Joanna Wicherkiewicz – wiersze

0
285

Joanna Wicherkiewicz – wiersze

 

Wicherkiewicz Joanna

 

 

***

Zachary zapragnął dotknąć prawdy

otwiera mądre książki

skubie literę po literze

życiodajne ziarna

może gdyby zebrał sól i słodycz ziemi

gdzieś pomiędzy małymi kryształami

choć kurz

 

a tak nic

tylko smutek zgęstniał

 

 

***

nocami bosonogi Zachary

wbiega pod ziemię

z mea culpa na 

wykrzywionych ustach

 

lub otwiera sezam nieba

zardzewiałym otwórz się

 

przegania diabły

przegania anioły

 

kiedy czerń szarzeje

dzień wygania Zacharego 

do życia

 

a niech to 

wszyscy diabli 

anioły

 

 

***

Zachary kocha zwierzęta

 

na bezdomne psy 

spogląda ze smutkiem zdziwieniem

brudne chude 

w tłumie na poniewierce

 

Zachary kocha drzewa

 

drzewo jest piękne zielone bezbronne 

przywiązałby się do niego

walczyłby do ostatniego szkodnika 

o jego zieloność

 

nawet kija w mrowisko nie włoży

to wprowadziłoby chaos 

w ogólny porządek rzeczy

 

a brudnego chudego biedaka 

na miejskiej poniewierce

omija okrutnym łukiem 

chociaż uczyli że człowiek 

też zwierzę

 

 

***

Zachary nie potrafi

chodzić wydeptanymi

ścieżkami

ma własną wizję wędrówki

idzie niepokornie

zarośla po pas

po szyję

wokół żywego ducha

duch jest zwierzęciem stadnym

trud i samotność

kąpią się w rosie

lecz oddech dosięga

nieskończoności

 

mówią że lepiej gromadnie

 

 

***

za oknem krople biją się

o miejsce w deszczowym larum

Zachary próbuje podnieść myśli

wokół paszcze waliz czekają

na wakacyjne rekonanse

 

żeby tak chmurnieć gdy chmury

żeby tak grabieć gdy smutek

żeby tak myślom dawać się przygniatać

 

na północy słońce szepnęło radio

Zachary karmi walizki

gotowy do przeżywania

 

żeby tak słowom niepewnym ulegać

 

 

***

Zachary powinien wiedzieć kim jest

namalował go uliczny malarz

karykaturalnie zademonstrował brzydotę

ku uciesze widza

jego słuch i węch

mają naturę nieludzką

księżyc uśmiechu spada na ziemię

pewien psycholog

nakreślił profil

grubą krechą

wyznaczył granice ego

Zachary powinien się

w nich zmieścić

 

znajomi wiedzą o nim wszystko

grają słowami w dwa ognie

czasami ktoś odpada

czasami zaboli

 

ale zawsze to przednia zabawa

 

 

***

sumienie Zacharego

 

taki pasożyt którego nie można wyleczyć

zaleczyć ani usunąć

 

cieszyło delikatne podgryzanie

mógł krzyczeć wyrywać włosy

zaniechać albo działać

                                          

znaleźli lekarstwo

pozamyka okna i drzwi

może usłyszy pająka

 

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko