Emil Zegadłowicz – Na nowiu

0
480
fot.: Atl. Rubens, Poznań - ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego / Wikipedia

Pasą się dwa cielęta
czarne w białe łaty —
ziemia w mrok się przechyla,
umyka w zaświaty —

Stoimy pod sosnami
nagrzani wieczorem —
w oddali gwizd się niesie
kolejowym torem —

Bieleją smukłe brzozy
nad strzechą stodoły —
torfowiskiem wracają
siwe, śpiące woły —

Zawęża się widnokrąg —
ziemi pusta misa
chyboce się i kurczy
i w pustce zawisa.

Zagubieni, znużeni,
pragnący, piaszczyści —
wymieniamy amulet
z dziewannowych liści —

Zanim ten dzień dogaśnie
i noc wstanie niema —
wyrośnie z źrenic naszych
globowy poemat.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko