Nowy numer kwartalnika Tygiel – Elbląg

0
322

Ukazał się kolejny podwójny numer „Tygla” (nr 3-4 (60-61) / 2010), w której swoje materiały zamieścili przede wszystkim autorzy związani z Elblągiem.

Marek Wawryn, elbląski artysta- plastyk, nauczyciel, a od pewnego czasu także pisarz i uważny obserwator naszej codzienności, w stałym cyklu „Spod byka” w tekście „Emerytura intymna” pisze m.in.: „Kobiety, w każdym wieku po czterdziestce są bardziej tolerancyjne wobec młodszych samców i skłonne są wybaczyć im więcej niż mężczyznom starszym, chyba, że starsi mężczyźni przedstawiają sobą wartości intelektualne dorównujące  wartościom materialnym jakimi jednocześnie dysponują. Tak więc, dla mężczyzn w moim wieku /że też ta przypadłość musiała mi się przytrafić/ jakąś szansę powodzenia daje istnienie kobiet po pięćdziesiątce. Kobiet świadomych przemijania czasu, a jednocześnie w dalszym ciągu pragnących się jeszcze komuś, oprócz siebie, podobać. Potrzeba akceptacji, podziwu makijażu, zadziwienia strojem z młodszej siostry, jest właśnie okazją dla pogodzonych z losem starszych panów, których główną zaletą jest cierpliwość i hipokryzja”.

W najnowszym zeszycie „Tygla”  publikują  również inni elbląscy autorzy: Janusz Charytoniuk, Jarosław Denisiuk, Wiktor Mazurkiewicz, Jan Miłoszewski, Zbigniew T. Szmurło, Ryszard Tomczyk.. Redakcja Tygla przybliża także postać  Tadeusza Korzeniewskiego, wybitnego pisarza, urodzonego i wychowanego w Elblągu, który nadesłał do kwartalnika tekst „Pasieka” z amerykańskiego Seatle.

Tadeusz Korzeniewski w latach 1967–1971 studiował elektronikę na Politechnice Gdańskiej i filozofię na KUL (1972–1974). Studiów nie ukończył. Zaczął prowadzić życie podróżnika i artysty. Imał się różnych zajęć – m.in. konwojenta w Sopocie, robotnika leśnego w Bieszczadach, pracownika kulturalno-oświatowego w domu wczasowym w Krynicy Morskiej. W 1975 r. ogłosił drukiem swój pierwszy utwór (na łamach studenckiego periodyku „Litteraria”). W roku 1976 napisał opowiadanie „W Gdańsku”, oparte na kanwie osobistych doświadczeń, zdobytych, które pod tytułem „W Polsce” ukazało się w 1978 r. w kwartalniku „Zapis”. Entuzjastycznie przyjęte, uchodzi za faktyczny debiut, autor zaś otrzymał z „Zapisu” niewielkie stypendium twórcze. Kontrowersje wywołał jego obrazoburczy esej Dlaczego napisałem „W Polsce” („Zapis” 1978, nr 6), We wrześniu 1981 r. NOWa wydała „W Polsce”, tom przygo­towany do druku jeszcze w roku poprzednim, składający się z dwu wspomnianych tekstów oraz noweli „Primaaprilis” i dopi­sanego doń komentarza. W listopadzie 1981 r. Korzeniewski wyjechał do Francji, gdzie wystąpił o azyl polityczny. W latach 1982–1983 pracował w Bibliotece Polskiej w Paryżu, potem imigrował do USA. Nie wystąpił o obywatelstwo USA. W 2005 w rankingu tygodnika „Newsweek Polska” „W Polsce” została zaliczona do polskich książek stulecia. Zamieszczony w Tyglu tekst jest fragmentem większej całości, przygotowywanej do druku książki „Do Woming”.

Wiktor Mazurkiewicz, elbląski poeta, który debiutował kilka lat temu na łamach kwartalnika, tym razem zaproponował czytelnikom zestaw kilku wierszy. Również Józef Jasielski, były dyrektor naczelny i artystyczny elbląskiego Teatru pod osąd czytelników poddał zestaw wierszy.

W najnowszym zeszycie Tygla obfituje poezja, której miłośnicy znajdą pokaźną porcję wierszy innych autorów zarówno bardzo doświadczonych (Sede Wermiszewa i Abel Murcia), jak i tych, którzy dopiero próbują swoich sił i zaczynają być dostrzegani przez krytyków (Łukasz Filipowicz, Anna Piór, Krzysztof Sadowski).

Wybitnymi osobowościami w świecie poezji, drukującymi w Tyglu są Seda Wermiszewa, ormiańska poetka, pisząca po rosyjsku oraz Katalończyk Abel Murcia – tworzący po hiszpańsku.

Pisząca po rosyjsku Seda Wermiszewa to nestorka ormiańskiej poezji. Wydała  kilkanaście tomów poezji. W 2005 r. ukazał się w Moskwie wybór wierszy „Z kamienia i piasku”. Jesienią 2010 r. w Erywaniu, w obecności poetki,  odbyła się prezentacja dwóch najnowszych zbiorów jej poezji „Wzruszająca czułość” i „Nieśmiertelna dusza”. Wiersze, które znalazły się w tych tomach są odbiciem tego wszystkiego, co wydarzyło się w Armenii w ciągu ostatnich dwudziestu lat. Seda Wermiszewa w swojej poezji łączy tradycje dwóch artystycznych światów  – ormiańskiego i rosyjskiego. Poetka jest także działaczem społeczny, odznaczającym się bezkompromisowym podejściem do wielu trudnych zagadnień. W swojej publicystyce porusza istotne dla Armenii i Ormian problemy, zmierzając często do zdecydowanego reformowania ich myślenia i podejścia przeszłości i zastanej współczesności. Mając bezpośrednie kontakty z rosyjskimi dysydentami i inteligentami Związku Radzieckiego i próbującej określić swoją tożsamość Rosji, współpracowała z organizacjami „Moskiewska Trybuna”, „Memoriał”, „Demokratyczna Rosja”. Od 1988 r. w centrum jej zainteresowania znalazła się problematyka Arcachu – Karabachu. Nagłaśniała i piętnowała pogromy Ormian dokonane w lutym 1988 r. w azerbejdżańskim Sumgaicie.  Przy jej bezpośrednim udziale w Moskwie powstawały grupy skupiające wybitnych działaczy społecznych i politycznych, którzy aktywnie wspierali demokratyczne przemiany i odłączenie się Karabachu od Azerbejdżanu, pozytywnie wpływając na sytuację w tym zapalnym regionie i bezpośrednio na poprawę losu mieszkających tam ludzi.

 

Abel Murcia pochodzi z Katalonii, ukończył studia iberystyczne na uniwersytecie w Barcelonie. Od dwudziestu lat przebywa w Polsce, nauczał na uniwersytetach w Łodzi i Warszawie. Był dyrektorem Instytutu Cervantesa w Warszawie, a obecnie jest dyrektorem Instytutu Cervantesa w Krakowie. Tłumacz poezji polskiej na hiszpański. Tłumaczył utwory Wisławy Szymborskiej, Tadeusza Różewicza, Ryszarda Kapuścińskiego.

Mieszkający w Sztumie Janusz Rysztowski, przez wiele lat związany z Elblągiem (był sekretarzem tygodnika „Wiadomości Elbląskie), jest nie tylko poetą, ale i prozaikiem. Na łamach Tygla zamieszczony został jego cykl małych form prozatorskich. Z kolei   Dariusz Lis z Braniewa opublikował fragment ze swojej najnowszej książki „No i mam za swoje”.

Ryszard Tomczyk tekstem „Środowisko literackie w latach 1975 – 2005” próbuje ukazać sytuację przedstawicieli środowiska elbląskich autorów. Materiał  ten obejmuje zjawiska i fakty związane z kształtowaniem się środowiska stricte literackiego, jak i dziennikarskiego, a to ze względu na dość wyrazisty w Elblągu związek tych profesji. Ryszard Tomczyk dostrzegł również jubileusz artystyczny Marii Makowskiej,  aktorki od wielu lat związanej z elbląską sceną („Triumfujące 35 – lecie Marii Makowskiej”).

„Druga połowa lat 60. i początek lat 70. to bardzo interesujący i ważny okres w sztuce polskiej. W końcówce lat 60., czasach szarej gomułkowszczyzny, u progu dekady gierkowskiej nastąpiło niezwykłe ożywienie ruchu artystycznego. Przełom polityczny roku 1970 spowodował w sztuce czas odwilży porównywalny do polityczno-kulturalnej odwi9lży 1956 roku. /…/  Lata 1970/71 były dla elbląskiej Galerii EL , partycypującej w kształtowaniu i umacnianiu się nurtu intelektualnego w sztuce polskiej lat 60. okresem największego rozkwitu. Galeria EL należała do jednych z najważniejszych instytucji artystycznych w tym okresie. Byłą ona pierwszą z założonych w tym okresie galerii niezależnych i popularyzowała głównie sztukę wspartą intelektualna postawa artystów” p pisze Jarosław Denisiuk w tekście „Elbląg Konceptualny”, będący wprowadzeniem do książkowej publikacji pod tym samym tytułem, która Galeria El wydała ostatnio.

Jan Miłoszewski usiłuje rozliczyć się z pomnikową przeszłością i opisuje istniejące („Elbląskie pomniki komunizmu”): „W 1975 roku rozpoczął się na dobre schyłek peerelowskiego władania. Gierkowska propaganda sukcesu  narodowi wmawiała dobrobyt, chociaż na szczytach władzy najpóźniej w połowie roku zaczęto zdawać sobie sprawę z narastającego kryzysu finansowego. Wkrótce pojawiły się pierwsze kartki na artykuły spożywcze. W tej sytuacji udzielny książę na Elblągu Bolesław Smagała, I sekretarz KW PZPR, zapragnął uwiecznić swoją władzę w sposób iście pomnikowy: wystawił na Placu Konstytucji(?), pomnik na komunistyczną chwałę, przez elblążan do dzisiaj pogardliwie zwany „blachą”. Autorem był krakowski artysta rzeźbiarz Jan Siek, a pomnik został wykonany przy udziale elbląskiego Zamechu i jego pracowników, a jako że kasa państwowa, bo przecież nie partyjna, zaczęła pokazywać mulaste łachy dna, na pokrycie kosztów pomnika w Elblągu rozprowadzane były specjalne „cegiełki”. Po roku 1989 w mieście wielokrotnie postulowano rozbiórkę „blachy”, jak dotąd bezskutecznie; elbląscy spadkobiercy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej raczej długo jeszcze na to nie pozwolą, chociaż właśnie Plac Konstytucji zamienili na wielkie rondo”.

Interesujące są wspomnienia („Szkoła”) Janusza Charytoniuka, który nakreślił obrazki związane ze szkołą w Młynarach: „W latach 1906-1907 firma braci Broske z Gardyn wybudowała na rogu Polnej i Warszawskiej wielki budynek szkoły ewangelickiej. Do dziś nie wybudowano w Młynarach bardziej okazałego gmachu. Szkołę postawiono frontem do Warszawskiej, ale wejście dla uczniów usytuowano z boku, od ulicy Polnej, kierując się względami bezpieczeństwa komunikacyjnego. W szkole znajduje się jedyny znany mi w Młynarach przykład secesji budowlanej. Są nimi boczne drzwi do szkoły ozdobione delikatnym motywem secesyjnym. Gmach wzniesiony przez braci Broske był najważniejszą ale nie jedyną częścią kompleksu sportowo-szkolnego. Składało się nań boisko piłkarskie użytkowane przez Syrenę Młynary , lokalny klub piłkarski, aż do przeprowadzki tego klubu na ulicę Dworcową w 1957 r. Ponadto były tu boiska do  piłki ręcznej i siatkowej, skocznie lekkoatletyczne, bieżnia. Do placu przylegała hala sportowa, sad i ogród warzywny. Pamiętam z jaką niecierpliwością czekałem z kolegami na rozpoczęcie sezonu piłkarskiego. Kiedy już nadeszła ta pierwsza niedziela, na Polną tłumy kibiców ściągały z całego miasta. Impreza przybrała postać majówki. Radosna atmosfera udzielała się głównie dzieciom. Wszystko było barwne i ciekawe: stroje piłkarzy, flagi łopocące na wietrze, lody serwowane przez młynarską lodziarkę panią Romaszkową, wreszcie tłum ludzi, przeważnie mężczyzn, napierających na linię boczną boiska. Sędzia (oczywiście kalosz) nieraz przerywał mecz by odsunąć kibiców od placu gry.  Byłem jeszcze zbyt małym chłopcem by zrozumieć dogłębnie zasady tej gry (oczywiście wiedziałem że chodzi o zdobywanie goli)”.

Zbigniew T. Szmurło tekstem („Wiszapy i chaczkary. Spojrzenie na  kulturę Armenii”) konsekwentnie przybliża sztukę i kulturę Armenii. Tekst jest ilustrowany fotografiami średniowiecznych zabytków, które autor wykonał podczas swoich podróży po tym kraju.

W „Tyglu” publikują również stali współpracownicy kwartalnika spoza Elbląga z Gdańska i Olsztyna. Tadeusz Zienkiewicz (Olsztyn) po raz kolejny próbuje przybliżyć czytelnikowi miasta i miasteczka leżące na kresach dawnej Rzeczypospolitej. Tym razem w cyklu Miasta Kresowe  T. Zienkiewicz  opisuje miasteczko Raków.

Andrzej Chodubski (Gdańsk) ukazuje ogniwa kontaktów polsko-dalekowschodniuch i koncentruje się na Korei („O kontaktach Polaków z Krajem Porannej Ciszy”).  Grzegorz Piwnicki (Gdańsk-Wejherowo)  w artykule „Przyłączenie Zakaukazia do Rosji w XIX w.” kreśli historyczne wydarzenia na Zakaukaziu, który stał się zdobyczą Rosji, czyniąc rosyjskimi poddanymi mieszkających tam Gruzinów, Azerbejdżan i Ormian.

Wydawany przez Stowarzyszenie Elbląski Klub Autorów SEKA kwartalnik „Tygiel” ukazuje się od 1991 r. , z przerwą w latach 1996-2000.

(mur)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko