Ze smutkiem przyjąłem informację, że 5 lutego 2022 roku zmarł zasłużony lubelski poeta i prozaik dr Józef Wiesław Zięba (1932-2022) – społecznik, organizator i dokumentalista życia literacko-kulturalnego Lublina i Lubelszczyzny. Mieszkał na stałe od czasów podjęcia studiów w Lublinie. Znany był w lubelskim środowisku literackim jako pisarz – zawsze dużego formatu i ogromnej życzliwości wobec innych. A jednocześnie skromny i strzegący swojej prywatności. Zapamiętany przeze mnie z pogodną refleksją literacką i ważnymi wypowiedziami o literaturze. Tak trudno pogodzić się z tą smutną wiadomością o śmierci Józefa Zięby, tym bardziej, że mimo podeszłego wieku, był czynnym literatem, dużo pisał, wydawał, organizował promocje swoich książek. Udzielał się także jako członek Lubelskiego Oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. To dzięki jego staraniom ugruntowała się w Lublinie na stałe promocja wybitnej postaci literackiej miasta – poety awangardowy dwudziestolecia międzywojennego, Józefa Czechowicza, urodzonego 15 marca 1903 w Lublinie i zmarłego tragiczne podczas niemieckiego nalotu bombowego na Lublin 9 września 1939 roku.
Józef Zięba pozostanie w naszej pamięci jako twórca, organizator i dyrektor (ówczesna nazwa: kierownik) Muzeum Literackiego im. Józefa Czechowicza w Lublinie. Przecież długo po wojnie – Lublin tak bogaty w tradycję literacką, nie miał swojego muzeum literackiego. To dzięki dalekowzroczności Józefa Zięby zostało ono powołane do życia 9 września 1968 roku. Stało się to w dwudziestą dziewiątą rocznicę śmierci poety Józefa Czechowicza, który w międzywojniu rozsławił Lublin swoją współczesną poezją. Przez prawie trzydzieści lat Muzeum Literackie im. Józefa Czechowicza mieściło się w poklasztornym budynku przy ulicy Narutowicza 10. Obecnie siedziba Muzeum znajduje się w kamienicy gdzie mieszkał uczony, literat i poeta Sergiusz Riabinin – na ulicy Złotej 3. Józef Zięba był kierownikiem Muzeum Literackiego im. J. Czechowicza w Lublinie w latach 1968 do 1989. Wówczas jego zasługą były nie tylko pozyskiwane zbiory dotyczące Czechowicza i innych literatów regionu, ale także organizowanie słynnych spotkań autorskich z literatami, które Zięba osobiście prowadził. Przy literackim zabytkowym stoliku zasiadał wówczas zaproszony gość, sam dyrektor muzeum i krytyk literacki. Dobrze pamiętam udane spotkania poetyckie, prowadzone w dużym formacie intelektualnym z poetami, pisarzami czy krytykami literackimi. Niezapomniane pozostają w mojej pamięci te spotkania w których uczestniczyłem, zwłaszcza ze Stanisławem Barańczakiem, świetną poetką lubelską Urszulą Jaros, czy poetą i teologiem Wacławem Oszajcą. Publiczności było niewiele, ale lubili przychodzić lubelscy literaci. Stałymi bywalcami tych spotkań byli poeci Zbigniew Kośmiński, świetny poeta lubelski Wojciech Kiełczewski, Matylda Wełna, Dominik Opolski, Waldemar Dras. Mimo powagi wobec literatury, czasami na zapleczu wybuchał jakiś skandal, lub głośny śmiech, wywołany przez Tadeusza Kwiatkowskiego-Cugowa, bądz poetę Aleksandra Rozenfelda, któremu kategorycznie zabraniano palić nieodłączną fajkę w pomieszczeniach muzeum. Format tych spotkań był bardzo merytoryczny, pan Józef prowadząc spotkanie, czy biorąc udział w dyskusji, ciągle nakładał, bądź zdejmował okulary w czarnych oprawkach, poprawiał dłonią włosy oraz modelował swój przyciszony głos. Przestrzeń wystawiennicza muzeum była sformułowana według desingu lat sześciesiątych. Przeważały więc lekkie stelarze i duże reprodukcje autografów wierszy Józefa Czechowicza, bądź reprodukcji jego fotografii Lublina. Jako młody poeta, krępowałem się wówczas zabrać głos, czy podejść do dyrektora muzeum, by z nim porozmawiać o poezji. Dopiero po latach, na jubileuszu mojego Profesora Michała Łesiowa (1928-2016), podszedłem do Zięby i wręczyłem mu swój tomik wierszy. Odwdzięczył się wówczas swoją bardzo udaną monografią Dzieje jednego obrazu. Opowieść o Cudownej Ikonie Matki Boskiej Chełmskiej (Lublin 2005).
Wracając do okresu w którym Józef Zięba był dyrektorem Muzeum Literackiego im. Józefa Czechowicza, to trzeba przypomnieć, że mieściło się ono w lubelskim poklasztorym budynku Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Unii Rzymskiej. Posiadało wspaniały renesansowy wirydaż oraz kameralną przestrzeń wystawienniczą. Wejście na teren muzeum udekorowane było niewielką drewnianą furtą przed którą rozpościerał się plac ze starymi lipami oraz pomnik Jana Kochanowskiego z 1931 roku. Z prawej strony był usytułowany uniwersytecki budynek Pedagogiki UMCS. Zachodnią część stanowiła ściana gotycko-renesansowego kościoła pobrygidkowskiego, a od ulicy Narutowicza plac zamykała skromna zielona budowla lubelskiego Teatru im. Juliusza Osterwy. Ta stara miejska przestrzeń, tworzyła przytulny zaułek literacki, który – nie wiem dlaczego, ale zawsze porównywałem z Wilnem.
Józef Wiesław Zięba urodził się w dzień Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, inaczej Matki Boskiej Zielnej 15 sierpnia 1932 roku w Powursku na Wołyniu, jako syn Władysława Zięby i Antoniny z domu Bomba. W 1943 roku wraz z rodzicami ze względu na trudną sytuację wojenną zamieszkał w mieście Kowlu. W 1944 roku w ramach repatriacji znalazł się w Chełmie, gdzie w 1947 roku ukończył Szkołę Podstawową nr 2 oraz Gimnazjum i Liceum im. Stefana Czarnieckiego. Następnie studiował filologię polską na KUL-u w Lublinie, otrzymując w 1955 roku stopień magistra. W 1974 roku w Instytucie Sztuki PAN w Warszawie za rozprawę doktorską Amatorski ruch teatralny na wsi 1918-1939 otrzymał stopień naukowy doktora. Od 1957 pracował w Miejskim, a potem Lubelskim Domu Kultury. Był wówczas instruktorem w poradni Kulturowo-Oświatowej, potem kierownikiem działu organizacji pracy, dokumentacji i wydawnictw. W 1968 roku został powołany na etat kierowniczy Muzeum Literackiego im. Józefa Czechowicza. Na tym stanowisku pozostawał do 1989 roku. Dał się wówczas poznać jako świetny dokumentalista życia literacko-kulturalnego Lublina i Lubelszczyzny. Jego działalność dokumentalisty miała iście benedyktyński charakter. Wyszukiwał dawno zapomniane publikacje o Józefie Czechowiczu, docierał do ludzi którzy znali poetę i mogli mieć pamiątki po nim.
Józef Zięba należał do dwóch grup literackich, zupełnie dzisiaj zapomnianych w literaturoznawstwie polonistycznym “Golkonda” i “Atlantyda”. Ich założycielem był Piotr Kuncewicz. Z tej przynależności, na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych zaliczono twórczość Zięby do nurtu liryki refleksyjno-kontemplacyjnej. To ciekawy, ale mało znany okres twórczy Józefa Zięby jako poety i pisarza. Wiemy także, iż był związany z Lubelskim Klubem Literackim, Redagował kolumny literackie o nazwie „Teraz”, jako dodatku literackim do „Kuriera Lubelskiego”. Wówczas był także członkiem Lubelskiego Oddziału Związku Literatów Polskich, aż do rozwiązania ZLP w stanie wojennym. Historyczna siedziba lubelskiego ZLP znajdowała się wówczas na ul. Granicznej. Pod koniec 1983 roku gdy władze partyjno-państwowe PRL zarejestrowały ponownie ZLP pod tą samą nazwą, Józef Zięba do Związku Literatów Polskich już nie powrócił. W 1989 roku wstąpił do powołanego wówczas Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, a w 1996 roku został wybrany prezesem lubelskiego oddziału SPP.
Józef Zięba jako poeta debiutował na łamach „Tygodnika Powszechnego” (nr 30) w roku 1957. Ten start literacki dawał mu poczucie wysokich skrzydeł poetyckich. Jednakże cenzura okresu powojennego PRL nie był sprzyjająca dla osób które kończyły KUL, czy drukowały się w wydawnictwach katolickich. Jednakże poeta na progu lat siedemdziesiątych otrzymał za tomik poezji Świadectwo istnienia nagrodę im. Józefa Czechowicza. W 1977 roku za opowiadania Szklaneczka Króla Stasia został nagrodzony dyplomem okazjonalnym Towarzystwa Miłośników Lublina. Natomiast powieść Dzierżak przyniosła mu wyróżnienie w konkursie ZLP i Wydawnictwa Ludowej Spółdzielni Wydawniczej. Zdobył także Nagrodę Miasta Lublina w1978 oraz I miejsce w konkursie „Polacy na Wołyniu i Polesiu 1939-1946” za książkę zatytułowaną Znad Stochodu. Oczywiście ta lista nagród i wyróżnień literackich jest niepełna i zapewne czeka na głębsze badania dorobku literackiego Józefa Zięby. Warto jednak stwierdzić, że jest on autorem artykułów i szkiców literackich, oraz katalogów z licznych wystaw muzealnych. Za działalność muzealniczo-literacką został odznaczony medalem “Gorącym Sercom” (1977), odznakę Zasłużony Działacz Kultury (1980), srebrną honorowa odznakę Zasłużony dla Lublina (1981), honorową odznakę Za Zasługi dla Lubelszczyzny (1986).
Dorobek literacki Józefa Zięby stanowią zbiorki poetyckie, opowiadania i opracowania literackie. Twórczość poety jest różnorodna i wielopłaszczyznowa. Jego największa aktywność literacka przypada na lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte. Wówczas to wydał tomy poezji: Stęskniony krokodyl (Lublin 1957), Krzyk wojenny (udramatyzowany montaż poetycki, Lublin 1958), Wierność cieni (Lublin 1961 współautor: Stanisław Weremczuk), Zasiew soczysty (Lublin 1965), Świadectwo istnienia (Lublin 1970), Z dalekich wypraw (Lublin 1972). Jego opowiadania to: Szklaneczka króla Stasia i inne lubelskie opowieści (Lublin 1977 ) i Wspaniały dar króla i inne lubelskie opowieści (Lublin 1996). Do tej grupy należałoby zaliczyć także powieść Dzierżak (Warszawa 1978).
Opracowania literackie oraz dokumentalistyka Józefa Zięby domaga się oddzielnego szkicu lub omówienia, bowiem wynikała ona głównie z jego zainteresowań muzealniczych i literaturoznawczych. Są to nie tylko gruntowne opracowania druków ulotnych, czy katalogów wystaw muzealnych. To także szersze przemyślenia na tle epoki w której opracowania te powstały: Działalność kulturalno-oświatowa szkoły w środowisku wiejskim (Warszawa 1964), 25 lat życia literackiego Lubelszczyzny (Lublin 1969), Informator wystawy Życie Literackie Lublina w okresie PKWN (1974) Informator Literacki Lubelskiego Oddziału ZLP (1976) Ruch Teatralny na wsi 1918- 1939 (Lublin 1976), Lublin literacki 1932-1982 (red. W. Michalski, J. Zięba, Lublin 1984).
Ważnym wydarzeniem edytorskim dla Józefa Zięby było przygotowanie książki z dwoma esejami: Czesław Miłosz, Czechowicz – To jest o poezji między wojnami / Józef Czechowicz, Uczeń marzenia – rzecz o poezji Czesława Miłosza (Lublin 1981). Wydawnictwo to upamiętniało pobyt poety Czesława Miłosza w Lublinie i nadanie Nobliście w 1981 roku, doktora honoris causa na KUL. Atmosfera w mieście była wówczas odświętna, przed biblioteką KUL stały ogromne tłumy ludzi, księgarnia na ul. Chopina, była zablokowana przez wielką kolejkę, by zakupić Wybór wierszy Czesława Miłosza, który świeżo ukazał się w Wydawnictwie PIW. Zięba już wtedy nie był dyrektorem muzeum, stąd jego publikacja nosi alfabetyczne współautorstwo Antoniego Dudka, Ewy Łoś (ówczesnej dyrektorki muzeum), Marka Łosia, Zbigniewa Strzałkowskiego i Józefa Zięby. Jednakże Zięba ze swoim wydaniem czekał na Noblistę przed biblioteką uniwersytecką. Oto co na temat tego ważnego druku ulotnego i kontekstu jego wręczenia, powiedział sam Józef Zięba: „Ja przygotowując się do tego [wręczenia doktora honoris causa Cz. Miłoszowi na KUL – dop. red.] spotkania postanowiłem wydać taki druk upamiętniający: Czesław Miłosz, Czechowicz – to jest o poezji między wojnami, uzupełniony tą właśnie recenzją Czechowicza, Uczeń marzenia – rzecz o poezji Czesława Miłosza. Jak przyszedłem do „cenzury” [wówczas mieściła się na ul. Narutowicza] z propozycją wydania, no i właśnie ten sam pan Kosek, który zdejmował afisz z Miłoszem, mówi: „A widzi pan, jak to się wszystko zmieniło. Kazałem panu przed paru laty, przed dziesięciu laty, zdejmować afisz, a teraz muszę panu dać zezwolenie na wydanie całej książki”. No i myśmy przynieśli ten [druk]. Zresztą wcześniej już korespondowałem z Miłoszem o zezwolenie na przedruk, bo to był z „Kontynentów” ten tekst Miłosza. No i Miłosz wyraził zgodę na tę publikację. Na KUL-u w bibliotece było najpierw takie spotkanie – zresztą z pewnym dużym opóźnieniem, bo on jeszcze do [Marii] Kuncewiczowej pojechał, odwiedzić [ją] w Nałęczowie [w Kazimierzu], ale się [potem] zjawił. Myśmy te egzemplarze mu wręczyli. Niektórzy mieli autorskie, 25, czy 30 egzemplarzy tego wydawnictwa; no i nakład chyba 1 000 egzemplarzy był”. (https://biblioteka.teatrnn.pl/dlibra/show-content/publication/edition/ 2022-02-05).
W 2006 roku w Wydawnictwie „Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN” została wydana książka Rozmowy o Józefie Czechowiczu. Był to zbiór przemyśleń, rozmów i opowieści o Józefie Czechowiczu zarejestrowanych w latach 1969-1977 i w 1991 roku, przez Józefa Ziębę. Książka ta przywoływała wiele ważnych faktów z osobistego i literackiego życia Czechowicza. Jest to cenne wydawnictwo bibliofilskie, tym bardziej, że wydana w 1971 roku książka autorstwa Seweryna Pollaka Spotkania z Czechowiczem. Wspomnienia i szkice, pomija osobę Józefa Zięby, mimo, że był on wówczas dyrektorem Muzeum Literackiego im. Józefa Czechowicza w Lublinie (Seweryn Pollak, Spotkania z Czechowiczem. Wspomnienia i szkice, Wydawnictwo Lubelskie 1971).
Mało rozpropagowanymi, chociaż wydanymi niedawno, pozostają książki Józefa Zięby na temat historii KUL-u. Był to swoisty dług wdzięczności swojej uczelni, na której przed laty ich autor studiował. Są to: Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II. Narodziny uczelni (Lublin 2008), Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II. Powstanie i odrodzenie uczelni (Lublin 2017), Dlaczego nie zlikwidowano Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w okresie PRL? (Lublin 2018). Wydawnictwa te, poświęcone macierzystej uczelni, można traktować jako tryptyk literacki trzech książek poświęconych KUL.
Inna wymowę posiadają cykle wspomnieniowe, które należy traktować jako książki osobiste. Ich treść bowiem wiedzie od progów dzieciństwa na Wołyniu, poprzez Chełm, ku Lublinowi. Są to : Znad Stochodu. Wspomnienia wołyńskie (Lublin 2001; drugie wydanie: 2018), Miasto ocalenia (Chełm 2005), Lublin, miasto przeznaczenia (cz. I 2007, II i III 2012). Wydania te są swoistą trylogią bogatego w literackie treści życia ich autora. Wśród dorobku można także wymienić wielokrotnie wznawiane jego opowieści lubelskie: Opowieść o długim żywocie i przedwczesnej śmierci lubelskiej fary (2014), Kiedy pan Belina na karkach Moskali wjechał do Lublina (2015), W oczekiwaniu na wyrok (scenariusz słuchowiska), 2018, Opowieść o Unii Lubelskiej i Hołdzie Pruskim w Lublinie (2019), Epitafium dla bohatera, (2019), Rok 1317. Jak lublinianie prawa miejskie zdobyli (2020), Krzyk wojen (2020). Zięba był edytorem tekstów poety ludowego Jana Pocka, Józefa Czechowicza, Karola Wojtyły, Józefa Łobodowskiego oraz poety o chłopskim rodowodzie Stanisława Bojarczuka, autorem licznych artykułów prasowych. Ostatnia książka Józefa Zięby ukazała się pod koniec 2021 roku. Nosi ona tytuł Pożegnanie z Wołyniem (Lublin 2021). Jest tęsknym powrotem w stronę dzieciństwa, opisem ważnego paradygmatu życia jej autora.
Mało znanym faktem, ale bardzo istotnym z socjologicznego punktu widzenia, było powołanie w 2016 roku Stowarzyszenia Lubelska Fara, gdzie Józef Zięba był jego wiceprzewodniczącym. Celem statutowej działalności stowarzyszenia, był zamysł odbudowy lubelskiej Fary – kościoła farnego na Starym Mieście w Lublinie. W stowarzyszeniu znaleźli się Ryszard Montusiewicz (obecny dyrektor TVP Lublin), Andrzej Zdunek i Jerzy Jacek Bojarski. Ostatnią wolą pisarza było przekazanie w 2021 roku do zbiorów Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej im. Hieronima Łopacińskiego w Lublinie bogatego archiwum literackiego, które gromadził w swoim prywatnym domu przez całe życie.
Jako dyrektor Muzeum Literackiego Józef Zięba był wiernym kolekcjonerem pamiątek po lubelskim autorze Ballady z tamtej strony (Warszawa 1932). Odnotowywał niejednokrotnie wiersze dedykowane i poświęcone Czechowiczowi. Warto chociażby przywołać utwory Pawła Hertza, Anny Kamieńskiej, Julii Hartwig, Mariana Piechala. Wśród utworów poświęconych poecie, szczególnie zachwyca wiersz Ludmiły Mariańskiej Motyw z Czechowicza. Utwór ten mógłby dotyczyć samego poety i pisarza Józefa Zięby, któremu los darował długie pracowite życie, początek którego zaczyna się nicią Ariadny na wołyńskich wrzosowiskach, a kończy w urbanistycznej przestrzeni miasta Lublina.
Oto wiersz poetki Ludmiły Mariańskiej Motyw z Czechowicza:
Nie zejdziesz więcej ze mną na wybrzeże lata
w żółty łubin pękający jak szrapnele
nie sprowadzisz nnie na dno zielonego świata
przez milczące czarne tunele
nie zaniesiesz mnie na drugi brzeg
nie osłonisz od ślepych pocisków
będzie płonąć przez cały wiek
twoją ręką podpalone wrzosowisko