Z cyklu miniatur Marka Ławrynowicza – Pan Pasikonik

0
114

Z cyklu miniatur Marka Ławrynowicza – Pan Pasikonik

 

makowski6487

 

Pan Pasikonik

 

 

Mur

Na przeciwko bloku pana Pasikonika otwarto sklep monopolowy, który szybko zaczął zdobywać popularność. Zbierali się przed nim spragnieni osobnicy o wyglądzie niezbyt pochlebnym dla ludzkości i prowadzili ze sobą krzykliwe dialogi, które było doskonale słychać nie tylko na balkonie pana Pasikonika, ale także wewnątrz. Rozmowy spragnionych były nieskomplikowane.

 – K… p… k… k… p… – mówił jeden.

 – P… k… k… p… k… – odpowiadał drugi

I tak przez cały dzień.

         Osobnicy atakowali blok pana Pasikonika nie tylko słownie. Nie wiadomo czemu uznali, że jest on czymś w rodzaju publicznej toalety. Najpierw załatwiali małą a czasem i dużą potrzebę w piwnicy, a potem nabrali śmiałości i zaczęli obsikiwać parter, a bardziej eleganccy także windę. Pan Pasikonik siedział w swoim mieszkaniu i marzył o tym, o czym wszyscy mieszkańcy bloku: żeby ktoś wybudował miedzy nimi a sklepem monopolowym mur. Wiadomo, że mur to rzecz paskudna, dzieli ludzi i dyskryminuje, ale pan Pasikonik nie zważał na to. Pragnął muru wysokiego, solidnego i dźwiękochłonnego, który by skutecznie tłumił wszystkie wyrazy na „k” i na „p”. Mieszkańcy bloku zaczęli zbierać pieniądze na zakup cegieł, gdy nagle sklep monopolowy zbankrutował. Jak to było możliwe? Otóż spragnieni osobnicy nie dopuszczali do sklepu normalnych obywateli, którzy też czasem potrzebują się napić i obroty były za małe.

Na drzwiach zawisła solidna kłódka osobnicy znikli a pan Pasikonik i jego sąsiedzi odzyskali spokój. I bardzo dobrze. O jeden mur do burzenia mniej.

Marek Ławrynowicz

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko