Zmarł poeta Tadeusz Urgacz

1
800

Leszek Żuliński

 

4 czerwca 2011 zmarł Tadeusz Urgacz

 

Młodość, wiek męski
jak okaleczone
wlokły się ciężko gubiąc drogę,
a moja starość – jaskółczycha śmigła –
mknie wprost przed siebie nieomylnym lotem
tyle wigoru w niej, rozpędu tyle
i ten jej kompas: zmysł docelowości.
(wiersz Jaskółczycha)

Zmysł docelowości

 

31 maja 2011 roku Tadeusz Urgacz skończył 85 lat. W pięć dni potem – zmarł.

Przyjaźniliśmy się od lat 70. Wiem o tym autorze i o jego poezji więcej niż zazwyczaj krytycy muszą wiedzieć o swoich bohaterach. A jednak losów twórczości Tadeusza Urgacza nie umiem sobie wytłumaczyć do końca. Wydał 10 tomów wierszy i kilka wyborów – stosunkowo niewiele jak na półwieczny okres tworzenia, lecz ta nieobfitość rekompensowana była zupełnie odrębnym światem poetyckim, jaki stworzył. A więc czymś bezcennym. Pełno w genezie tego świata paradoksów – Urgacza „odkrył” w „Odrodzeniu” Julian Przyboś, lecz namaścił go wtajemniczeniem lirycznym zza grobu Bolesław Leśmian. Dziś może właśnie „leśmianowskiej szkole” można Urgacza najbardziej przypisać, sęk w tym, że szkoła ta nie ma uczniów. Leśmian pozostał „bezpotomny”, Urgacz pozostaje niezaszufladkowany. Cóż to więc za radość posiadać w poczcie poetów współczesnych aż tak klasycznego outsidera?! Ale, jak wiadomo, wcale nie kochamy outsiderów, pozostawiamy ich na aucie, poza boiskiem, bo wtedy łatwiej mówić o generacjach, nurtach i grupach.

więcej>>{jcomments off}

Reklama

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko