Rafał Różewicz – Owoce
Nowy świat już jest: kolejny dojrzewający wieżowiec.
Wieża Bubel. W jej środku – wyalienowane istoty ziemskie:
bezbłędnie wstające, dojeżdżające, parzące, klnące.
Robiące wszystko bez. Normalnie pestki.
Nauczone, że bezbłędne życie musi się kończyć
bezbłędną śmiercią, w której nie ma miejsca
na ryzykowne umieranie. Chwilę oddechu.
Jest za to miejsce na sprawność, skuteczność, efektywność
procesu; sukces – oznaczający dotarcie do celo-kresu.
Jakby docieranie było robaczkiem-górnikiem
robiącym w miąższu, owocowym węglu.
Na który to sukces w pocie czoła pracują latami
i sukcesywnie zabijają się o niego,
bo wiedzą, że nie mogą sobie, ot tak odejść.
To tylko wygrani mają prawo odchodzić.
Rolą przegranych jest ginąć lub umierać.