Jerzy Granowski – Kadry doskonale skończone
Recenzja książki
„Czasem oglądam filmy nieuważnie” – Alicja Knop
Wziąłem ją do ręki i poczułem pod palcami przyjemną fakturę twardej oprawy. Okładka książki przyciągnęła mój wzrok i zapewne też skupi uwagę potencjalnego czytelnika, który chciałby ją mieć w swoich bibliotecznych zbiorach. Mowa o tomiku poetyckim Alicji Knop zatytułowanym „Czasem oglądam filmy nieuważnie”, wydanej przez Oficynę Wydawniczą Tysiąclecia w Gdańsku.
„Opakowanie towaru” profesjonalne, a co w środku? Poezja! Piękne liryki, świadczące o dojrzałości twórczej poetki, mimo że jest to tomik debiutancki. Radość czytania i zgłębiania treści tych poetyckich kadrów przypomina siedzenie w gdyńskim fotoplastykonie, gdzie przez soczewki okularów podziwiamy zmieniające się obrazy.
Tu „Trzcina” skojarzyć się może z bólem, rumem, tańczącym derwiszem, czy nawet dzikusem, który nie poznał smaku wina. Zobaczyć można „Marnotrawstwo” czasu, poddając się w ciepłym ogrodzie słodkiemu nieróbstwu, a ten co nad nami nie chce się ujawnić, nawet wtedy, gdy łapiemy słońce do dzbana na wieczorną herbatkę z rumem, siedząc przy innym świetle.
Poetka w bardzo wysublimowany sposób wykorzystuje obrazy miejsc, które zapamiętała, podróżując nie tylko po Włoszech. Zapewne duże wrażenie zrobiła na niej kultura, sztuka i architektura dawnych włoskich mistrzów, którzy zainspirowali autorkę do napisania poetyckich wersów.
Szczególne miejsce w Orvieto na Umbrii to „Pozzo di San Patrizio” – studnia głęboka na 62 m i prawie 13, 5 m szerokości, nad którą prawdopodobnie modlił się św. Patryk, a którą kazał wydrążyć w skale papież Klemens VII w 1527 roku by zapewnić miastu wodę w razie oblężenia przez wojska cesarskie.
(…)
„jak nie studnia, to jakiś inny prospekt
a mnie chce się tej kawy jakbym była naga
choć wszystkie miasteczka w Umbrii są do siebie podobne
my przecież nie chcemy się powtarzać
kiedy ulegam
omdlewam ukradkiem
ty wchodzisz w dół
ja w górę
niech cię nie zmyli pozór, że weszliśmy razem w jedno”
Kto poznał choćby namiastkę historii tego zabytku będzie wiedział, że wchodzący do niego i z niego wychodzący nie spotkają się. Końcówka wiersza pachnie trochę erotyzmem to tylko może świadczyć o niespełnionym uczuciu, jako że drogi kochanków zawsze się rozmijają. Inaczej prezentuje się historia w wierszu „Spotkanie”, gdzie:
(…)
„Wszystko zaczęło się od śmierci gwiazdy
cisza trwa po ciemniejszej stronie błękitu
powoli zagłębiamy się w jej dotyku i
w każdym szczególe milczenia”
(…)
„jestem głodna, a ty chcesz mnie nakarmić
perłą wyhodowaną w Dziwnych Myślach
tylko jej nie oprawiaj. Chcę byś mógł mi się pokazać
Tutaj. In statu nascendi” (Łac., dosł. „w stanie rodzenia się”)
W domyśle czytam o narodzinach miłości dwojga osób. To przyjemność zanurzyć się w kadry poezji, które nawiązują do relacji damsko-męskich. Poetka w bardzo delikatny sposób wkracza na ten grunt i subtelnie wciąga w grę słów czytelnika. Zależność tą odkrywamy w wielu wierszach, m.in. w miniaturze:
„Powrót do raju
Wtenczas nie uważałam
jak mówiłeś
to jabłko jest za małe
teraz myślę
że to był udany dzień”
Wiersze Alicji Knop nie biorą się z przypadku. Są one przemyślane, dojrzałe i pełne ekspresji. Wpływ na to ma zapewne wnikliwa obserwacja otoczenia, w którym w danej chwili ona się znajduje. Śmiem twierdzić, że temperament lub gwałtowna reakcja na piękno natury i kulturową przestrzeń jest dla niej inspiracją tworzenia. Jeśli autorka przypadkiem nie potrafi przelać swoich twórczych emocji na papier to z powodzeniem wyrazi je malując olejny obraz, z których „Zachód słońca w Prowansji” zdobi okładkę.
Poetka potrafi też puścić czytelnikowi „Perskie Oko” i przyznaje: „Czasem oglądam filmy nieuważnie”:
(…)
„nawet we śnie jak niegdyś w czasach tajemnic
rozdzielam ścianą myśli
ważę”
(…)
”moc silniejszą od zmysłów
będąc w ciele
są poza nim
nerwami ambry”
Tytuł wiersza i książki o nieuważnym oglądaniu filmów przeczy temu co znajdujemy w książce, bowiem kadry tej opowieści – wiersze są doskonale skończonymi obrazami. Właśnie do ich przeczytania serdecznie państwa zachęcam.
Jerzy Granowski
„Czasem oglądam filmy nieuważnie” – Alicja Knop
Redakcja – Andrzej Fac
Projekt okładki i skład komputerowy – Anna Maria Czarzasta
Obraz na okładce: „Zachód słońca w Prowansji” – Alicja Knop
Wydawca: Oficyna wydawnicza Tysiąclecia Gdańsk 2012
Okładka twarda, stron – 56
ISBN 978-83-934228-4-5