Katarzyna Wójcik – Prügelknabe

0
326

Katarzyna Wójcik

 

Prügelknabe

 

olga2„Ja, Olga Hepnarová, ofiara waszego bestialstwa, skazuję was na śmierć przez przejechanie i oświadczam, że tych x ofiar to i tak za mało za moje życie.”

Tak napisała w liście do prasy, wysłanym w dniu tragedii.

10 lipca 1973 roku w Pradze w alei Obrońców Pokoju Olga Hepnarová wjeżdża samochodem ciężarowym typu Praga RN w przystanek pełen ludzi czekających na tramwaj. Osiem ofiar śmiertelnych, sześć ciężko rannych, sześć kolejnych doznaje lżejszych obrażeń. Jej wina jest oczywista, zresztą sama się przyznaje. Co powodowało dwudziestodwuletnią dziewczyną, co ją pchnęło do takiego czynu?

Zemsta.

Chęć odwetu na społeczeństwie za wyrządzane jej przez całe życie krzywdy: poniżanie, plucie, bicie, obelgi, za zepchnięcie na margines.

„Ja, Olga Hepnarová” Romana Cílka, jednego z najbardziej znanych czeskich twórców literatury faktu, to zbiór dokumentów, wspomnień i zapisów rozmów, dotyczących historii tytułowej bohaterki. Połączone w jednolitą fabułę notatki z procesu, zeznania świadków, znajomych, ofiar i jej samej tworzą obraz dziewczyny duszącej w sobie gniew właściwie od momentu, kiedy tylko rozwinęła się w niej samoświadomość.

Ojciec – emerytowany urzędnik bankowy – według jej zeznań bił ją pejczem i stosował inne kary cielesne za najdrobniejsze przewinienie. Starsza o dwa lata siostra miała do niej wrogi stosunek, matka zaś wcale o córki nie dbała, w związku z czym chodziły w starych, zniszczonych ubraniach. Znęcali się nad nią nauczyciele i uczniowie w szkole, bijąc, plując i przezywając „mumią” albo „babochłopem” (ze względu na ściśnięte ramiona i specyficzny sposób chodzenia). „ […] zawsze na ulicy albo w tramwaju spotykałam masę niemiłych ludzi, którzy dokuczali mi tak samo jak ci w domu czy w szkole. Na przykład […] przypadkowy, idący z naprzeciwka chłopak kopnął mnie w krocze.” Kiedy miała trzynaście lat, próbowała popełnić samobójstwo, łykając dziesięć tabletek proszku na uspokojenie. Została przez matkę wysłana do szpitala psychiatrycznego dla dzieci, gdzie spotkała ją kolejna fala przemocy. Nie znalazł się nikt, kto by jej pomógł. „Cały znienawidzony okres dzieciństwa zlewa mi się w jedno i nie potrafię określić w nim granic.”

Znaczącym wydarzeniem było zdanie przez nią egzaminu na prawo jazdy. Rozpoczęła pracę jako kierowca kolejno w różnych instytucjach państwowych, wszędzie spotykając się z poniżaniem. Wyprowadziła się z domu rodziców do letniskowej chatki kilkadziesiąt kilometrów od Pragi. Spędziła w niej rok. Niewielki piecyk naftowy okazał się niewystarczający w czasie zimy. Przeniosła się do hotelu robotniczego. To było ostatnie miejsce jej pobytu zanim dokonała „zemsty na społeczeństwie”, chcąc w ten sposób „pokazać, że sprawiedliwość działa na zasadzie oko za oko, ząb za ząb […]”. Żadnych przyjaciół, żadnych bliskich, nikogo, kto by jej pomógł.

Tak wyglądało życie Olgi Hepnarovej według niej samej. A z zewnątrz?

Kiedy Olga miała 19 lat podłożyła ogień pod wiejski domek, należący do jej ojca, w którym mieszkało starsze małżeństwo. Wówczas nie wykryto sprawcy, przyznała się do tego w trakcie procesu za dokonaną masakrę na przystanku tramwajowym. Pomysł kursu na prawo jazdy podsunęła jej matka, ona opłaciła też jego większą część. Kupiła córce samochód, dawała pieniądze na beznynę. Choć nie zgadzała się na jej wyprowadzkę do domku letniskowego, pomogła w realizacji planu.

Przez pewien czas Olga spotykała się z dziewczyną (była orientacji homoseksualnej lub biseksualnej). Ich związek jednak dobiegł końca gdy Alžběta pewnej nocy ujrzała nad sobą Olgę, trzymającą w ręku nóż. W czasie kiedy Hepnarová mieszkała w domku letniskowym miejscowi młodzi ludzie próbowali się z nią zaprzyjaźnić, jeden chłopak pomagał jej w drobnych naprawach w chatce. Nigdy nie powiedziała „dziękuję”, nie odpowiadała też ludziom „dzień dobry”. Mówiła, że to forma zemsty na ludziach. Jeden z pracowników Komunikacji Praskich, w których dziewczyna pracowała jako kierowca, napisał o niej w opinii: „Zdarzało się że Hepnarová przychodziła do warsztatu po części zamienne lub w celu drobnych napraw, po czym długie minuty stała w miejscu bez słowa, a odbywający zmianę mechanik nie był w stanie dowiedzieć się, czego właściwie potrzebuje”.

W istocie spotkała wielu życzliwych sobie ludzi, jednak wszystkich zrażała swoim zachowaniem. Jedynym przyjacielem, który trwał przy niej pomimo wszystko był Miroslav, ciężko chory fizycznie i leczący się w poradni psychiatrycznej, skonfliktowany z wieloma ludźmi i postrzegany w urzędach jako osoba problematyczna. Ich związek (tak określał tę relację tylko on, Olga bowiem nie uważała żeby byli w związku; sypiała z nim – jak twierdziła – żeby nie sprawić mu przykrości) to przedziwna relacja dwojga ludzi zamkniętych we własnych wewnętrznych światach. Wydaje się, że osobowość Olgi tak bardzo pociągała chłopaka, że idealizował ją nawet po zrealizowaniu jej okrutnego planu. Pisał do niej do więzienia listy: „Olinko, wierzę w Ciebie, w Twoje czyste serce…”. Wysyłał paczki, chciał napisać o niej książkę. Marzył o stworzeniu komuny, która byłaby schronieniem dla takich jak oni – odrzuconych przez społeczeństwo, prügelknabe („chłopiec do bicia” – słowa tego używała Hepnarová w swoich zeznaniach w sądzie, określając tak ludzi prześladowanych przez innych; jak mniemała – sama zaliczała się do prügelknabe).

Intrygujące w tej historii jest stanowisko licznych lekarzy psychitarów, którzy mieli do czynienia z Olgą Hepnarovą. Z relacji jej samej a także lekarzy wynika, że szukała u nich pomocy, po powrocie ze szpitala psychiatrycznego dla dzieci napisała list do jenego z tamtejszych psychiatrów, w którym zwierzyła się ze swoich problemów z odnalezieniem się w społeczeństwie. Żaden z nich nie stwiedził u niej choroby psychicznej, ani przed ani po aresztowaniu. Kiedy dziewczyna zaczęła opowiadać że nie nazywa się Olga Hepnarová tylko Sandy Winiferová, lekarze wystawili diagnozę: „W wypadku skazanej mamy do czynienia z tendencjami charakterystycznymi dla osobowości histerycznej, jak nadmierna fantazja i zdolność do opowiadania zmyślonych historii”.

Olga Hepnarová została skazana na karę śmierci. Wyrok został wykonany 12 marca 1975 roku.

Roman Cílek w niezwykle ciekawy sposób przedstawił historię ostatniej w Czechach kobiety skazanej na karę śmierci. Treść książki to w większości dokumenty, wspomnienia, zeznania i listy osób mających związek z historią masowej zabójczyni; taka konstrukcja, umożliwiająca spojrzenie z różnych stron, pozwoliła w ogromnej mierze na zachowanie obiektywizmu. Źródła te zostały zestawione na tyle umiejętnie, że książka gatunkowo oscyluje między literaturą faktu a wciągającym thrillerem psychologicznym. Na jej podstawie nakręcony został film w polskiej koprodukcji. Niestety, bez przeczytania książki ma on znikomą wartość; właściwie poza bardzo dobrą grą aktorską Michaliny Olszańskiej, wcielającej się w tytułową bohaterkę, nie ma wartości żadnej. Wątek został ograniczony niemal wyłącznie do scen miłości między kobietami, a złożoność psychiki Hepnarovej, tak widoczna w historii opisanej przez Cílka, została ograniczona do kilku niejasnych, wyrwanych z kontekstu scen.

 

Roman Cílek, Ja, Olga Hepnarová, Wydawnictwo Afera, Wrocław 2016, ISBN 978-83-941695-0-3

 

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko