał zmysłami dostrzegłam fatamorganę. na miejscu przygotowanym. przez Pana.
siedzę na sali jak obserwator i widz. sprawa dotyczy tej kobiety której odebrano głos.
coś szepta nieznośnie: idź! coś krzyczy: stój!
idę i stoję robię krok w przód. dwa kroki w tył później znów w bok. później na prawo znów na lewo. na prawo…
poezja jest jak koszulka. wywrócona na lewą stronę świata. którego nie zdążyła zobaczyć. od strony prawej
prawica lewica. władza ludu. mój ludu. czemuś mnie opuścił. uwiódł oszukał i znikł.
pamiętacie Tulipana?
bo byłem bezrobotny. i zapisałem się do pArti. sztuka dla sztuki. poproszę jedną sztukę mięsa. nie ma mięsa jest ocet. gorycz poruszyła wnętrzności. to jest mój syn umiłowany. jego słuchajcie. uczyńcie wszystko cokolwiek wam powie. czyńcie to na moją pamiątkę! synu oto matka twoja. matko oto syn twój.
uczynić wszystko… cokolwiek
więc: stoję bo postój to słuchanie. idę krokiem błądzącym idę bo coś woła milczeniem nieusłyszanym. (patrzycie a nie widzicie. słuchacie a nie słyszycie.
kto ma uszy niechaj słucha).
to: więzy.
kurtynę zasłonięto.
(pustynia)
Dlatego oto Ja zwabię ją i wyprowadzę na pustynię, by przemówić do jej serca.
Zapowiedź nowego przymierza(Oz 2,16)
w oczach biała plamka na obrazie: Wyspiańskiego Autoportret. dom buduję w sobie. od wykopania ław po pusty grób.
ta biała plamka na obrazie. światło zwiastujące blef. przyjdzie walczyć. nie lękajcie się! duch wprawdzie ochoczy ale ciało słabe. wystarczy ci mojej łaski.
…
zwrócił się do mnie milczeniem i znikł. kładąc na fotelu serca białą kartkę za napisem: rezerwacja! notuje słowa by zapamiętać kiedy i gdzie milczał. (pragnę być pewna). choć Kaśka mówiła że on taki nie jest. że nie mógłby przespać się z inną. uciekam to krzyczy: chodź! pokażę ci ziemię jak niegdyś Izraelitom. (pragnę być pewna). nie idę z obcym mężczyzną. choć lew jak bodygard wydaje się być blisko. więc: zwracam się do niego. nawet milczenie znika. po trzykroć święte kamienice miasta jarzą się tajemnicą. noc ciemna dodaje pewności człowiekowi ukrytemu w bieli. jaśniejszej od księżyca. głos oddycha przyjaciel zamienił się we lwa. lęk opanowany. sąsiedzi spod czwórki znów krzyczą. kosmykiem włosów zamiatam ulicę. może w końcu ją pozamiatam. kto nie pracuje niech też i nie je dość ma dzień swojej biedy. czy nie na denara umówiłem się z tobą? umówiłem się z nią na dziewiątą .
…
pozamiatana ulica. można iść do domu. jutro wyczekiwane znów przybiegnie
niespodziewanie. bo: dosyć ma dzień swojej biedy. nadzieja pcha wózek wiary.
jak Brat Starszy – Albert. pokątnie spoziera w otchłań. śnieg znika niby człowiek
widzący ostateczność. lekarz podaje tlen. oddech coraz płytszy
…
a później?
później już nie będzie działania.
______________
*Karol Wojtyła, Brat naszego Boga
**Erich Fromm, Zapomniany język
Elżbieta Leśniak – ur.1987 r. Studiowała w Krakowie. Należy do Kola Młodych przy Stowarzyszeniu Pisarzy Polskich – Oddział Kraków. Autorka debiutanckiego tomu poetyckiego pod tytułem ,,bilet życia’’ (2018). Publikowała na portalu ,,eMultipoetry’’ (2017), w Kwartalniku Literacko – Kulturalnym ,,Liry Dram’’ (2018) oraz w „Pisarze.pl” e – Dwutygodniku Literacko – Artystycznym (2019).