Władysława Panasiuka – Listy z Chicago

0
114

Władysława Panasiuka 


Listy z Chicago

 

Tadeusz BrzozowskiŚwiat składa się z materii, przestrzeni i czasu. Trudno jednoznacznie określić, co jest najważniejsze dla człowieka. Bez materii nie ma istnienia, przestrzeń z dnia na dzień jest ograniczana. Swoboda człowieka ma zły wpływ na rządzących. Od kiedy tylko pamiętam zakazy i nakazy regulowały rytm codzienności. W czasach, kiedy kamery służyły wyłącznie do pokazywania sekretarzy i towarzyszy, wymyślano: stany wojenne, godziny policyjne. Dzisiaj owe kamery są okiem władzy niemal na każdym kroku, a już na skrzyżowaniu dróg na pewno. Czyli wolna przestrzeń praktycznie dla człowieka nie istnieje. Gdyby te kamery skierować na krzywdę ludzką, ich instalacja okazałaby się zasadna.

Pozostaje czas, i ten chyba najbardziej jest ograniczony. Zabierany jest nam już od samych narodzin, wtedy bowiem włącza się nasz życiowy stoper i nieustannie kroczy. Chwila dzieciństwa, jeśli nawet jest szczęśliwe szybciutko przemija. Nie wszystkim maluchom dane jest szczęście, przyczyn, które zabierają lub ograniczają dzieciństwo jest wiele. Każda szerokość geograficzna jest inna i nie zawsze dla człowieka przychylna czy przyjazna. Nie w każdym przypadku technika bywa ludziom pomocna, zdarza się, iż staje się nieszczęściem. Jedni naukowcy zmagają się nad wynalezieniem leków, inni nad produkcją środków do niszczenia życia. Przeszkadzamy bogaczom, którzy postanowili zredukować liczbę ludzi na całym świecie do minimum Chcą zatrzymać zegary, które sam Bóg nakręcił, ale nie wiedzą, że wojna z Bogiem zawsze jest wojną przegraną.

 

Czas – ważny, ale wciąż zabierany. Likwiduje się celowo miejsca pracy, by pozostali mieli się na baczności i ze strachu przed jej utratą zwiększyli maksymalnie swoją wydajność. Tym prostym i nieludzkim sposobem jeden człowiek pracuje za dwóch lub trzech ludzi. Przy zachowaniu tego samego wynagrodzenia pracodawca bez włożenia najmniejszego wysiłku zyskuje krocie. Bezrobocie służy milionerom i tego akurat udowadniać nie trzeba.

 

Czas, to pieniądz, ale nie dla wszystkich. Coraz szybsze życie nie pozwala na zastanowienie się nad sobą i nad światem. Gonitwa nie sprzyja myśleniu, koło zamachowe raz wprawione w ruch nie zatrzymuje się. Rachunki nie pozwalają na odpoczynek, często z gorączką pędzimy do pracy w obawie przed zwolnieniem. Ówczesny człowiek boi się wszystkiego, by nie utracił dachu nad głową i środka lokomocji. Pożyczka zobowiązuje, kapitalizm nie przewiduje sentymentów. Człowiek musi być jak kamień, o którym dobitnie śpiewała K. Prońko:” bądź jak kamień, stój wytrzymaj, jeszcze te kamienie drgną” czy aby na pewno?

 

Czy wytrzymamy te wtórne wstrząsy tej „znakomitej demokracji”, tego dzikiego kapitalizmu?, a jeśli nawet, to co z nas zostanie! Czy kamienie są na tyle twarde, by oprzeć się ustrojom. Nie wszystkie są granitami, często trafiają się piaskowce, a te nie są już na tyle wytrzymałe.

Czas, coraz go mniej, nawet nie zauważamy, że sprężyna naszego zegara jest już zbyt naciągnięta, nadwyrężona, nie ma materiału, który nie podlega zmęczeniu. Nikogo czas nie oszczędza, ten akurat jest sprawiedliwy.

 

Na świecie jest miejsce dla wszystkich, przeludnienie – to kolejny slogan jakim karmi się społeczeństwo.

 

Sprytny człowiek podpatrzył przyrodę i postanowił naśladować zwierzynę, szkoda tylko, że nie we wszystkim. Zobaczył, iż słaba istota całkowicie podlega silnej. Są lwy i króliki, płotki i rekiny, są też sępy i hieny. Zawsze silniejszy zabija słabego, a hieny tylko porządkują teren.

Nie tak dawno człowiek zastawiał sidła na zwierza, dzisiaj stał się „szlachetniejszy” i to samo robi z człowiekiem. Czas stworzył ogromną ilość sideł różnego rodzaju, od tych prymitywnych do całkiem nowoczesnych, ale wszystkie służą temu samemu celowi. Człowiek dla sławy i bogactwa gotów jest na wszystko, nie przebiera w gatunkach i rodzajach sideł. Są więc płotki i rekiny, ale czasu mają wszyscy tyle samo i o tym już nie człowiek decyduje, choć ten coraz częściej wyręcza Boga zatrzymując komuś wskazówki życiowego zegara.

 

Mądrość człowieka powoli się zatraca, choć zdaje się być ukrywana wśród wynalazków techniki. Lubimy sięgać do najwyższych półek, choć to, czego szukamy leży całkiem nisko.

 

Szkoda, że tak rzadko podnosimy głowy kiedy nadchodzi życiowa potrzeba w obronie człowieka czy Ojczyzny. Mało nas obchodzą inni, każdy stara się kreować siebie i na tym często poprzestaje. Zapomina, że nieco dalej powinny sięgać obowiązki zwyczajnego obywatela. Stajemy się obcy nawet wobec najbliższych i do czego to może prowadzić?

 

Możni tego świata zawężają nam przestrzeń, skracają cenny czas, o czym nie wszyscy wiemy, a my? Przyglądamy się biernie lub powtarzamy zasłyszane kłamliwe słowa i ślepo za nimi podążamy niczym jagnię na rzeź.

Gdyby tak każdy z nas znalazł chwilę wolnego czasu i poświęcił go na refleksje nad światem, w którym każdego dnia, każdej minuty i sekundy dzieją się niesłychane rzeczy i zjawiska.

 

W tym samym czasie, kiedy ty się bawisz i weselisz, wielu płacze i umiera. Ludzie płaczą z rozmaitych powodów, najczęściej jednak spowodowanych przez drugiego człowieka.

 

Umierają w wypadkach, bitewnych polach, szpitalach, na ulicach wielkich i małych miast, czasami w domach. Całą dobę po ziemi krąży smutek i radość, idą obok siebie jak nierozłączne siostry.

 

Ktoś przychodzi na świat gdzie czeka go wielka niewiadoma. Będzie musiał kiedyś podobnie jak ja czy ty gonić biegiem do pracy, by utrzymać rodzinę, a może będzie „rekinem”, może „sępem”.

 

W tym samym czasie, gdy witasz się z rodziną w Polsce, w innym zakątku świata matka żegna syna idącego na wojnę. Pożegnania coraz częściej wpisują się w życie młodych ludzi, którzy wyjeżdżają jak niegdyś za chlebem. Niewolnictwo nowych czasów…

 

Kiedy śpisz wiele par młodych przysięga sobie wierność małżeńską, gdy się budzisz w sądach trwają procesy rozwodowe. W tym samym czasie, gdy robisz (często zbyteczne) zakupy, czy wyrzucasz chleb do kosza wiele dzieci na świecie umiera z głodu.

 

Wszystko to dzieje się w tej samej sekundzie czy minucie. Dzięki rozrastającej się technice świat staje się coraz mniejszy, bardziej dostępny. Za kilka godzin możesz stanąć na Ziemi Świętej i kroczyć śladami Chrystusa, albo spacerować po ruinach i grobach w krajach walczących o sprawiedliwość. Na wielkiej kuli ziemskiej jest nas zaledwie siedem miliardów, to naprawdę garstka biorąc pod uwagę przestrzeń jaka nas otacza.

 

Nie chcę wchodzić w statystyki, ale proszę mi wierzyć, że w każdej sekundzie dzieją się niewyobrażalne rzeczy. W tym jakże krótkim wydawałoby się czasie kwitnie uśmiech na tysiącach twarzy, jednocześnie z łez powstaje mały strumyk. W jego nurcie „żarłoczne piranie” wyskubują resztki mięsa, nie zważając na ból. W tym samym czasie, kiedy w ochładzanych kasynach Las Vegas kręcą się ruletki, inni w pocie czoła ciężko pracują w kopalniach i hutach, by zaspokoić głód. Ból, nienawiść i krzywda wypełniają każdą sekundę światowego zegara. Na szczęście jest jeszcze na ziemi odrobina miejsca na miłość. Ludzie w tym zgiełku potrafią dla niej znaleźć zaciszny kącik. Są jeszcze wielkie serca, którym wszystko się udaje.

 

Rodzimy się podobnie i tak samo umieramy, jednak życie każdego z nas jest inne. Jedni otrzymują od życia zbyt wiele radości, inni nadmiar smutku. Bywają piękne minuty gdy ludzie wychodzą zwycięsko z ciężkich chorób, drugim lekarze stawiają dramatyczne diagnozy. Każdej minuty zapadają ważne decyzje, niektóre z nich pociągają za sobą wielkie ofiary.

 

Powstają nowe felietony i wiersze choć coraz mniej w nich treści. Świat tylko dlatego zmierza w złym kierunku, że ludziom zabrano czas na myślenie. Nie wszystko, co tworzy technika dobrze służy człowiekowi. Nowości podobne lekom, które jedną tkankę leczą, zaś drugą zabijają.

Świat jest uroczy, a ludzie jak zwykle; nienawidzą lub kochają i to wszystko dzieje się w tym samym czasie.

 

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko