Rekomendacje książkowe Krzysztofa Lubczyńskiego
Teatr jako zwierciadło PRL
Teatr jest jedyną ze sztuk, po której zostają jedynie wspomnienia, opisy, personalia twórców, fotografie, programy teatralne, recenzje, czasem rejestracje filmowe. Nie zostaje materialna substancja, tworzywo przedstawień. Rozpływa się ona każdego wieczoru w momencie zakończenia przedstawienia, a ostatecznie dokonuje się to po ostatnim spektaklu przed zdjęciem tytułu z afisza. Dlatego ewokacja dawnych przedstawień oznacza podjęcie nowego, autonomicznego przedsięwzięcia myślowego. Oznacza jakby powrót do punktu wyjścia, imaginacyjną rekonstrukcję przedstawienia, odczytania na nowo jego sensów już uprzednio mu przypisanych, a niejednokrotnie odczytania także sensów nowych, które być może pojawiły się post factum. Taką próbę jednoczesnej rekonstrukcji, interpretacji oraz reinterpretacji w oparciu o nowe kategorie i tropy myślowe podjęła Joanna Krakowska w swoim obszernym dziele „PRL. Przedstawienia”.
W dziesięciu analizach głośnych i ważnych z różnych punktów widzenia przedstawień z tego okresu ukazała fundamentalne zagadnienia społeczne, polityczne, metapolityczne, egzystencjalne, moralne, kulturowe, w artystycznym ujęciu dramaturgicznym i scenicznym. Nie wszystkie z tych ważnych przedstawień były wybitne w aspekcie artystycznego wykonania, artystycznej formy, ale wszystkie ogniskowały w sobie fundamentalne dla kolejnych etapów PRL zagadnienia. I tak wczesnopowojenne (1946) przedstawienie „Elektry” Eurypidesa w reżyserii Edmunda Wiercińskiego jest jednym z pierwszych głosów w dyskusji na sensem Powstania Warszawskiego, przy czym Krakowska czyni ekstrapolację w naszą teraźniejszość stwierdzając, że w lustrze tamtej inscenizacji przegląda się głośne „Kinderszenen” Jarosława Marka Rymkiewicza z 2008 roku. Kwestię żydowską w perspektywie polskiej podejmuje autorka na przykładzie przedstawienia „Meir Ezofowicz” w oparciu o powieść Elizy Orzeszkowej w Teatrze Żydowskim w reżyserii Idy Kaminskiej. Inne przedstawienia tyczą kwestii terroru („Pociąg do Marsylii”), rozliczeń z okresem „błędów i wypaczeń”, zaczadzenia stalinowską wiarą, a także zagadnienia wolności („Święto Winkelryda”), miejsca kobiety w społeczeństwie a więc i w sztuce („Kartoteka”), dziedzictwu narodowemu („Rzecz listopadowa”), fenomenowi salonu („Dawne czasy”), konformizmowi („Pluskwa”), funkcji śmiech jako zjawiska kulturowego („Kubuś Fatalista”) i marzeniom polskim („Sen o bezgrzesznej”). Przy czym poszczególne teksty Krakowskiej nie są analizami jednego przedstawienia, lecz wędrówką po rozmaitych tropach jakie prowadzą od wyjściowego przedstawienia do innych, korespondujących z nimi inscenizacji, zjawisk, ocen. Ta wędrówka owocuje, jak napisała jedna z recenzentek, Małgorzata Leyko, frapującym „kojarzeniem związków nieoczywistych”. Teksty Krakowskiej, świadectwo jej wybitnych kompetencji, ciekawego myślenia i klarownego, płynnego, swobodnego stylu nie są co prawda esejami z punktu widzenia czysto formalnych cech tego gatunku, ale w istocie mają raczej więcej atrybutów wielobarwnej eseistyki niż klasycznej, analitycznej teatrologii, aczkolwiek oparte są o bogaty materiał źródłowy, opatrzony bogatym aparatem krytycznym. „Przedstawienia” są studium o sztuce teatru, a jednocześnie historią myślenia i czucia inteligencji artystycznej i humanistycznej okresu PRL. To wybitna pozycja, którą rekomenduję każdemu humaniście jako lekturę obowiązkową. Oczywiście, „obowiązkową” w pickwickowskim znaczeniu tego słowa.
Joanna Krakowska – „PRL. Przedstawienia” Teatr publiczny 1765-2015”, wyd. Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego, Państwowy Instytut Wydawniczy, Instytut Sztuki PAN, Warszawa 2016, str. 758, ISBN 978-83-64822-82-7
—
Berlińska opowieść
To uderzające, że słowo „Berlin”, nazwa wielkiego europejskiego miasta, stolicy Niemiec, nie budzi pierwszego skojarzenia z turystyką, choć są tu wspaniałe obiekty i miejsca do zwiedzania, jak wspaniała Wyspa Muzeów, gmach Reichstagu, melancholijna Unter den Linden uwieńczona emblematyczną Bramą Brandenburską, elegancka Kurfurstendamm, imponująca Wilhelmstrassze, park Tiergarten ze strzelistą Siegessaule czy ponura nieco, naznaczona dawnym klimatem proletariackim dzielnica Koepenick. Z polskiego punktu widzenia osobliwym jest już samo wrażenie z podróży do Berlina z Warszawy. Jazda tam trwa – z grubsza biorąc – około sześciu godzin przez terytorium Polski, a po przekroczeniu granicy na Odrze już w pół godziny możemy znaleźć się w stolicy Niemiec.
„Berlin. Metropolia Fausta”, to naukowa monografia miasta, której pierwszy tom obejmuje okres od powstania miasta do „szalonych lat dwudziestych” XX wieku, z ich legendą ekspresjonizmu, także w kinie niemieckim, z teatrem Brechta, kompozycjami Kurta Weila, z klimatem oddanym w słynnej „Operze za 3 grosze”. To opatrzona bogatym aparatem przypisów fascynująca opowieść o mieście, które analogicznie jak Warszawa, choć oczywiście jednocześnie zupełnie inaczej było i jest miastem granicznym, łączącym w sobie cechy miasta zachodniego środkowoeuropejskiego, nie bez pewnych także akcentów miasta wschodnioeuropejskiego. Berlin łączy z Warszawą także pewien stan odwiecznego stawania się, bycia w permanentnym statu nascendi (co kontrastuje na przykład z Paryżem, od wielu dziesięcioleci, a w pewnej warstwie nawet od blisko stu pięćdziesięciu lat ustabilizowanym i jednolitym), hybrydyczność, kapryśność, nieregularność kształtu urbanistycznego i swoisty cierpki, „nieoczywisty” wdzięk. Gorąco rekomenduję wspaniale napisaną, bogatą opowieść Aleksandry Richie o Berlinie. Czytajcie i jedźcie do Berlina. Niedaleko i fascynująco. Czekam na drugi tom tej opowieści.
Aleksandra Richie – „Berlin. Metropolia Fausta”, tom. 1, przekł. Zofia Kunert, wyd. WAB, Warszawa 2016, str. 591, 978-83-280-2109-9
—
I w Paryżu…
A skoro o mieście mowa, a o Paryżu też była wzmianka, to o jeszcze jednej lekturze, paryskiej właśnie. Autorka „Szpilek, Paryża i miłości”, to Polka mieszkająca nad Sekwaną. W swojej powieści, lekkiej i wolnej od ambicji stricte artystyczno-literackich opisuje przygody młodej dziewczyny z Polski, która przyjechała do Paryża, aby zostać modelką. Jest tu i obraz środowiska paryskiego modelingu, i zawieranie kolejnych znajomości, i flirty z paryżanami-Francuzami, i zakochanie się w jednym z nich, a w tle słodki, malowniczy Paryż jak z turystycznych folderów i widokówek, w którym jednak nietrudno także o niebezpieczną przygodę. Zajmujący literacki glamour, zwłaszcza dla czytelniczek, którym go rekomenduję.
Paulina-Wnuk-Crepy – „Szpilki, Paryż i miłość”, Wyd. Pascal, Bielsko Biała 2017, str. 319, ISBN 978-83-7642-746-1